TOSIA w nowym domku :)))))) Za TM [*] 3.11.2020

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 06, 2007 0:20

Trzymamy kciuki mocno
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 06, 2007 18:20

Kciuki są :)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 06, 2007 18:33

Tosia chyba juz dojechała :wink: trzeba tytuł zmienic :D
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 06, 2007 22:52

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Tosia w nowym domku. Czy potrzebny jest komentarz? :wink:
Koteczka poznaje nowy domek w tempie ekspresowym. Jest spokojna i swobodna. Bawi się, je i zaprzyjaźnia z domownikami. Minioną noc spędziła w łóżku swej pani. Rezydent wyprowadził się do drugiego pokoju.
Jedyny na razie problem z Tosią to taki,że długo w nocy się bawi a w dzień lubi spać. :lol: Ale domownicy ze zrozumieniem to przyjmują, czekając aż złapie ich rytm funkcjonowania.
Jej nowa Pani to mądra osoba.Pomału przywyczaja Tosię do nowych warunków i żyjących w domu zwierząt. Bez poganiania, z cierpliwością i serdecznością. Tosia naprawdę dobrze trafiła. Ale proszę o dalsze kciuki,by dalej szło tak dobrze.
I oczywiście nasza piękna Tosia zachwyca wszystkich swą urodą,umaszczeniem, i gracją.
Cud dziewczynka.
Pamiętajcie o kciukach.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lis 07, 2007 23:33

Od jakiegos czasu nie moglam znalezc watku Tosi... :oops: sporo pracy, wiec nie mialam zbyt duzo czasu na szukanie :oops: i straszne robia mi sie zaleglosci [fstyd!]

bannerek sie popsul i dzisiaj stwierdzilam, ze no koniecznie musze poszukac, bo pewnie dobry bannerek jest......


a tu TAKIE WIESCI!
Obrazek

gratuluje! wszystkiego naj! sto lat! alleluja!
Obrazek

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Śro lis 07, 2007 23:37

zepsuty bannerek juz odpielam, alle fajnie, ze nie ma potrzeby szukac naprawionego :D mam wiec troche miejsca na nowy bannerek - wstawie jutro.

:D :D :D

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Czw lis 08, 2007 8:22

Mam nadzieję ze Anka przeczyta i obejrzy cudną Tosiulkę w cudnym domku, może pomoze jej sie otrzasnac z tragedii po śmierci Buby i Basi.
Dzieki za wspaniałe wiesci :D

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw lis 08, 2007 19:05

Wieści są super- Tosia wiedzie prym w domu. Pogoniła rezydenta, uciekał podkulony. A chciał tylko się przytulić noskinoski. Z pieskiem jeszcze się nie zapoznała, bo sunia nie przyzwyczaiła się jeszcze do jej obecności,więc jest izolowana i tylko z daleka obserwuje. A najlepsze jest to, że w tym mieszkaniu są prawdziwe kaflowe piece - cieplutkie, wygrzane i kocia jest nimi zachwycona. Wogóle jest jej dobrze w tym domu. Śpi w łóżku, zajmuje fotel z którego widać całe mieszkanie, ma swoje zabawki (odebrane Czarusiowi, bo gapa), swoje miseczki z jedzonkiem. Książniczka Tosia. Z Dużymi też już się oswoiła, ale jeszcze nie chce by brano ją na ręce. Trochę wtedy drapie.
Odwiedzajcie Tosię, bo nikt się już nią nie interesuje. A dobre wieści też są potrzebne, zwłaszcza domkom tymczasowym.
Prosimy o dalsze kciuki.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw lis 08, 2007 19:22

gisha pisze:Mam nadzieję ze Anka przeczyta i obejrzy cudną Tosiulkę w cudnym domku, może pomoze jej sie otrzasnac z tragedii po śmierci Buby i Basi.
Dzieki za wspaniałe wiesci :D


No więc jestem. Wczoraj jakoś nie miałam siły zaglądać na forum.
Bardzo, bardzo cieszę się wiadomościami o Tosieńce. A zdjęcia cudne :) .
Gwoli wyjaśnienia - Tosia buszuje w nocy nie z powodu tego, żeby u mnie noc była dniem :wink: , ona faktycznie z trudem przestawiała się na dzieny tryb życia. Ale ostatnio było lepiej.
Na rączki nie chciała i u mnie, mówiłam czy pisałam o tym. Nie drapała, ale wyrywała się. W ostatnich dniach pierwszy raz przyszła do mnie na chwilę naq kolanka. Za to mizianki zawsze były w cenie :)
Kaflowe piece są i u mnie, tyle, że w piecach grzałki, więc trochę są zimniejsze.
Moc pozdrowień dla Tosieńki od Jerzyka, który teraz nie ma z kim brykać (tylko Tosia miała ochotę).

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 08, 2007 19:34

witaj Aniu, miło że jesteś.Zapomniałam napisać ,że Tosia biega po wszystkich meblach - wysokich i niskich.Jej Pani trochę się denerwuje,że łapulke uszkodzi, ale ona nic sobie z tego nie robi. Wszystkie poziomy meblowe należą do Tosi.
A jaki ma apetyt, jak mały odkurzacz. Pochłania wszystko, a przy tym ma linię modelki. Cudo prawdziwe.
Jutro dalsze wieści,Będę u Tosi, pomogę przy obcinaniu pazurków.
Będzie pewnie o czym pisać, jak mi bandaże pozwolą.
Kciuki, kciuki, kciuki potrzebne.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw lis 08, 2007 20:24

Kciuki oczywiście :)
A o łapulkę niech się jej nowa pani nie martwi, u mnie też tak biegała i skakała, pytałam weta, który ją operował, powiedział, że to nawet dobrze, łapka się rehabilituje :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 11, 2007 2:15

co u naszej Tosi słychać ?

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 12, 2007 18:01

Tosia ma się świetnie, coraz więcej biega po całym domu, goni za rezydentem, i przyjmuje komplementy. Chętnie się bawi. Tylko nie dała sobie obciąć pzaurki,uciekła na szafę.Ale nie boji się.Na wołanie szybciutko zeszła z szafy,dała się głaskać ale jak wzięłam do ręki cążki to poszła na drugi fotel.Poczekamy z dwa tygodnie i spróbujemy znowu. Pięknie też grucha podczas zabawy swoją ulubioną gdańską piłeczką.
Wygląda na to,że znalazłam dom na zawsze. Zresztą jej nowa pani nawet w żartach nie chce słyszeć o oddaniu Tosi, bo to taki kochany kotek.
Jest dobrze, ale kciuki jeszcze potrzebne - aż nie zacznie z rezydentem siedzieć na jednym parapecie.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon lis 12, 2007 20:21

Tosiula, takie wiadomości to miód na moje serce :D . Gdy znowu odwiedzisz Tosię, to koniecznie wymiziaj ją ode mnie :D .
Z obcinaniem pazurków to po cichu czułam że tak będzie. Tosia wogóle nie lubi dotykania łapek. Mam wrażenie, że ma to związek z tym co przeszła - ból złamania, zabiegi przy łapce... teraz woli, żeby nikt jej tych łapek nie dotykał.
A może jakieś nowe zdjęcia?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 13, 2007 21:35

Obrazek

to najnowsze zdjecie Tosi zrobione po nieudanej próbie obcięcia pazurków. Nawet po oczach widać jak ją ten pomysł zirytował - obciąć jej długie,eleganckie pazurki phi, czy to mądre i rozsądne
Następne zdjęcia już niedługo, bo wybieram się z wizytą. Wiem tylko, ze coraz bardziej zaznajamia się z rezydentem i sunią Sonią.I oczywiście podbiła już całkiem serca domowników. :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, lucjan123 i 72 gości