Wlaściwie Dante jak patrze czuje sie bardzo dobrze i jest dosc zywy. Je normalnie, pije itd. Tylko ta kupa...
No ale moze zrobi jakas przed moim wyjazdem.
TŻ dostał polecenie by go uważnie obserwowac ( jak juz bedzie w domu) , wiec gdyby działo sie cokolwiek nie tak to sie dowiem.
Co do karmy to tak własnie mu ja dałam, pół na pół, bo on generalnie zle reaguje na zmiane jedzenia.
Za to dzis sie przekanałam że przysmakiem jego jest biały ser
