PAKT CZAROWNIC 2 prosimy o grudniowe wpłaty!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 11, 2007 21:28

Femka pisze:
ajmk pisze:Siostrzyczki... Źle ze mną. Jestem marudna i użalam się nad sobą. TO straszne. Nie czytajcie dalej, a ja z siebie trochę wyrzucę...

Pracy nie ma już dwa miesiące :( Jeżdżę na rozmowy, niby jest wszystko super. Ale zawsze ktoś inny okazuje się lepszy... (Sprawdziłam, przekonałam się, nie zawsze wygrywa lepszy - NAPRAWDĘ)

Trochę kłopotów ze zdrowiem. Ale to nie ma co wspominać...

KOTY. Moje tzw. tymczasy, dla których nie ma za bardzo szans na dom. Jeden domek się zgłosił po Szerszenia, ale nie taki na 6. A ja zero wsparcia. I nie wiem co robić. Dziewczyna że tak powiem "nadziejna", ale pewności nie mam. Z Blanką wszystko zależy od wyników testu, który robimy jutro. Więc także wielka niewiadoma. O Gucia nie pyta nikt :(
A jeszcze dwa kociaki czekają...

A ja na to wszystko nie radzę sobie z nerwami. Nie wiem co jest... Od jakiegoś czasu czego się nie tknę to jakoś się zawsze "schrzani" :(
Naprawdę mam doła. Naprawdę nie wiem co ze sobą robić. Mam ochotę zatłuc się własną pięścią.
Boszzzzz.... Sama ze sobą nie moge wytrzymać!



wymień dwie schrzanione rzeczy. Tylko bez ryków i użalania: KONKRETNIE DWIE.


Proszę bardzo:
1. Praca. Za dużo się uczyłam, mam ambicję. I przez to jestem niewygodna. Efekt? Zatrudnienia BRAK.
2. Koty. Z czterech "uratowane" dwa. A domków porządnych ani widu. Takich, gdzie niewychodzenie, kastracja, dobre karmienie. HHeeee szczepienie to totalna abstrakcja.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lis 11, 2007 21:31

Dobra powiem Wam!
Domek, który chce Szerszenia... Boję się, że nie przekonam do kastracji... Panicznie się tego boję. Dla nas pewne sprawy są OCZYWISTE. Ale nie każdy jest świadomy... Dlatego się panicznie boję. Nie umiem tego wyrazić żadnymi słowami.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lis 11, 2007 21:40

trawa11 pisze:Siostro Prezes,ty mas zpoprostu chorobe cywilizacyjna ,mysle ,ze wiekszosc z nas ja juz ma ,a nawet o tym nie wie.To poprostu jesienna depresja,taka bleeee ,Trza troche przeczekac :wink:
Nie martw sie ,z nadejsciem wiosny odejdzie :wink:

No tak, to jeszcze tylko niecałe pół roku :lol:

Ajmk, a gdybyś tak wykastrowała Szerszenia sama? A poza tym myślę, że nawet jeśli chwilowo domek jest przeciwny kastracji, to szybko się przekona kiedy maluch podrośnie i zacznie posikiwać w domu :twisted:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Nie lis 11, 2007 21:42

ajmk pisze:Dobra powiem Wam!
Domek, który chce Szerszenia... Boję się, że nie przekonam do kastracji... Panicznie się tego boję. Dla nas pewne sprawy są OCZYWISTE. Ale nie każdy jest świadomy... Dlatego się panicznie boję. Nie umiem tego wyrazić żadnymi słowami.



ajmk, Ty się obwiniasz o rzeczy, na które nie masz wpływu, natomiast zupełnie nie zauważasz, że w pozostałych dajesz sobie świetnie radę. jeśli domku nie przekonasz do kastracji teraz, to będziesz przekonywac dalej. To na szczęście nie jest dziewczynka. I to jest wszystko, co możesz zrobić.
a co do pracy: przecież sama bardzo boleśnie się przekonałas, że zasady zatrudniania niekoniecznie są takie klarowne.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 11, 2007 21:47

Dziewczyny jest mi wstyd. Czasem nie daję rady z emocjami. Potrzebuję Waszego wsparcia. Ale głupio mi, bo macie przecież swoje problemy...
Przepraszam Was i dziękuję Wam...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lis 11, 2007 21:48

ajmk pisze:Dobra powiem Wam!
Domek, który chce Szerszenia... Boję się, że nie przekonam do kastracji... Panicznie się tego boję. Dla nas pewne sprawy są OCZYWISTE. Ale nie każdy jest świadomy... Dlatego się panicznie boję. Nie umiem tego wyrazić żadnymi słowami.


Ajmk, jeśli domek niewychodzący to już 90% sukcesu. Do kastracji sam się przekona, zobaczysz. A jeśli chodzi o jedzenie, to w porównaniu z tym, co jadłby gdyby był dziki, to nawet whiskas jest kawiorem :)
A poza tym jeśli będziesz mieć kontakt z domkiem, to zawsze możesz "przemycić" kilka rad :) Będzie dobrze :*
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Nie lis 11, 2007 21:57

Ajmk to ja Tobie powiem tak: ja chcę pracę, praca chce mnie - urząd pracy nie ma kasy żeby zapłacić za mój staż :? To się chyba paradoks nazywa. Do Ciebie szczęście w tej materii się uśmiechnie bo Ty próbujesz a nie siedzisz z założonymi rękami.
A z kastracją - jak już rzekła Femka - jak naleje na ściany to szybko wykastrują; w sumie jako, że to kocurek to i tak w ciążę nie zajdzie ;)
Blanka z kolei ma 50% szans na prawidłowy wynik testu (jak to z matematyki wynika) i wykorzysta właśnie te 50% (w kościach to czuję ;) ).

Siostro Prezes, zobacz to pełne pół szklanki a nie tylko to puste, dobra? :)
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 11, 2007 21:59

Niezastąpione Czarownice!!
Ale domek wychodzący... Żeby była jasność :(
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lis 11, 2007 22:08

AniHili pisze:Ajmk to ja Tobie powiem tak: ja chcę pracę, praca chce mnie - urząd pracy nie ma kasy żeby zapłacić za mój staż :? To się chyba paradoks nazywa. Do Ciebie szczęście w tej materii się uśmiechnie bo Ty próbujesz a nie siedzisz z założonymi rękami.
A z kastracją - jak już rzekła Femka - jak naleje na ściany to szybko wykastrują; w sumie jako, że to kocurek to i tak w ciążę nie zajdzie ;)
Blanka z kolei ma 50% szans na prawidłowy wynik testu (jak to z matematyki wynika) i wykorzysta właśnie te 50% (w kościach to czuję ;) ).

Siostro Prezes, zobacz to pełne pół szklanki a nie tylko to puste, dobra? :)



o to to, z ust mi to wyjęłaś.

a że domek wychodzący: kot im maluchów nie przyniesie, a jak sie do niego przywiążą, to tylko postrasz, że pójdzie za kocicą i nie wróci. Poza tym: argument z obsikanymi ścianami jest nie do przebicia.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 11, 2007 22:13

:cry: :cry: BO ja się bałam, że mnie zlinczujecie, że ten domek nie taki na szóstkę, a ja chcę kotka oddać... JA nie oddam kastracji walkowerem, o nie! Powalczę. Ale domku nie moge stracić, bo domek naprawdę dobre wrażenie robi... Trzeba delikatnie...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lis 11, 2007 22:17

ajmk pisze::cry: :cry: BO ja się bałam, że mnie zlinczujecie, że ten domek nie taki na szóstkę, a ja chcę kotka oddać... JA nie oddam kastracji walkowerem, o nie! Powalczę. Ale domku nie moge stracić, bo domek naprawdę dobre wrażenie robi... Trzeba delikatnie...



ajmk, nikt nie ma prawa Cię linczować, dopóki nie zaoferuje lepszego rozwiązania. I nie bój się tak forumowiczów. Ideały ideałami, a życie jest życiem.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 11, 2007 22:21

Femka dziękuję Ci. Ty wiesz, że nie skrzywdziłabym... I będę walczyć. Potrzebowałam Was. Wszystkim dziękuję :oops:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lis 11, 2007 23:57

Chociaż życie często przypomina
wielki puchar pełen łez,
już wiem,
Co nie złamie,
tylko wzmocni mnie.

Bo wszystko, co najlepsze,
przed nami jeszcze jest.
Ta jedna myśl nigdy nie opuszcza mnie.
Pewnie potknę się niejeden raz,
żeby wzlecieć, trzeba spaść.

Wszystko to, co najlepsze,
wciąż przed nami jeszcze jest.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lis 11, 2007 23:59

ajmk pisze:Chociaż życie często przypomina
wielki puchar pełen łez,
już wiem,
Co nie złamie,
tylko wzmocni mnie.

Bo wszystko, co najlepsze,
przed nami jeszcze jest.
Ta jedna myśl nigdy nie opuszcza mnie.
Pewnie potknę się niejeden raz,
żeby wzlecieć, trzeba spaść.

Wszystko to, co najlepsze,
wciąż przed nami jeszcze jest.



brawo ajmk. Naprawdę jestem pod wrażeniem, jak sobie radzisz ze swoimi smutkami.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lis 12, 2007 0:04

Po prostu włączyłam płytę... Rzadko słucham muzyki. Ale warto posłuchać...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Szymkowa i 245 gości