Bródka w nowym domu :))))))))))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 12, 2007 7:12

Nowy (nowa)? w dalszym ciągu okupuje kuchenny parapet, więc co do płci to dalej trwam w niepewności. Dzisiaj po południu mam w planach wizytę u weta (o ile da się zapakowac do transporterka bez rozlewu ludzkiej krwi).
Moje futra w związku z tą kuchenną "okupacją" wchodzą do kuchni "na krótkich nóżkach" do miseczek, ale muszę nowemu dać czas.
Na parapecie śpi, na parapecie je, nie wiem tylko, czy schodzi do kuwety, bo go jeszcze nie widziałam "w parterze", pożyjemy, zobaczymy
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 12, 2007 7:29

Mar, może to jakiś półdzikusek, który postanowił spędzić zime w lepszych warunkach :lol:
Trzymam kciuki, zeby kot troche złagodniał i pozwolił zabrać się do weta :ok:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon lis 12, 2007 8:37

Bródka wcale nie jest biedną, zahukaną kociczką, to diablica w kociej skórze :twisted: No ale od początku.

Dzisiejsza nocka w porównaniu z wczorajszą była prawie sielankowa, wstawałam do niej co godzinę ale raczej po to aby sprawdzić, czy jej się krzywda nie dzieje. Bródka trochę spała koło mnie (z brzusiem wywalonym do góry, a to chyba nie świadczy o wielkim zestresowaniu :wink: ) trochę łaziła po domu i zwiedzała sobie kąty. A dokładnie to rezydentki spały z jednego mojego boku, a Bródka z drugiego. Sielanka skończyła się przed 6 rano, kiedy Bródka sobie pomyślała, że skoro nikt jej nie goni ani nie warczy na nią a tylko fuka, to pewnie znaczy, że stanowisko dominantki jest wolne :twisted: Postanowiła porządnie przegonić moje rezydentki, gonitwa była jak się patrzy. Bródka chyba zdziwiona swoją POTĘGĄ po tej akcji schowała się pod narożnikiem i zdumiona obserwowała świat z ukrycia. Rezydentki zaczęły warczeć nawet na siebie wzajemnie, przestały jak się obwąchały i doszły do wniosku, że one się przecież dobrze znają.
Niestety w tym momencie musiałam wyjść do pracy, mam nadzieję, że się nie pozabijają :roll:

Aha siusiu i kupalek Bródki wylądowały grzecznie w kuwecie. Z jedzeniem też na razie w porządku :)

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 12, 2007 8:41

No proszę , :twisted: aż wierzyć się nie chce ,że rozmawiamy o tym samym kocie :D .

Trzymam kciuki za Was :D i czekam na dalsze relację :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lis 12, 2007 8:51

uuuuupppps :oops:
Biedna, zastraszona, pozbawiona pazurow Bródka postanowiła pokazac, ze ma charakterek 8)
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon lis 12, 2007 8:56

gagatek pisze:Bródka wcale nie jest biedną, zahukaną kociczką, to diablica w kociej skórze :twisted: No ale od początku.

Dzisiejsza nocka w porównaniu z wczorajszą była prawie sielankowa, wstawałam do niej co godzinę ale raczej po to aby sprawdzić, czy jej się krzywda nie dzieje. Bródka trochę spała koło mnie (z brzusiem wywalonym do góry, a to chyba nie świadczy o wielkim zestresowaniu :wink: ) trochę łaziła po domu i zwiedzała sobie kąty. A dokładnie to rezydentki spały z jednego mojego boku, a Bródka z drugiego. Sielanka skończyła się przed 6 rano, kiedy Bródka sobie pomyślała, że skoro nikt jej nie goni ani nie warczy na nią a tylko fuka, to pewnie znaczy, że stanowisko dominantki jest wolne :twisted: Postanowiła porządnie przegonić moje rezydentki, gonitwa była jak się patrzy. Bródka chyba zdziwiona swoją POTĘGĄ po tej akcji schowała się pod narożnikiem i zdumiona obserwowała świat z ukrycia. Rezydentki zaczęły warczeć nawet na siebie wzajemnie, przestały jak się obwąchały i doszły do wniosku, że one się przecież dobrze znają.
Niestety w tym momencie musiałam wyjść do pracy, mam nadzieję, że się nie pozabijają :roll:

Aha siusiu i kupalek Bródki wylądowały grzecznie w kuwecie. Z jedzeniem też na razie w porządku :)

no nie mogę, Bródka widocznie odreagowuje dominację Myszki i Kruszynki u mnie w domku :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 12, 2007 9:47

tangerine1 pisze:uuuuupppps :oops:
Biedna, zastraszona, pozbawiona pazurow Bródka postanowiła pokazac, ze ma charakterek 8)


Rezydentki jeszcze nie wiedzą, że Bródka nie ma pazurków :twisted: , a prawdę mówiąc to chce mi się śmiać jak sobie przypomnę jej zdziwioną minkę po tej akcji :lol: , nie spodziewała się bidulka, ze taki popłoch zasieje, hi hi hi

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 12, 2007 17:18

To sobie mogę wyobrazić :D co się tam działo :ryk: ....a jak się czuje Twoja biała wykładzina w sypialni :?: :roll:
ObrazekObrazek

lola

 
Posty: 194
Od: Pon mar 13, 2006 8:49
Lokalizacja: Kraków Qr2nów

Post » Pon lis 12, 2007 18:37

lola pisze:To sobie mogę wyobrazić :D co się tam działo :ryk: ....a jak się czuje Twoja biała wykładzina w sypialni :?: :roll:


Wykładzina już dawno posprzątana.

Jak przyszłam z pracy to śladów rozlewu krwi nie było, tylko znowu biedny, okazały 15 - letni kaktus został bez doniczki (on już kilka razy tracił swoją skorupkę :(). A konkretnie to znalazłam rozbitą w drobny mak doniczkę na białej wykładzinie w sypialni :evil: , kaktus został zapakowany w reklamówkę i czeka na wsadzenie do nowej skorupki, szkoda mi go było wyrzucać, bo pięknie kwitnie. Oczywiście żaden małpiszon się nie przyznał, tylko jakoś wszystkie panienki były wyjątkowo grzeczne, takie kocie trzy :aniolek: :aniolek: :aniolek:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 12, 2007 18:49

gagatku-a moze Brodzi pazurki zaczynaja odrastac jak nabrała pewności siebie :lol: :wink:
biedny kaktusik

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 12, 2007 19:17

A może Wy specjalnie udawałyście, że to taki biedny, przerażony futrzak i świadomie pominęłyście fakt, że Bródce rosną małe diabelskie różki :roll:


A tak na poważnie, to przez większość czasu jest to słodki, rozmruczany i niesprawiający kłopotu futrzak :)

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 12, 2007 19:30

tylko znowu biedny, okazały 15 - letni kaktus został bez doniczki (on już kilka razy tracił swoją skorupkę Sad). A konkretnie to znalazłam rozbitą w drobny mak doniczkę na białej wykładzinie w sypialni Evil or Very Mad , kaktus został zapakowany w reklamówkę i czeka na wsadzenie do nowej skorupki

Aż dziw bierze,że żadne Futro się na niego jeszcze nie nadziało :roll: a co do grzeczności to owszem....uwielbiam patrzeć na te czarne :aniolek: :aniolek: jak się cudnie liżą,a zaraz po tym jedna drugą gryzie w doopkę i zaczyna się...najpierw wali się szafa(tzn spada z góry coś czarne,kosmate i wrzeszczące)a potem to już lepiej zejść z drogi co by nie być przez przypadek stratowanym....Chciałabyś ,żeby Bródka odstawała od tego towarzystwa?Też coś phi :ryk:
ObrazekObrazek

lola

 
Posty: 194
Od: Pon mar 13, 2006 8:49
Lokalizacja: Kraków Qr2nów

Post » Pon lis 12, 2007 19:33

Kiedy będą jakieś foty?
ObrazekObrazek

lola

 
Posty: 194
Od: Pon mar 13, 2006 8:49
Lokalizacja: Kraków Qr2nów

Post » Wto lis 13, 2007 7:07

gagatku, chyba nie podejrzewaj tego słodkiego kociego niewiniątka o jakieś niecne zamiary względem twojego kaktusika, toż to sama niewinność w czarnym futerku (z białymi prześwitami tu i ówdzie)
:lol: :lol: :lol: :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lis 13, 2007 7:33

"Sama niewinność" w nocy znowu pogoniła rezydentki, więc teraz efekt jest taki, że Bródka chodzi z podniesionym ogonem a rezydentki chyłkiem przemykają. Bródka nie chce jeść gdzieś w ukryciu i na osobności, chodzi do kuchni i podjada rezydentkom.
Dzisiaj rano Brodzia sama przyszła do mnie na mizianki :love:

Rano znalazłam w łazience niespodziankę :( , siuśki i kupka na podłodze. Mam nadzieję, że to zdarzenie sporadyczne a nie stałe...

Fotki postaram się wkleić wieczorkiem.

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 456 gości