Wyrwany śmierci Meo szuka swojego miejsca na Ziemi!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 16, 2007 17:41

Marcelibu pisze:SMS z godz. 17,04 od "Gamoń" - Meo zjadł.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


:D :D :D
:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 16, 2007 17:42

:dance: :dance2: :D
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 16, 2007 17:56

Jedz, kochanie, jak najwięcej, żebyś miał siły!
Mówiła mi wczoraj Aga_Mazury, że oni podawali, tylko, że psom, jakiś taki lek, który działał chyba tylko miejscowo na zęby i dziąsła dzięki czemu psy jadły, bo ich nie bolało. Na razie nie moge się dodzwonić aby dopytać co to było ale może Tobie, Gamoń, uda się i miałabys wieści z pierwszej ręki

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 16, 2007 18:19

Tak jak pisala Marcelibu Meo nie nadawał sie do narkozy wet powiedział ,ze on nie podejmie takiego ryzyka.Dostał antybiotyk w iniekcji ,lek na apetyt ,relanium oraz został nawodniony.Po wizycie u weta przyszedł do mnie do domciu na Wole ,poniewaz Aga pobiegła na korepetycje,Dzis na kolacje planuję watrobke wiec z nadzieja pokroiłam Meo troszeczke w minimalne kawałeczki i Meo pomału ,pomału poglumał ale zjadł.Siusiu zrobił do kontenera na swoje podkłady.
Potem UWAGA UWAGA nasz chorowitek zaczał bawic sie sznureczkiem od aparatu jak robiłam mu zdjecia.Brał w pazurki i w pysio.
Dzisiaj rachunek u weta wyniósł 43 zł.Nie wiem ile Aga zapłaciła za taksówki.
Dalej posyłajcie ciepłe fluidy.
Całusy od Mea
Komu można przeslac zdjecia Meo na e-maila aby wstawił na watku.

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Pt lis 16, 2007 18:27

Kociuchu przestań się wygłupiać i zacznij naprawdę jeść.

Przeczytałam wątek i te opisy że wącha że wkłada pyszczek do miski że by chciał a nie może bardzo mi Simbe przypomniał :cry: .


Meo Kociuchu bądź grzeczny jedz i zdrowiej.




Ps: mam problem z czytaniem tego wątku strasznie się rozciągnął że trudno go czytać

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Pt lis 16, 2007 18:44

Musze cos napisac, jezeli pisałas ze chcesz jezdzic do lecznicy na ul Zytnia bo tam masz znizki, to uwazam ze drogo licza ci za wizyte tak jak za dzisiejszą takie są moje odczucia. Ja ze swoimi kotami tez jezdze na Zoliborz do zaprzyjaznionych lekarzy a za takie 3 zastrzyki to płace 30zł.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lis 16, 2007 18:52

Meggi2 w klinice na żytniej jest 6 lekarzy .Nie kazdy z nich nie bierze za wizyte .Chodze do tej kliniki prawie raz w tygodniu ,moge sobie pozwolic na wykonanie nawet w nocy telefonu ,uzyskam porade i mam do tych wetów duze zaufanie ,wiec nie bede eksperymentowac i jeździc po klinikach gdzie jest najtaniej.Ponadto Meo dostał jeszcze witaminy na wzmocnienie ,wiec to tez kosztuje.O ile chcesz sprawdzic czym był leczony zapraszam jutro na Żytnia

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Pt lis 16, 2007 19:06

gamoń pisze:Tak jak pisala Marcelibu Meo nie nadawał sie do narkozy wet powiedział ,ze on nie podejmie takiego ryzyka.Dostał antybiotyk w iniekcji ,lek na apetyt ,relanium oraz został nawodniony.Po wizycie u weta przyszedł do mnie do domciu na Wole ,poniewaz Aga pobiegła na korepetycje,Dzis na kolacje planuję watrobke wiec z nadzieja pokroiłam Meo troszeczke w minimalne kawałeczki i Meo pomału ,pomału poglumał ale zjadł.Siusiu zrobił do kontenera na swoje podkłady.
Potem UWAGA UWAGA nasz chorowitek zaczał bawic sie sznureczkiem od aparatu jak robiłam mu zdjecia.Brał w pazurki i w pysio.
Dzisiaj rachunek u weta wyniósł 43 zł.Nie wiem ile Aga zapłaciła za taksówki.
Dalej posyłajcie ciepłe fluidy.
Całusy od Mea
Komu można przeslac zdjecia Meo na e-maila aby wstawił na watku.

Poproszę o zdjęcia na email!
Marcelibu
 

Post » Pt lis 16, 2007 19:12

Gamon dlaczego tak piszesz , to nie chodzi ze nie wierze tylko mysle ze szkoda kotka stresowac i tak daleko jezdzic z nim . Przeciez jako pierwsza zaoferowalam ci podzwiezienie kota wczoraj do lekarza, a dlaczego tak nalatujesz na mnie ja w dobrej wierze to pisałam.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lis 16, 2007 19:24

gamoń pisze:Potem UWAGA UWAGA nasz chorowitek zaczał bawic sie sznureczkiem od aparatu jak robiłam mu zdjecia.
Brał w pazurki i w pysio.


A to Ci kocur... 8O

I ja poprosze foty Meo na maila: dorotar@uwm.edu.pl

Dziekuje Wam za to, co robicie!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 16, 2007 19:49

Dziewczyny jak tylko przyjdzie Kamil to zrzuci zdjecia z aparatu i Wam wysle.
Meggi ja mieszkam na Mokotowie i pierwszego dnia poniewaz sprawa była pilna poszłam bardzo blisko do weta i tam to dopiero wet sobie policzył.
Za dwa zastrzyki 80 zł.Ale chyba nie bedziemy dyskutowac która klinika daje większe upusty liczy sie konsekwencja w leczeniu.
Mam nadzieje ,ze Meo da rade i jeszcze oczy wszystkich cioteczek beda patrzyła na bawiacego sie Meo.
Jestem nowa na forum i chce sie wywiazac z podjetego obowiazku jak najlepiej.
Moze źle odebrałas mój post .Słowo pisane różnie można interpretować :wink:

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Pt lis 16, 2007 20:04

Dziewczyny, ja wiem chyba z czego biorą się takie różnice cen. Myślę, że zawsze droższe są lecznice całodobowe, a lecznica na Żytniej jest właśnie taka. Każdy ma swojego zaufanego weta, i "Gamoń" (w dwóch osobach :wink: ) leczą swoje zwierzaki właśnie tam, bo jak mi mówiły w razie czego to można tam pojechać, zadzwonić o każdej porze dnia i nocy, a zwierzak jest wetom znany - i to jest ważne, chociażby psychicznie. Dodatkowo wiem też, że "Gamoń" mogą tam bez problemu zrobić dług - to też ważne. Ja mam klinikę całodobową pod nosem, ale też raczej drogą, ale coś za coś. Wiem, że u innych wetów jest taniej, ale koszt taksówki + stres kota = koszt kliniki całodobowej.
Marcelibu
 

Post » Pt lis 16, 2007 20:12

Dobrze napisałaś Marcelibu.

Czekam na zdjęcia!!!

Zdjęcia!
zdjęcia!

Uparta jestem. :wink:

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Pt lis 16, 2007 21:18

Wysyłam zdjęcia do Dorotki.Mam nadzieję ,ze dotra .Marcelibu do Ciebie nie miałam e-maila.
Beata

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Pt lis 16, 2007 21:20

OK.
Czekam.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości