Kot mojej kolezanki od wtorku wymiotuje . Weterynarz po przeswietleniu normalnym i z kontrastem stwierdzil ze ma nienaturalnie grubie sciany zoladka. Od wtorku niewiele je a co zje to zwraca jest nawadniana ( to kotka - 15 msc, sterylizowana) w miare mozliwosci. Codzinnie u weta dostaje zastrzyk przeciwymiotny i nic. Wykluczono bialaczke, dzis wetka stwierdzila ze to moze watroba albo trzustka.
Ja ciagle jej mowie zeby kazala kotce zrobic kompleksowe badanie krwi albo zmienila weta. Sama nie wiem co dalej... moze wy macie jakies pomysly.