Kitka, Cyryl, Hestia i Alma - cz. 4 :)

[moś]

Tymczasówka piekna jest- te oczy , Jezyczek Dzidzi bym zjadla a w ogole to zdjecia ci wychodza za ladne zazdraszczam

[YBenni]

Cuda, cuda - zzieleniałam, jestem zazdrosna
Idę więc spać,
I może mi się przyśni, że też moim takie pięęękne zdjęcia zrobię.

[varia]

Oto zdanie dzidzi na temat pozowania:

[Kicorek]

Cieszę się, że foty się podobają.

Byłyśmy dziś na Białobrzeskiej u drugiego ortopedy. Nie ma co się rozpisywać - operacja jest konieczna
W poniedziałek Hestia będzie operowana. Trzeba szybko, bo staw się niszczy, a mięśnie powoli zanikają

Mam jej ograniczać ruch do czasu operacji i potem, razem przez jakieś 2 miesiące. Nie wiem, jak to zrobić
Oczywiście izolacja kotów, jak mnie nie ma w domu, ale jak jestem, to też trudno upilnować, zwłaszcza że Alma ją prowokuje do gonitw i zapasów. Nie wiem...

Ehhh, a miało już być tak pięknie...

[sibia]

Wziąć Ci Kurcacka na tymczasik?

Przepraszam, że wykorzystuję sytuację, bardzo Wam obu z Hestią współczuję. I ściskam.

[Maryla]

jakaś spora klatka nie wchodzi w grę?

[redaf]

Biedny Kurak, biedny Kicor...
Ale jak naprawdę trzeba operować - nie ma co zwlekać.
Jak ograniczać ruch, wymyslisz poźniej.

[kalair]

Współczuję Kicorku! Będzie dobrze.
Piękne zdjęcia!

[moś]

A ja mialam nadzieje ze operacja nie bedzie potrzebna Trzymam kciuki za udana operacje( z tego co czytalam przy okaji sprawy Arniego, jest to nielatwa operacja wiec tym bardziej)

[Kicorek]

Ano niełatwa, jeszcze te kosteczki takie małe...

Jeśli chodzi o klatkę, to wet mówił o ograniczaniu ruchu w sensie skakania i wściekania się. Natomiast Hestia chodzić musi, żeby staw był dobrze odżywiany. Mięśnie też muszą pracować i się wzmacniać. Dlatego Hestia nie będzie mieć żadnego usztywnienia, żeby staw i mięśnie pracowały. I o klatce wspominał, że się czasem stosuje, ale w tym przypadku nie polecał.

Nie mam pojęcia - wyprowadzić Hestię do mojej mamy na te dwa miesiące?
Zapłaczemy się obie

Jeszcze mogę wyprowadzić Cyryla z Almą


Kurka, a Hestia biega z Almą, co ją złapię, to się wyrywa i znów berek
Ratunku...

[smil]

Czytam, że jednak operacja konieczna
Trudno, jak trzeba to trzeba.
Będzie dobrze.
Na Białobrzeskiej będzie zabieg?

[Maryla]

wiem
Ty ją ubierz w kubraczek posterylkowy - taki na miarę
większość kotek udaję że nie umie chodzić jak go ma na sobie a nawet się przewraca
ale mało która skacze i się w nim gania
może to jest pomysł?

[Kicorek]

Czytam, że jednak operacja konieczna
Trudno, jak trzeba to trzeba.
Będzie dobrze.
Na Białobrzeskiej będzie zabieg?

Tak, jest w tej samej cenie co na Modlińskiej, a termin szybki i mam lepszy dojazd. Tu Kitka miała czyszczone zęby i opiekę nie narzekałam, więc i teraz pewnie nie będę. No i co poniektórzy Hestię tam znają
Mam nadzieję, że na tym się skończy, bo inaczej strzelę sobie w łeb. Do tej pory jedyny dług, jaki zaciągnęłam, to był kredyt na mieszkanie, a teraz...


Edit: Maryla, to może faktycznie dobry pomysł... założy się na przednie i tylne łapki i może zadziała. Dzięki, nie wpadło mi to do głowy.
Zadzwonię jutro na Białobrzeską i zapytam, w razie czego kupię, mam stamtąd dobry dojazd do pracy. Ile może kosztować taki kubraczek?
A Alma niech biega z wujkiem Burakiem

[zunia]

Współczuje, biedne jesteście. Ten kubraczek to też myślę, że dobry pomysł. Chociaz ciężko upilnować kota gdy obok inne mogą wyrabiać ile dusza zapragnie. Wierzę, że coś wymyślisz i będzie dobrze.

[Maryla]

sprawdzałam u siebie ale wszystkie wypozyczyłam
kubraczek kosztuje chyba około 15-20 zł
w niektórych lecznicach mają - różne rozmiary
na pewno mają na Schroegera (Bielany)a w Oazie (Mokotów) dokładali gratis po sterylce