Kocia Mama z dzieckiem - mała, czarna Rózia ma DOM

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 01, 2007 17:56

Od paru dni nie widać biało czarnego malucha, może znalazł dom, tak myśli karmicielka...
Dzisiaj moja znajoma, pani Emila widziała z bliska Malucha ze zdjęcia i powiedziała, że ma strasznego świerzba, rozdrapane uszy i ona postanowiła, że go weźmie i wyleczy. Umieści kociaka w jednym z 2 pokoi w domku po dziadkach, w którym mieszka dwójka jej własnych kotów (domek stoi na tej samej działce co dom pani E., więc będzie do niego często zaglądać). Pani E, zarzekała się, że już nie weźmie żadnego tymczasa, bo na razie ma w domu chorą na cukrzycę kotkę, która ma marne szanse na dom i półroczną kotkę, i Maję z rynku..., ale chęć pomocy jest silniejsza.

Teraz tylko musimy wysterylizować mamusię, po zabiegu chyba zamieszka w suszarni w bloku jej karmicielki, a potem.....chyba wróci na budowę....będę szukać jej domu lub tymczasu, żeby już tam nie wróciła, bo idzie zima :cry:

Gdyby ktoś mógł, to prośba o dom jest cały czas aktualna. Ta kotka jest miła, spokojna, jeszcze młoda. Być może trzeba ją będzie podleczyć, prawdopodobnie też ma świerzb w uszach, ale to nie problem i się da wyleczyć. Maluch jest nieco płochliwy, ale nie dziki.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 9:52

Przpominamy się...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2007 12:20

no to hop!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lis 05, 2007 17:28

Od wczoraj śpię nieco spokojniej, bo od wczoraj kocia mama z czarnym malcem są u pani Emilki.
Plan był taki, że Pani Emilka bierze tylko małego, bo już ma za dużo kotów w domu, a mamusi mam załatwić sterylkę, po sterylce miała iść do suszarni w bloku karmicielki.
Jakoś jednak nie mogłam zaakceptować tego pomysłu, kicia jest miła i oswojona...Szkoda by ją było do piwnicy...Wierciłam mężowi dziurę w brzuchu cały niedzielny poranek, aż w końcu powiedział "A rób co chcesz tylko nie marudź ..." Byłam w szoku, że mój mąż dał się przekonać. Złapałyśmy więc wczoraj mamę i malca (drugiego malca nie widać, od dawna, ktoś go chyba zabrał, tak mówi karmicielka).
Mały się strasznie wyrywał i płakał w koszu, więc Pani Emilka zadecydowała, że na razie, do sterylki zamieszkają u niej 2 koty, żeby mały miał mniejszego stresa i żeby obserwując mamę, zrozumiał, że Duzi nie są tacy źli :D Kotki zamieszkały w dużym pokoju, w domku po dziadkach, tam jest zimno, pani E. tam tylko trochę ogrzewa, ale i tak lepiej niż na dworzu. Mają tam do dyspozycji dużo mebli, stare kanapy, karton wymoszczony wełnianym kocem i kołdrą, żeby było cieplej. Po sterylce kotka jednak zamieszka już u mnie, bo musi mieć ciepło po operacji ( W domku jest najwyżej 15 stopni).
Kotki szybko się tam zadomowiły, zaczęły używac kuwetki i nawet bawiły się piłeczką. Pani Emilka wpada do nich ze 3 razy dziennie, bo ten domek stoi obok jej domu.
Mam tylko nadzieję, że znajdą się szybko domy, bo ostatnio jest ciężko z adopcjami :?

Żeby nie było tak całkiem super, to jak łapałyśmy tą dwójkę, przyszły na wyżerkę też dwa śliczne młode ok. 7 mies. trikolorki, rodzeństwo biało-szaro-rude, a jedno z nich ma niebieskie oczka, śliczności.
Koty te mieszkają pod stertą blach na podwórku jednych ludzi obok bloku karmicielki. Latem tych kotów było więcej, zostały te dwa. Przychodziły zawsze głodne, ten człowiek co u niego mieszkają nie wpuszcza ich do domu. Przydał by się dla nich domek, ale najpierw tymczas, bo są płochliwe...Niestety, nie mam fotek i nawet nie znam ich płci.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Śro lis 07, 2007 9:29

Bozenko Ty to jestes złota kobiera :D Tylu kotkom pomogłaś, a teraz tej małej rodzince! A Twój Mąż to juz całkiem sie "skapitullował".
Ściskam go mocno! On jest wypisz wymaluj jak mój Błażej :D Dogadały by się chłopiska :D

Trzymam kciuki za Rodzinkę! Za szybkie domki!

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 10, 2007 23:52

Dzisiaj poszłyśmy z panią Emilką do weta z kotkami, żeby je zbadać, odrobaczyć. Najpierw przez 15 minut łapałyśmy maleńką (bo to kolejna dziewczynka), która uciekała po całym pokoju i chowała się we wszystkie możliwe zakamarki. U weta nieco spokorniała, ale też zrobiła rundkę po lecznicy :wink: Mała ma około 4 miesiące, ma zdrowe oczy, uszy i jest OK.
Mamusi natomiast coś się paskudzi w uszach, a zwłaszcza w jednym. Wet je wyczyścił w środku, raczej nie jest to świerz, tylko coś tajemniczego...Kotka płakała jak dziecko, gdy wet jej czyścił uszy, aż serce pękało. Teraz, jak ma już czyste uszy, trzeba jej codziennie wpuszczać Oridermyl, powinno przejść. Zobaczymy.
Oczy ma zdrowe, kataru brak! W przyszłym tygodniu trzeba ją będzie ciachnąć.
To dzisiejsze zdjęcie małej, trzeba ją będzie jeszcze pooswajać, bo straszny z niej dzikusek. Prawdopodobnie dojdzie do niej jeszcze jej brat lub siostra, bo mamy sygnały, że się pojawia w okolicy.

To młoda (zdjęcie dzisiejsze):

Obrazek

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lis 12, 2007 9:26

Kocia mama będzie na dniach wysterylizowana, ale można ją już zaklepać....Jest miła i grzeczna.
Mała czarnulka z białą muszką też szuka domku!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lis 13, 2007 9:12

Podnoszę, może ktoś chciałby chociaż tą małą koteczkę? W kolejce na jej miejsce w domu tymczasowym czekają już kolejne kociaki, które marzną na mrozie...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lis 15, 2007 9:05

Kocia mama będzie w poniedziałek sterylizowana, w weekend przejmuję ją od pani Emilki. Jestem bardzo przejęta, bo to mój trzeci dopiero tymczasik, zawsze to jakaś niewiadoma, jak się kotka zaadptuje, czy nie będzie chciała wyjść, jak na nią zareagują moje kotki...
Szkoda trochę, że musimy rozdzielić ją z dzieckiem, ale mój TŻ zgodził się tylko na jednego kota.
Zastanawiam się, czy "małej czarnej" robić już ogłoszenia, skoro ona jest jeszcze prawie dzika. Oswajanie może potrwać, zwłaszcza, że kotka mieszka w osobnym domku i Pani Emilka odwiedza ja 2-3 razy dziennie...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lis 15, 2007 9:28

Trzymam kciuki za Mame i Córeczke :D
Mała sliczna! Mam nadzieję, że u Pani Emilki szybko się oswoi.
Przepraszam, że pytam, ale nie rozważałaś Bożenko, żeby Mama została u Pani Emilki a Ty byś wzięła Córeczkę? Może u Ciebie szybciej by się oswoiła? Z takimi malcami różnie bywa... miałam niedawno dwóch takich Czarnych Braci w łazience i tez szukałam im innego DT, bo w tej łazience, jak to w łazience...ile mozna siedzieć po pracy w łazience, jak pod drzwiami reszta kotów czeka i sie dopomina swojej porsji uwagi...bałam się, że nie poświęcam im zbyt dużo uwagi i czasu, że przez to sie nie oswoją...
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 15, 2007 9:39

Karotko, myślałam o tym, jednak uznałyśmy, że kotka po operacji powinna być w cieple, a w domku jest najwyżej 14 stopni, bo to nie jest dom w którym mieszka pani Emilka tylko pusty domek po dziadkach, w którym ona tylko trochę pali. Koty tam mają meble, dywany, do tego ocieplony karton, ale to chyba za mało dla osłabionej narkozą kotki.
Ja też nie mogłabym za dużo czasu poświęcac małej, wprawdzie Milusia oswoiłam, ale on był mniejszy. Mnie nie ma w domu codziennie po 11 godzin, ewentualnie w weekendy mogłabym ją oswajać i wieczorami z godzinkę...Siedziałaby biedaczka sama w pustym pokoju z fotelem, łóżkiem...Chyba, że się potem zamienię z panią Emilką na koty :wink:

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lis 15, 2007 11:04

Wiem, jak sprawy wyglądają... tak tylko zapytałam, bo kot to nawet jak tylko widzi człowieka, to sie oswaja. Mam nadzieje, że szybko się Mała oswoi.
A jakies imiona dla Panienki i Mamuni masz?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 15, 2007 11:14

Karotka pisze:Wiem, jak sprawy wyglądają... tak tylko zapytałam, bo kot to nawet jak tylko widzi człowieka, to sie oswaja. Mam nadzieje, że szybko się Mała oswoi.
A jakies imiona dla Panienki i Mamuni masz?


Nie mam pomysłu na imiona :( Wszelkie propozycje mile widziane.
Myślałam, że mamusia to może Lala, albo Tina...a na małą to wogóle nie mam pomysłu.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lis 15, 2007 12:30

Córeczce to był dała Inka...jakos mi tak przypasowało jak tylko ja zobaczyłam...
Może rozpiszesz konkurs na imie :wink:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 15, 2007 20:11

hmmmm Inka, też ładnie....Ale ja już wymyśliłam! Mała się nazywa Rózia!
A duża....może coś mi się przyśni dzisiaj!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości