Podpis się zmienił, chociaż Klara nadal wolałaby być sama.
Musi tak już zostać, bo nie widzę możliwości znalezienia dla niej odpowiedniego domu, a jeśli bym nawet znalazła, to podejrzewam że oddałabym miejsce dla Kaji, która jest u Mirki z ponad 30-ma kotami.
Proszę przeczytajcie uważnie ten post (szczególnie proszę doświadczoną w tym względzie Izę) i pomóżcie mi podjąć odpowiednią decyzję.
Minęły dwa miesiące i relacje między kotami nic się nie zmieniły tzn. Sara nadal atakuje Klarę, gdy ta póbuje zejść z szafy i przegania ją na kredens i odrotnie z kredensu na szafę. Podejrzewam, że gdyby raz się jej przeciwstawiła to sytuacja by się odmieniła, Sara przecież nie jest agresywną kotką, wyczuwa chyba tylko strach Kary i się na niej odgrywa.
Mi też Klara jeszcze do końca nie zaufała. Codziennie włażę na taboret i głaszczę ją (widzę, że sprawia jej przyjemność) do momentu aż nie złapie mnie zębami, albo nie zacznie bić mnie łapą. Robi to delikatniej niż na początku, bo żadnych "ran" nie odnoszę. O skutakach działania Feliway-a trudno mi coś powiedzieć. Wprawdzie Klara już nie jest taka bojaźliwa jak na początku, ale nie potrafi się przeciwstawić Sarze, mimo że jest od Sary na pewno mocniejsza.
Przed weekendem zdecydowałam się na ponowną izolację. Żal mi Klary i mam już dość wspinania się na meble, żeby choćby Klarze posprzatać. Zamknęłam sypialnię, jest tylko do dyspozycji Klary, no i oczywiście mojej na sen i mam tu komputer. Przez dwa dni Klara zeskakiwała z szafy tylko do kuwety i do misek, ale dziś w nocy spała już na budce drapaka. Nie uciekła, gdy wstałam, a nawet pozwoliła się pogłaskać po łebku gdy przechodziłam. Od tego czasu jeszcze nie wskoczyła na szafę. Teraz wlazła pod narzutą na łóżku, żeby sobie pospać.
Zdecydowałam się napisać do p. Wandy Karpińskiej z prośbą o pomoc.
Opisałam nasz problem i dziś dostałam odpowiedź:
Witam Panią
i odpowiadam. W opisanej sytuacji mozna postąpić tak: albo zając się tylko Klarą - zneutralizować skutki traumy oraz wzmocnić słabsze cechy osobowości, co spowoduje, że będzie się umiała obronić (nie będzie wysyłać sygnały o swojej słabości i strachu). Można też zadziałać kroplami Bacha na Sarę zwiększając jej tolerancyjność i życzliwość wobec nowej, co pozwoli na zredukowanie poziomu agresji i zaakceptowanie nowej. Można też dobrać mieszanki każdej z nich. Wszystko zależy od możliwości finansowych. Koszt jednej konsultacji w sprawie doboru remediów Bacha wraz z przysłanymi pocztą kropelkami na 1,5 m-ca terapii to 55zł. Jeśli wysyłałabym krople dla obu kotek, to opłatę za druga konsultację zmniejszam o 5zł.
Po dokonaniu wyboru propozycji prześlę Pani do wypełnienia ankietę, która będzie bazą do opracowania "kropelkowej" terapii.
Kuracja nie jest najtańsza, ale gdybym miała 100%-ową pewność, że pomoże. Czuję, że gdyby Klara raz przeciwstawiła się Sarze, to ta by odpusciła, ale czy na pewno... biję sie z myślami, a muszę podjąć dziś jakąś decyzję.