No już, już
Fakty są takie, że:
mój jez jest za gruby (prawie 2 kilo

)
nie powienien jeść tyle serduszek
ma jeść mączniki
będzie szalał i
wcale nie musi iść spać
mogę mu dać budyń waniliowy
A teraz do rzeczy...
Wczoraj rozmawiałam z bardzo doświadczoną osobę w sprawach jeży. Osobą, która jeżami zajmuje sie od wielu lat. Dostałam bardzo dużo dobrych rad i cennych wskazówek.
Wiem już, że mój jeż jest dużo za duży. Nie powienien tyle ważyć. Nie powienien jeść tyle serduszek. Może się odwapnić, igiełki mu mogą się łamać i generalnie może być źle.
Dowiedziałam się, że na jego dietę może się składać jajko na twardo w skorupce, chrząstki, "brzydkie" mięsko, coś słodkiego od czasu do czasu, jogurcik, budyń... i teraz najfajniejsze

mączniki.
Mączniki mam hodować w słoiku

karmić je i, jak już będą miały larwy, tzn się rozmnożą, to te larwy dawać jeżowi (tak ze dwie dziennie przynajmniej) na deser
Generalnie musi jeż dostawać coś co ma hitynkę.
Mama właśnie poszła do sklepu po robale
Dżdżownice i ślimaki tylko jeśli nie stosuje się chemii w ogrodzie, bo jeże sa bardzo wrażliwe. My chemii nie stosujemy, więc może faktycznie jakąś dżdżownicę mu wykopiemy...
Tak wygląda jedzenie jeżowe. Spanie natomiast w domu jest niekonieczne.. Na dworzu, owszem, zasypiają, bo im zimno. W domu to co innego

Wcale nie musze iśc spać

Tak więc mój tuptek będzie szalał, szalał, szalał...
No i z powyższego powodu (nocnych szaleństw

) zdecydowaliśmy, że jeż będzie miał przeprowadzkę. Do piwnicy.
Będzie miał zbudowaną dużą zagrodę, będzie miał ciszę i spokój-my zresztą też
No bo proszę państwa jeż naprawdę jest głośny. I to nie dlatego, ze tupta. On drapie, szarpie, szura... Wszystkoe w zasięgu jego łapek jest totalnie zryte, przekopane i poszarpane. Nie wspominając o zasiusianiu i tak dalej...
A poza tym jeżyna żyje, ma się świetnie, koty się go boją
