Olga właśnie dojechała z Bingo do nowego domku. Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało
Wczoraj przy podawaniu leków nie widziałyśmy Przylepka Brata, za to pojawiła się jakaś czarna kotka, której nikt nie potrafił zidentyfikować

Z czarnymi kotami jest naprawdę trudno. Nie wiem czy poprzednio ta czarna kotka była "policzona" za Przylepka Brata czy pojawiła się w ostatnim miesiącu, a wczoraj Przylepiec gdzieś się skutecznie schował

Okazało się również, że nowa biało-czarna kotka z pierwszego postu to Kicia, zagubiłyśmy się trochę z Olgą i dopiero na miejscu wyjaśniło się kto jest kto

Poza tym na pewno jest nowa czarna kotka. Jest śliczna, ma przepiękne złote oczy, prawie jak Bidzia u Wielbłądzia. Niestety koteczka jest dzika. Zdjęć nie mam, nie wzięłam do kociarni aparatu, został w samochodzie. Zrobiłam tylko kilka fotek nowego baraku, ale o tym w drugim wątku.
Ogólnie koty, które są w schronisku nie wyglądają najgorzej. Co prawda tak jak napisała Olga, zdrowe pewnie nie są, ale żaden nie jest w ciężkim stanie. Pani Basia mówiła, że Mama ma znowu problemy z zębami, być może Olga zabierze kicię do lecznicy, tylko najpierw musi porozmawiać z wetami. Mama to dzikus i nikomu nie pozwala się dotknąć, weci na SGGW odnieśli trochę obrażeń, więc chemy uprzedzić o charakterku potencjalnej pacjentki
Wczoraj wszystkie futra dostały leki na robale. Na pchły już nie zdążyłyśmy podać, zrobimy to przy przeprowadzce do nowego baraku.