Czyli co tycinek nie przejmował sie tym ze jest u weta i normalnie bawił sie z tobą na stole?:P Cwaniaczek

mam nadzieje ze eMilce przejdzie to kichanie. Bede mocno trzymac kciuki:)
Codziennie wieczorem myśle o Tobie dorotko i o twoich zwierzakach. Naprawde Cie podziwiam. Tyle serca , nerwów i nie da sie ukryś kasy , wkładassz w ratowanie życia dla tych zwierzaków... chyle czoła.....
Buziaczkuje mamusiu i wysyłam duuuuużo pozytywnych wibracji!
