Krówka Nala i Tygrysek Bilbo - fotki :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 19, 2007 18:38

mhm, kartony i folie :D

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Czw lis 22, 2007 21:18

Nala mu rujkę ZNOWU
Po rujce ciach :twisted:
A Bilbo zgłupiał - zupełnie nie rozumie dlaczego ona nie ucieka kiedy on ją gryzie. No i frajdy nie ma z gryzienia bo Nala nie fuczy. I nie warczy. I nie chowa się po kątach...

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Czw gru 06, 2007 21:11

dubelek
Ostatnio edytowano Nie gru 09, 2007 20:32 przez asiaplasun, łącznie edytowano 1 raz

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Czw gru 06, 2007 21:11

Nala po steylce. Strasznie wkurza ją to ubranko....

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Nie gru 09, 2007 20:22

Ojej dopiero teraz odkryłam :oops:
Czyli Nala dołączyła już do grona ciachniętych Sportowców.
Dzielna dziewczynka
Kiedy zdjęcie szwów i jak mała przeżyła zabieg?
A ubranko rzeczywiście może być wkurzające :twisted:
Władzio żywym przykładem
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie gru 09, 2007 20:41

A więc na początku, kiedy Adam zawiózł Nalę do naszej Pani dr Joasi i kiedy Adam uprzedził Panią, że Nali zdołaliśmy obciąć tylko jeden pazurek (we dwójkę!!!) i kiedy Pani przypomniała sobie Bilba na kastracji (do tej pory ma bliznę przez całe przedramię) i kiedy Pani powiedziała, że jest w ciąży - oboje postanowili dać zastrzyk Nali na samym początku :) Nalusię odbieraliśmy oboje. Miała duże oczyska ale nie wyglądała na przerażoną. Zabieg poszedł dobrze, choć trzeba było sporo naciąć bo ponoć jajniki miała bardzo głęboko (ale ponoć czy duże nacięcie czy małe, goi się tyle samo). Po powrocie do domku i po bardzo dokładnym obwąchaniu Nali przez Bilbusia, nasza bohaterka udała się do skrzyni na pościel i przespała tam półtorej dnia robiąc krótką przerwę na amciu i siuu.
Teraz już prawie umie chodzić i jest bardzo dzielna i miła, nie denerwuje się (wyobrażaliśmy sobie burzę z piorunami ale jest bardzo spokojnie)
W przyszłą sobotę zdejmujemy szwy :D
Pozdrowionka

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Nie gru 09, 2007 20:53

Nooo, to dobrze, że tak spokojnie poszło :). Teraz Nala - szybciutko wracać do formy!

A czy przy okazji głupiego jasia Nali nie obcięto wszystkich pazurków? :twisted:

Uschi_nieprzelogowana
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon gru 10, 2007 21:12

No właśnie Pani dr pięknie obciachała pazurki ale Nala już nad nimi pracuje na naszej nowiuśkiej kanapie :D

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Pon gru 10, 2007 21:27

asiaplasun pisze:No właśnie Pani dr pięknie obciachała pazurki ale Nala już nad nimi pracuje na naszej nowiuśkiej kanapie :D


to może jakieś zdjęcie biednej Nali na nowej kanapie? :twisted:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto gru 11, 2007 11:42

tanita pisze:to może jakieś zdjęcie biednej Nali na nowej kanapie? :twisted:


Też się domagam! :wink:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto gru 11, 2007 18:49

Niestety pożyczyłam stary, zdezelowany aparat mojemu bratu :( Ale Tanita, dostaniesz zaraz mms-em :)

W nocy obudziło nas wesołe pomrukiwanie Nali i odgłosy zabawy. Coś mnie tknęło i zapaliłam światło. Nala była goła, a ubranko leżało na podłodze z nienaruszonymi węzłami. Magia normalnie 8O

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Wto gru 11, 2007 19:03

Tak , tak ja właśnie widziałam Nalę na zdjęciu.
Urosła bardzo i ma fajne, cujne spojrzenie :wink:
A kaftaniki wyswobadzające się z kota to rzecz całkiem częsta. Oczywiście to wina tych niedobrych kaftaników a nie grzecznych kotów :twisted:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro gru 12, 2007 21:56

Nala ma takie paskudne zgrubienie, ta gdzie idą szwy. Czy to znaczy, że źle ją zszyli?? :?

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Śro gru 12, 2007 22:09

Asiu ale to zgrubienie idzie wzdłuż szwu?
Mruf też coś takiego miała i ładnie się zagoiło.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw gru 13, 2007 12:01

Asia, ja sobie w ogóle podarowałam kaftaniki jak sterylizowałam moje kotki (obie miały zabieg tego samego dnia). Choć cięcie było klasyczne, dość długie, Milka i Kropka wróciły do formy bez żadnych atrakcji typu wygryzanie szwów itp. (kaftanki miałam przygotowane na wszelki wypadek, ale okazały się niepotrzebne). Myślę, że Nala postanowiła wrócić do zdrowia bez dodatkowego wierzchniego okrycia :wink:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 304 gości