Bombilla ma DOM!!! :D :D :D gratulujemy dokocenia, mb!!! :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 14, 2007 9:56

Tak, mam nadzieję, że jednak kiedyś mi wybaczy :wink:
A pyszczek rzeczywiście ma śliczny: taki szeroki nosek z brązową plamką na czubku. I do tego należy do kotów mówiących, tak jak moja Mrusia. Może wszystkie koty zaczynają mówić po ukończeniu 10 roku życia?

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 16, 2007 13:47

Biedną Bombisię tak zmógł katar, że w środę straciła nawet swój dobry apetyt i nie chciała jeść, a co gorsza, także pić. Została więc dopojona i dokarmiona wbrew swej woli. Natomiast od wczoraj dostaje convalescence support z trochę większą ilością wody niż w przepisie, żeby zwalczyła choróbsko i miała dobrą formę w środę.
Poza tym Bisia dostała do transporterka poduchę w mięciutkiej, bawełnianej poszeweczce i mały, lekki kocyk polarowy do przykrycia. Obydwie te rzeczy oceniła bardzo wysoko - mruczeniem, przypominającym warkot trabanta. Wróciła jej także poprzednia radość życia. Podłogę, w miejscu, gdzie stoi transporterek, przykryłam złożonym poszóstnie, grubym prześcieradłem i kocykiem, żeby nie ciągnęło jej od płytek.
A oto zdjęcia pacjentki, niezbyt dobre, łazienkowe, ale widać, jak się Bisi śpi pod kocykiem:

Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 16, 2007 13:51

Jaki wypasiony domek! :D Zdrowiej, Bombisiu :ok:

Intrygujące imię, ciekawe jaka jest jego etymologia 8)
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 16, 2007 14:24

mjs pisze:Intrygujące imię, ciekawe jaka jest jego etymologia 8)


Ryśka wyjaśniała to kiedyś w wątku CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ. O ile dobrze zapamietałam, bombilla to nazwa jakiejś rurki w urządzeniu do parzenia yerba mate.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 16, 2007 14:33

mb pisze:
mjs pisze:Intrygujące imię, ciekawe jaka jest jego etymologia 8)


Ryśka wyjaśniała to kiedyś w wątku CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ. O ile dobrze zapamietałam, bombilla to nazwa jakiejś rurki w urządzeniu do parzenia yerba mate.


Rozumiem, że Bombilla działa na właściciela jak yerba mate :wink:
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 16, 2007 14:41

mjs pisze:Rozumiem, że Bombilla działa na właściciela jak yerba mate :wink:

Mam nadzieję, że jeszcze lepiej :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 19, 2007 17:08

Halo, halo, co u Was? Jak się czuje Bisia?
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 19, 2007 20:28

Sprawy Bisi przedstawiają się następująco:
Bisia skończyła już antybiotyk i atak kataru został opanowany. Oczka ma zakraplane, co niezbyt jej się podoba, ale dzięki temu otwiera te biedne oczka całkiem szeroko. Bisia widzi dość dobrze na niewielką odległość, na większą już gorzej. Nadal karmię Bisię convalescence buteleczką, bo Bisia nie chce, a raczej niestety nie może, jeść sama. Przyczyną tego są jakieś zmiany w nosie Bisi i okolicy połączenia z gardłem. Furkot i chrapanie w jej nosie początkowo wyglądały na związane z katarem. Jednak antybiotyk niczego nie zmienił. To wygląda tak, jakby Bisia miała polipy w nosie, które przesuwają się tam i z powrotem w stronę gardła i ją dławią. Od czasu do czasu, szczególnie po jedzeniu, to coś w jej nosie się przesuwa i Bisia kicha. Żal mi jej bardzo i nie mogę się już doczekać środowej wizyty u weta, żeby mu o tym powiedzieć. Może uda się coś z tym zrobić przy okazji porządkowania ząbków.
Niemniej Bisia po napełnieniu brzuszka czuje się nieźle - myje się, a nawet drapie drapaczek i potrafi ślicznie bawić się kocimi zabawkami, piłeczką i sznureczkiem.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 19, 2007 20:51

Biedna koteczka. Dobrze, że dostała szansę (tutaj podziękowania dla wszystkich, dzięki którym jest to możliwe) na lepsze życie.

Mocno trzymam kciuki za Bisie!
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 20, 2007 17:47

Zapomniałam poprzednio napisać, że Bisia w łazience ma drzwi szeroko otwarte i może sobie widzieć, co się w domu dzieje. Jak chce, to sobie wychodzi pospacerować i wraca do transporterka, też według własnego uznania. Wczoraj, podczas intensywnego wietrzenia, przymknęłam drzwi od łazienki, żeby Bisia nie zmarzła i Bisia od razu wyszła z transporterka, żeby sprawdzić, co się dzieje z drzwiami. Tak więc jest to dla niej ważna sprawa.
A dzisiaj Bisia, która już od wczoraj przejawiała zainteresowanie Exigentem w miseczkach, od rana podejmowała próby opracowania taktyki zjedzenia tegoż. Początkowo szło kiepsko, ale wreszcie ok. 17.00 Bisia, wykręcając główkę na wszystkie strony, zjadła sporą ilość tego smakołyku. Piła też wodę ze wspólnej miseczki. Tak mi się trochę wydaje, że Bisia, oczywiście poza chorymi ząbkami i zapchanym nosem, nie była zadowolona, że będzie mieszkać z innymi kotami i także dlatego nie chciała korzystać ze wspólnych miseczek. Jednak nie była w stanie opierać się dłużej upajającemu zapachowi Exigenta.
Pozostałe koty już w ogóle na nią nie syczą. Natomiast Bisia syczy na nie i biedne Kropcia i Mruśka, dwa razy większe, a przynajmniej dwa razy cięższe od niej, uciekają przed straszną Bisią w popłochu. Z kolei Kasia ma te syki gdzieś i dzisiaj wykorzystała to, że Bisia siedziała w kuchni, wpatrując się w miseczki z Exigentem i wpakowała się do transporterka Bisi, żeby sobie pospać na poduszce Bisi. Kiedy zajrzałam do niej do transporterka, to tylko łypnęła na mnie, a jej wzrok mówił: "O co chodzi? Może mi nie wolno, co?"

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 21, 2007 9:01

Dzisiaj ważny za Bisi dzień :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lis 21, 2007 10:59

Pamietam i trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 21, 2007 11:12

ryśka pisze:Dzisiaj ważny za Bisi dzień :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
trzymam kciuki

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro lis 21, 2007 22:50

Juz dość późno, a jeszcze nie ma wieści o Bisi :(
Jak ona sie czuje po dzisiejszym zabiegu?

Głaski dla Bisi i pozostałych futerek :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 22, 2007 6:59

Bisia po zabiegu została na noc w szpitaliku, bo się powoli wybudzała, ale wszystko było w porządku. Zaraz jadę zabrać ją do domu.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 144 gości