Odnalazłam ją!!!!!!!!!!!!!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lis 14, 2007 21:20

[quote="cassidy"]Weszłam na ten wątek z radością, że kicia się odnalazła (w końcu sama się za nią ciągle rozglądałam), a tu takie dziwy 8O

Ja nie zauważyłam wcześniej, jakoby ktoś na mauą naskakiwał. Zdziwiły mnie nagle takie pełne wyrzutów posty... :roll:

Powiem tak,nie zauważyłaś,bo m orsetti je pousuwała.Ale PO FAKCIE :(
Przejrzyj ile razy jest wpis usunięty lub zmieniony.

Nie dziwię,się że Małgosia nie chce już tu pisać.
Było zbyt dużo insynuacji,półsłówek,niedopowiedzeń.

Sądzę,że moorsetti zależy na tym i innych kotach,ale się pogubiła.
Niczemu to nie służy,niestety. :(

Pozdrawiam obie dziewczyny.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Czw lis 15, 2007 0:29

Powiem tak,nie zauważyłaś,bo m orsetti je pousuwała.Ale PO FAKCIE :(
Przejrzyj ile razy jest wpis usunięty lub zmieniony.


Rzeczywiście. Usunęłam wiele postów. Wisiały kilka godzin- a potem uznałam, że napisałam je niepotrzebnie- odwracały bowiem uwagę od meritum sprawy- braku troski o kota- wtedy kiedy wrócił- i wtedy kiedy zginął. Usunęłam przede wszystkim te posty, w których napisałam tylko: "Witaj- masz PW." Oraz chyba 4 takie, w których wdałam się w polemikę z osobami, które były w swoich wypowiedziach agresywne wobec mnie. Każdy z usuniętych postów zachowałam- i mogę pokazać je na życzenie- żaden problem (mam zapis wszystkich wypowiedzi z forum w ich oryginalnym- pierwotnym brzmieniu). Po namyśle stwierdziłam, że moje polemika nie była tu potrzebna- i nie popełnię tego błędu więcej- nie podejmę już dyskusji z Osobami agresywnymi i nie dam się sprowokować. Dlatego posty usunęłam z tego wątku. Jednak- w żadnym z nich nie ma "zaszczuwania" i "naskakiwania". Myślę, że wiele innych postów- niektórych Autorek z tego forum- także powinno być usuniętych z tego właśnie powodu. Bo one przeszkadzają innym adopcjom. Po prostu. Nie wiem, czy to powód do dumy, że nadal tu wiszą.

Nie dziwię,się że Małgosia nie chce już tu pisać.
Było zbyt dużo insynuacji,półsłówek,niedopowiedzeń.


Wierz mi- gdybym tu napisała wszystko- cały przebieg sprawy- szczerze i do końca- nie byłoby niedopowiedzeń. Nie chcę jednak krzywdy człowieka, który jednak kota przygarnął- i zanim go zgubił zajmował się nim w jakiś tam sposób, który nie budził w każdym razie mojej grozy. Chcę dobra kota. Jeśli ktoś ma potrzebę poznania całego stanu faktów w tej sprawie z mojego punktu widzenia- proszę mnie pytać na PW. Może to jest sposób, żeby któraś z obecnych tu Poznanianek poszła z wizytą do Siwuszki i zrobiła jej zdjęcia. Będę za to dozgonnie wdzięczna- bo to rozwiąże cały problem. Jeśli kot jest zdrowy i dobrze się ma- ogłoście to- pokażcie- wszyscy będziemy się cieszyć wspólnie. A ja publicznie pogratuluję Małgosi, że się pomyliłam. Pragnę mylić się w tej sprawie- ponad wszystko- i cieszyć się, że mój 22-gi wyadoptowany kot trafił w dobre ręce.
Sądzę,że moorsetti zależy na tym i innych kotach,ale się pogubiła.


Nie czuję się pogubiona:)- naprawdę. Ale na forum- jak wszędzie- każdy ma prawo do wyrażania własnych przemyśleń i poglądów. Czasem różnią się od naszych- trzeba to uszanować. Proszę tylko o nie wydawanie wyroków- bo jedyną osobą, która miała z Małgosią ponad dwumiesięczny kontakt w różnych etapach adopcji jestem ja. Małgosia sama mówiła, że pomoc Forumowiczów w szukaniu kota była epizodyczna- więc pewnie nie mieli okazji do zawarcia z Nią *prawdziwej* znajomości.

Proszę o zdjęcia kota- bo w tym momencie trudno by mi było uwierzyć samej Małgosi w cokolwiek. Nie dzwonię już do Niej i o nic nie pytam- bo im dłużej analizuję tę całą sprawę- tym więcej znajduję w niej półprawd, kłamstw i zaniedbań.

Muszę napisać jedno: ten wątek uświadomił mi, że nie warto już zajmować się kocimi adopcjami. Za dużo mnie to wszystko kosztuje. Wiele Osób robi to tak jak należy- na pewno lepiej niż ja.

Niech robią to te Panie, które wiedzą wszystko i nigdy nie popełniły żadnych błędów. Będę je wspierać z całego serca podziwiając ich nieomylność i siłę- bo do takiej dyskusji jak ten wątek trzeba mieć potężne ego i wielką moc wewnętrzną.

Z wielkim szacunkiem pozdrawiam Wszystkich- i czekam na zdjęcia Siwuszki. Będę najszczęśliwsza, gdy zobaczę na Nich zdrową, śliczną i zadowoloną kotkę- która jest nie tylko piękna- ale i mądra.

Monika


P.S. Tu moja malutka Kasia- już ostatnia, której szukam domku- jeśli któraś z Was może tu jakoś pomóc- podaję link do Jej wątku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68401

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Czw lis 15, 2007 2:49

Etka pisze:Pozwolcie ze zacytuje Małgosie:

maua pisze:kota ma się dobrze, wariuje i świruje jak zawsze, sraka ustąpiła dzięki zdrowej karmie i regularnemu karmieniu, oczka zdrowe, nawet nie pokasłuje nic, wiem, że jadła regularnie, może nie tyle razy co w domu, ale jadła...jest szczęśliwa, bawi się, mruczy, miauczy..


maua pisze:Osądu na temat zdrowia kota nie wydaję - to moje przypuszczenia i myślę, że słuszne... jednakowoż potwierdzi to wet lub zaneguje (ufam, że nie).
Ja nie mam pytań - wyolbrzymiłaś cała sytuację, szkoda... wypisuję się z tej bajki, mam dość, spowiadania się i tłumaczenia z każdego użytego słowa (nie srała pod siebie a puściła kleksa - dżizuuu, jak ma rozwolnienie to puszcza człowiek również... generalnie sraczkę miała do 3 podejść do kuwety, później się uspokoiło, kichnęła raz - akurat wtedy jak rozmawiałyśmy, to Ci o tym powiedziałam... faktycznie, człowiek za szczerość zawsze dostaje po dupie).

Uprzejmie proszę moderatorów tego forum o zamknięcie tego wątku, nie będę w nim brała już udziału. Po prostu mam dość oczerniania - owszem to moje subiektywne zdanie na temat tej sytuacji, jednakowoż mam prawo do niego tak samo jak Monika miała prawo do w/w treści.

Na tym koniec, nie zamierzam polemizować, bo i tak niczego to nie da. Będę relacjonowała i co? Wypadnie jej włos z ogona też będzie źle, będzie miała tzw. śpiocha w oku też źle... to jakaś paranoja.

Dam znać, jeśli będą złe wyniki - należy się to wam i Monice. Jeśli dobre już się nie odezwę. Chcę pożyć wreszcie własnym życiem bez ingerowania w nie ludzi z zewnątrz.



Ja mysle ze to wszystko w tym temacie, Małgosia tu sie nie odezwie bo nie czyta tego watku. Juz napisala raz...z kotem wszystko dobrze. To samo potwierdzila mi przez telefon a nie mam podstaw jej nie wierzyc. Mam zaproszenie do niej i Siwuszki, nie wiem niestety kiedy skorzystam, jak ja obfoce to wkleje te zdjecia.

Etka, skoro mieszkasz blisko i z Małgosią jesteś w dobrych kontaktach, to, oczywiście za jej zgodą, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam, podejdż do niej i zrób parę zdjęć....
Sądzę, że to jakoś uspokoi sprawę i myślę, że Małgosia zrozumie .... :)
Sama chciałabym zobaczyć uratowaną zgubę :wink: :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 15, 2007 7:55

Kot jest w pełni zdrowy. Oto jej zdjęcia - dla tych, którzy dopingowali, zwłaszcza zaś dla osób posiadających obiektywizm.

Przykrości jakich tu doświadczyłam wystarczy mi aż nad to, wypisuję się z udziału w dyskusjach.

Polemizować z Moniką nie zamierzam, bowiem nie przebywam tyle co ona w sieci - szkoda mi czasu na pisanie i oczernianie innych. Bronić się też czy tłumaczyć nie będę, bowiem nie widzę w tym sensu.

Dla mnie sprawa jest jasna - ktoś przegiął i to zdrowo! Żenujące.



Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Obrazek[url][/url]

Pozdrawiam.
gg 4874246

maua

 
Posty: 155
Od: Śro sty 31, 2007 9:45

Post » Czw lis 15, 2007 9:09

Żadne zdjęcie mi się nie otwiera.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 15, 2007 9:36

Piekna kicia :)
Ciesze sie ze juz sie nie blaka zagubiona :)
Ostatnio edytowano Czw lis 15, 2007 10:13 przez Etka, łącznie edytowano 1 raz

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 15, 2007 9:51

Wklejam zdjęcia,te które udało mi się odczytać:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw lis 15, 2007 9:55

ja się cieszę że się kicia odnalazła, kibicowałam cały czas :-)

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 15, 2007 9:57

Cieszę się, że Kocinie nic nie jest i wróciła do domu. Oby nigdy więcej nie musiała go opuszczać.
Czy teraz wreszcie będzie można zamknąć ten wątek? Cała sytuacja zrobiła się tak przykra... :(

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 15, 2007 10:13

nareszcie zdjecia
ufff
kochana kocina
mam nadzieje Malgorzato ze bedziesz jej teraz pilnowac jak oka w glowie'

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 15, 2007 10:13

Kot jest w pełni zdrowy. Oto jej zdjęcia - dla tych, którzy dopingowali, zwłaszcza zaś dla osób posiadających obiektywizm.


Dziękuję za zdjęcia- gdybyś umieściła je wcześniej- nie byłoby całego tego wątku. Nikt także by się nie denerwował- ale może o to właśnie Ci chodziło- nie wiem. Napięcie sięgnęło niezdrowego pułapu- bez sensu.

Nie napisałaś tylko, czy byłaś z kotką u weta po jej powrocie do domu. Czy mogę prosić o informację o tej wizycie?

Na zdjęciach kot wygląda na zadowolonego z życia- więc mam nadzieję, że teraz wynagrodzisz Siwuszce to, co ją spotkało. Będę bardzo szczęśliwa, jeśli dasz jej piękne życie i nie dopuścisz, żeby kiedykolwiek jeszcze znalazła się na ulicy.

Proponuję Tobie- i Twoim Znajomym założyć Siwuszce wątek sprawozdawczy i pisać w nim o życiu tego wspaniałego kota. Może Twoje Znajome z Poznania mogłyby Cię czasem wyręczyć- jeśli nie masz czasu i ochoty pisać na miau. Widać Twoje liczne posty na wielu różnych forach- więc myślę, że jednak znajdziesz małą chwilkę na napisanie i tu, na miau, jak się ma kotka- choćby od czasu do czasu. Ucieszyłoby to nie tylko mnie- jak sądzę.

Życzę Tobie i kotce przede wszystkim- wiele, wiele szczęścia.

Monika

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Czw lis 15, 2007 10:33

Maua :)
Masz bardzo piękną kotkę :)
Rozumiem Twoją decyzję niepisania na forum i w tym wątku w 100%. Też bym nie pisała. Pozdrawiam Cię ciepło :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lis 15, 2007 23:00

maua... dzięki... cudowna koteczka... wszystkiego dobrego Wam życzę... :lol: :lol: :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 15, 2007 23:13

jaka ona jest sliczna :love:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości