W-wa MT BIAŁASKI- nabiał rozparcelowany :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw lis 08, 2007 12:34

na ekscesy łapankowe może sobie kogoś z łapanki z MT znajdę :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lis 08, 2007 18:19

uffff
gingerka :1luvu:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lis 10, 2007 20:17

Jak tam wyprawa?

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob lis 10, 2007 21:02

Z wiadomości które otrzymałam od Eli małe białe nawet nosa nie wystawiły, za to udalo się złapać 2 kocury i jakąś nową tri.
Ludzie się dzielą na tych którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los

Obrazek
WĄTEK MOICH DZIEWCZYNEK

gingerka

 
Posty: 400
Od: Śro sty 10, 2007 9:22
Lokalizacja: stolica

Post » Nie lis 11, 2007 0:01

No maluchów ani widu ani słychu :(

Złapał się ojciec malców, jakiś buras i nowa tri, a właściwie szylkretka z odrobiną białego. Kocury już po odjajczeniu powinny być, więc niedługo wrócą.
Zaglądałyśmy z Atką do komórki gdzie powinny być małe i nie widziałyśmy ich. Inna sprawa, ze mogłyśmy ich nie zauważyć, albo mogły leżeć gdzieś indziej.
Ech :(

Za to mam zdjęcie Śmietanki prażącej się na kaloryferze 8) :lol:
Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie lis 11, 2007 0:41

Smietanka super :lol: :lol: :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lis 11, 2007 11:52

Śmietanka ma właściwie trzy ulubione zajęcia.
Prażenie się na kaloryferze, miskowanie (zdjęcia poniżej) i łapanie kursora na monitorze (te fotki dopiero muszę zrzucić :lol:

ObrazekObrazekObrazekObrazek Obrazek

Śmietanka leży w misce na sałatke, na podkłądce kocurrowej :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie lis 11, 2007 18:15

UDAŁO SIĘ!!!!!!!!!!!!!! :dance: :dance2: :dance:

Pojechałam na łapankę tak pro-forma, nie wierząc, ze się uda, bo ile można kociaki-duchy łapać. Nie zabrałam nawet tuńczyka czy surowego mięsa, tylko Whiskasa. Bo przecież nie ma sensu.

Pojechałam. Na miejscu znów dylemat jedna klatka czy dwie? Bo nie ma sensu ;) Postawiłam dwie i poszłam na spacer skacząc przez płoty (taka nowa dyscyplina działkowa ;))
Spotkałam panią dwa rzędy działek dalej skąd jest Kimi i piątka kociąt na M była, gdzie się połowa kotek połapałą. Posiedziałam, pogadałam, cherbatę wypiłam.
Sprawdziłam łapki- pusto. No to dalej idę na spacer, zerknę na działkę rodziców. Idę, idę i................ przez ścieżkę kilkanaście metrów dalej przebiega białe duże i dwa małe białe.

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

zawyłam bezgłośnie. I biegeime bo kotka zobaczywszy mnie zaczęła zwiewać. Zanotowałam w pamięci na jaką działkę zwiały i poleciałam po klatki-łapki (znów skacząc przez płoty). Klatki w łąpę i wracam (standardowo przez płoty :lol:)
Kociastych oczywiście nie ma. Nie były przecież takie głupie by czekać. Zastawiam jednak klatki i idę krążyć. Krążę i krążę wypatryjąc białych kociąt. Każda reklamówka, każda tacka wydawała mi się kociakiem. Pół godziny krążenia i....... Mysz Sokole Oko dostrzega w chaszczach białe cosie! Po przeskoczeniu jednego płotu i zmienieniu kąta widzenia białe cosie zamieniają się w kociaki. Mam Was!!! No prawie... ;)
Obrazek pierwszy kontakt wzrokowy
Obrazek tak ich wypatrzyłam w krzakach, to jest na sporym zoomie zdjęcie zrobione, na żywo jeszcze gorzej je było widać
Obrazek zmiana kątu widzenia i znów zoom- nareszcie widzę co łapię :lol:

Przerzucam znów przez płty łapki. KOciaki dają dyla. Idę na rekonesans, w podmurówce domku dostrzegam dziurę, a w środku mały łepek.
Obok dziuty i na tarasie zastawiam klatki babrząc się w paskudnym Whiskasie (i jęszcząc w duchu czemu nie zabrałam mięsa!). Wyłażę za płot, kociaki wystawiają łepki i nie chcą wyjść. Wrrrr
Idę na kolejną herbatę z malinami bo ziąb jest nieprzeciętny.
Haerbatę wypijam przebierając nogami ;).
Lecę sprawdzić.
Znów skok przez płot :lol:
SA!!!! :mrgreen:
Każdy w swojej klatce, złapały się głupolki na Whiskasa :mrgreen:
Skacząc przez płot tym razem z pełnymi klatkami wracam do herbaty ;) Zostawiam kociaki i lecę po transporter do auta.
Przekąłdanie kociaków to pestka, w końcu są małe, nie to co zdesperowane dorosłe.
W międzyczasie na działkę zwęszywszy posiłek złażą się koty. Większość wycięta, jakiś kocur tylko jeszcze świeci jajkami. I nagle przychodzi jedna kotka na którą też tyle czekamy!! TO kocię z wiosny tego roku. Czwórka już w domach, on/ona została i zdziczała. Polowaliśmy na nię z miesiąc.

Zostawiłam klatkę pani, a ja zaczęłam Tour de Varsowia z nabiałem.

W lecznicy zszywają psa, trzeba poczekać..... Nie ma to jak znajomości, do strzykawek dostaję Vethmint, Frontline przez okienko, sama sobie odpchlam kociaki i w drogę.

Dojeżdżam do gingerki, zostawiam jej maluchy i telefon. Złapała się ta ostatnia kota :mrgreen:

Bosz co za dzień :mrgreen:

Zaraz oddaję Śmietankę, potem jadę wypuścić złapane wczoraj dwa kocury, na podmiankę zostaje złapane coś (trzeba by jednak płeć sprawdzić)

No i teraz to już ten rejon działek mamy w 100% wycięty 8)

Przedstawiam państwu Maślankę i Kefirka :)
Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie lis 11, 2007 19:02

Mysza, świetna relacja! Aż mi ciarki chodziły po plecach w ozekiwaniu finału :D

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie lis 11, 2007 19:09

Mysza - jestes naprawde niesamowita :D

A kociaki sliczne
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88522
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lis 11, 2007 19:09

Jesoo, jak cudnie :)

Czy mysmy za to wczoraj nie pili?
Bo moze to jest metoda ;)?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie lis 11, 2007 20:02

Maluchy prześliczne, ale i przestraszone
Nie chcą nic jeść, z kuwety też nie skorzystały.
Odchodów pchełek sporo. Czy to sie jakoś usuwa, czy same to wymyją?
Uszka wyczyszczone, sporo działkowego brudu w nich było ;)
Staram się jak najrzadziej korzystać z łazienki, którą zasiedliły, daję im trochę czasu żeby się oswoiły z miejscem, potem zacznę oswajanie z człowiekiem.

EDIT: Sprawdziliśmy jednak że nas tu nie trują :D
Ludzie się dzielą na tych którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los

Obrazek
WĄTEK MOICH DZIEWCZYNEK

gingerka

 
Posty: 400
Od: Śro sty 10, 2007 9:22
Lokalizacja: stolica

Post » Nie lis 11, 2007 20:58

można je wykąpać, można poczekać aż się domyją, można kupić grzebyk do wyczesywania gnid u ludzi, to najgęstszy grzebień jaki znam, powinien wyczesać odchody pcheł.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie lis 11, 2007 21:06

A gdzie taki grzebyk można kupić? W aptece?

A jak się kąpie małego nieoswojonego kota? :oops: Mogę prosić o krótka instrukcję na w razie czego? Swoich nigdy nie mialam potrzeby kąpać.
Ludzie się dzielą na tych którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los

Obrazek
WĄTEK MOICH DZIEWCZYNEK

gingerka

 
Posty: 400
Od: Śro sty 10, 2007 9:22
Lokalizacja: stolica

Post » Nie lis 11, 2007 21:12

pewnie w aptece

z tą ewentualną kąpielą bym ze 2-3 dni poczekała jednak. Kociaka jedna osoba trzyma za kark i przyciska do dna wanny, a druga myje i płucze unikając tysiąca łap ;)
Może tanita i Uschi napiszą jak Jogurta wykąpłay.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości