Moje koty - prosba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 19, 2007 14:57

Dziewczynka coraz bardziej mnie intryguje :P nie gruba, nie zylasta, w sam raz. Wódki jeszcze nie pije, papierosów nie pali - chyba, noooooo, mniam.....
koty wszystkie nie chcą jeść, nie pasuje. Ja wiem, że one mięsa z marketów nie chcą, więc tam nie kupuję, ale kupiłam tackę kurzych piersi. Też nie :( Wczoraj podałam wołowinkę, też brzydka, no to do cholery co? Niewybredne koty mówisz? Było sobie wybrednych nie wychowywać. Jakoś tak mam, że co do mnie trafia kot, to choćby jadł wszystko, zaraz się robi inny. Koty moich rodziców tak samo mają. Ciekawe czemu :?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 19, 2007 16:13

casica pisze:Jakoś tak mam, że co do mnie trafia kot, to choćby jadł wszystko, zaraz się robi inny. Koty moich rodziców tak samo mają. Ciekawe czemu :?


No właśnie dlaczemu :? . Tak się starałam, żeby młodzieży nie rozpaskudzić, a one się same rozpaskudziły :evil: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lis 19, 2007 20:20

Przepraszam Casico za komplikcje poranne, koty masz przecudne. Czy Cool Caty juz coś mówiła o wynikach Drakula?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon lis 19, 2007 20:50

Daj spokój, nie przepraszaj, ja Ci dziękuję. CoolCaty powiedziała, żeby narazie nie panikować. W czwartek rano się badamy.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 19, 2007 22:42

Że kurczaka z tacki nie ruszą, to im sie nie dziwię. U mnie w domu koci apetyt jest testem świeżości mięska - jeśli zaczynają kręcić nosem, to znaczy, że coś z nim nie tak...
Kciuki :ok: za Dracula :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 19, 2007 22:46

U mnie też taki jest sposób na mięso i dawno już przestałam je kupować w marketach. Ale nie wiem co mnie w sobotę podkusiło. A kolacje owszem pożarły wszystkie z apetytem, ale tym razem piersi były od moich ulubionych chłopaków z Wierzbowej.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2007 14:06

Ufff właśnie wróciliśmy od CoolCaty. Skonsultowałam się z Anią wczoraj wieczorem bo jakoś nie podobało mi się zachowanie kotów i zapadła decyzja, że z badaniami nie będziemy czekać do czwartku, tylko dzisiaj i już.
DRACUL
Wczoraj mnie naprawdę przestraszył. Po wieczornej kroplówce, zaczął się zachowywać inaczej. Oczywiście zawsze ostentacyjnie wymachiwał łapką z wenflonem. Ale tym razem najpierw ukrył się za kanapą TŻ. Wyciągnięty, wygłaskany uciekł pod moje łóżko. Bardzo dziwnie się zachowywał, brany na ręce i głaskany reagował przerażeniem - może się bał, że będzie kolejna kroplówka?
Dzisiaj rano, absolutnie na czczo oddał krew. Moczu niestety nie oddał, za to w transporterku, w drodze do domu i owszem. Dużo i chętnie. Paszcza się poprawiła. Kroplówki wstrzymane, fortecor utrzymany, Ania twierdzi, że z oczkami jest ok, mnie się wydaje, że lekko przymglone, ale może ja już mam omamy? Coraz bardziej nerwowo reaguje niestety na wychodzenie z domu :( W każdym razie po powrocie, nie ten kot. Obsikany ogon wyprężony, pożarł dwie miski kurczaka. No niestety za chwilę zwymiotował 8O Ale poprostu chyba jadł zbyt łapczywie. Nie tylko swoje, ale i rzucił się wyżerać innym. Mimo tego rzyganka wyraźnie się kot wyluzował po zdjęciu wenflonu. Czekamy na wyniki, a jutro jeszcze USG. Teraz znowu zawisłam na telefonie, bo Dracul wygląda jakby się "przytkał" zostawia podejrzane maleńkie kałużki na podłodze :cry:
RYSIA
Od kilku dni, mimo stosowanych leków tez mi się ta kicia przestała podobać. Dziąsełka niby lepsze, a coś nie tak. Apetytu brak, przestała wychodzić do przedpokoju na powitanie, przestała się interesować przygotowywaniem posiłków. Cały czas na moim łóżku, w dziwnie wyprostowanej pozycji. Na mizianie po brzuszku reagowała odpychając łapką. Poza tym, kot na sensorach, mruczący jak traktor przy najlżejszym muśnięciu, teraz mruczał rzadko :( Pobrano krew, ale w badaniu wyszła jakaś bolesność w okolicach prawej nerki. Jutro o 17 USG. Rysia dostała zastrzyk przeciwbólowy i jest wyraźna różnica. Pojadła, pochodziła, mruczy, leży w swobodnej pozycji. Coś wyraźnie małej przeszkadza. Zobaczymy co to takiego. Chyba nie muszę mówić jak się denerwuję.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2007 14:52

o rany, też masz trzy światy... trzymam mocno za jutrzejsze usg. No i za wyniki też. :ok: :ok: :ok:



Rastek też ma jutro usg...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2007 14:55

Dracul jest moim zdaniem przytkany :( Nie wiem czy to mu nie pogorszyło parametrów nerkowych? Nie mam pojęcia jakie sa tutaj zależności. Wiszę na telefonie i nic. Do roboty powinnam się udać, ale się nie udaję z przyczyn oczywistych
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2007 16:55

No niestety, nie ma takiej opcji, żeby ten nieszczęsny kot przyjąl nospę :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2007 16:56

casica pisze:No niestety, nie ma takiej opcji, żeby ten nieszczęsny kot przyjąl nospę :evil:


etam, udowodnić Ci? ;)

EDIT: rozpuść i wstrzyknij ze śmietaną. Tylko głeboko, bo to gorzkie jak cholera
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2007 17:02

Casico, trzymam kciuki.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto lis 20, 2007 17:40

Inga, tak, ja bardzo poproszę :)
Dziękuje za wsparcie, btw cukier był dzisiaj u Dracula 191 w pomiarze glukometrem, u Rysi 118.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2007 23:32

Dlaczego nieszczęścia chodzą parami? Masz fakycznie się czym denerwować. Dwa koty na raz chore. Chyba nie ma zależności pomiędzy nerkami, a przytkaniem. Podałaś tą nospę, bo ja bym nie dawała. Nie masz tam weta, że USG zrobi od ręki ibadanie krwi też. To duży stres dla kota tak dziennie jeździć, a dla Ciebie czekać tyle czasu na wyniki.
Powiedziała co wiedziała / to o sobie piszę, bo zaczynam denerwować się razem z Tobą/. Daj szybko znać co i jak. Trzymam kciuki mocno.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lis 20, 2007 23:43

Podałam nospę, sama nie wiem jak mi się udało 8O Pierwsze podejście było nie udane, ale to chyba Dracul był zbyt zestresowany. Za drugim razem wpadło i nawet się nie zorientował jak i kiedy, ja też nie :)
Sama nie wiem, tak się zastanawiałam, czy to może mieć wpływ, te kamyki na ogólne parametry nerkowe. Weci są, ale koleżanka, która leczy Dracula i Rysię nie robi USG. Z tego szoku to nawet nie spytałam dlaczego i nie wiem. Umówiona jestem na jutro z jej szefem. To bez znaczenia bo w tej sytuacji i tak bym musiała gdzieś dzwonić i sie umawiać. Natmiast nie mam pojęcia kto w Łodzi jest naprawde dobrym specem od USG, przecież u ludzi to prawie osobna specjalizacja. Sądzę, że u kotów podobnie. A nie sztuka sobie popatrzeć w monitor, sztuka dobrze zinterpretować to, co się widzi.
Nie mam jeszcze wyników co mnie bardzo denerwuje, ale jutro i tak się dowiem, a nie będę już koleżanki dzisiaj molestować.
Rysia mnie martwi, chyba zastrzyk przeciwbólowy przestaje działać bo znowu leży troszke osowiała. Biednak mała. Bo dracul poza sikaniem to wygląda na zadowolonego kota, baaardzo szczęśliwy, że się pozbył wenflonu. Ehhh te koty...
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości