Domek szuka Kotka :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie paź 28, 2007 3:17

Kochani!

Bardzo, bardzo, bardzo, ale to bardzo Was przepraszam za tak długie milczenie.

Łączenie studiów z pracą daje efekt wiecznego braku czasu. A od kilku tygodni sama mam małego Kotka i to Jej poświęcam każdą wolną chwilę.

Wiem, że to nie usprawiedliwienie i mam straszne wyrzuty sumienia...

Przez cały ten czas starałam się śledzić wątki Kociaków, do których linki tu umieszczaliście, a także te z Waszych banerków.
Niektóre z nich są już nieaktualne (z czego się niesamowicie cieszę!), niektóre nie... No, i ciągle dochodzą nowe.

Jutro (a właściwie dzisiaj) robimy z Łukaszkiem (Kurtem) przeglądanie wątków. Chcielibyśmy podjąć wreszcie decyzję, która jest dla nas strasznie trudna.

Jeszcze raz przepraszam.

Odezwiemy się wieczorkiem.
"Nie ma drogi prowadzącej do Pokoju - Pokój jest drogą."

Madziara :)

 
Posty: 153
Od: Pon maja 21, 2007 11:48
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 28, 2007 8:14

To jeszcze podrzucę panienki, która potrzebują domu Obrazek
wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65124&start=135
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 28, 2007 10:50

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Patyczaki.
Patyczaki to siostry.
Kochają nad życie siebie i ludzi.
Gdyby się dało to nie schodziłyby z człowieka.
Mają około 5 miesięcy i do tej pory czasami zdarza im się ssać kocyk.
Układaja się jak małe kociaki obok siebie i głosno ciumciają.
Mają tyśiac pomysłow na minutę , wszystkie w trosce o człowieka, żeby sie przypadkiem nie nudził. :twisted:
Ostatni to jedzenie chrupek metodą "bijzabij!!""
Polega to na wydłubywaniu po jednej chrupce z miski, wyrzucaniu jej na podłogę, szalenczej gonitwie i zabijaniu rzeczonej chrupki.
Po zabiciu chrupka jest zjadana oczywiście.
Dzięki temu każde karmienie trwa około 15 minut :twisted:
Są odrobaczone, zaszczepione i zdrowe.
Czekają...

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Nie paź 28, 2007 12:13

To watek kotki i kocurka z Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65377&start=0
W skrócie ich sytuacja wygląda tak:

Koty mieszkają na hali w Hucie Katowice w Dąbowie Górniczej, gdzie opiekuje się nimi jedna z pracownic. Ostatnio jednak kierownik hali postanowił pozbyć się kotów. Do końca miesiąca mają zostać zabrane. Zbliża się zima, nie chcemy, by koty zostały bez opieki i schronienia. Sama nie mogę ich przyjąć, gdyż mam już 4 koty.

Posiadam niestety tylko jedno zdjęcie Kici. Ma około 1,5 roku. Jest to słodka biała koteczka z różowym noskiem i ciemnym grzbietem.
Kiciuś jest duży i szary, ma ok. 2,5 roku.
Oba koty są przyjazne i kochane.
W razie potrzeby pokryję koszty sterylizacji, szczepienia i odrobaczenia kotów.
Proszę o niezrażanie się tym, że są brudne. Kto choć raz był na hucie, wie czemu.. W nowych domach wystarczy kąpiel i będą czyściutkie
Wiem, że ciocia wolałaby kotkę, więc zamieszczam zdjęcie Kici
kontakt:
Kasia
kasiunia33@op.pl
696 008 054
GG 10074801
oto Kicia
Obrazek
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie paź 28, 2007 12:23

Ta kotka też szuka domku...nie ma tu jeszcze swojego wątku na kociarni ale ma na kotach. Oto ona:
http://img141.imageshack.us/my.php?image=img1314yp8.jpg
http://img165.imageshack.us/img165/9796/kotul5.jpg
http://img85.imageshack.us/img85/9984/img1319fv7.jpg

a to jej świeży wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67595

w każdej chwili mogę udzielić dodatkowych informacji o kotce :)

Celinka

 
Posty: 225
Od: Czw cze 09, 2005 21:13

Post » Nie paź 28, 2007 12:27

W Katowicach u mar9 jest Brodzia - czarno-biała, kochana, mizasta, dorosła koteczka. Trafiła do schronu prosto z domu, w obróżce. Nie chciała jeść, dziewczyny dzielnie walczyły o nią. Idealna dla samotnej pani.
Wątek tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67 ... sc&start=0

A to Brodzia:

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 28, 2007 13:07

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Nie paź 28, 2007 17:02

Obrazek

Było nas trzech... jak muszkieterów.
Naszą mamę wyrzucono z domu, kiedy okazało się, że mamy się urodzić. I tak ona - domowa koteczka - urodziła nas i odchowała, ale wciąż tęskniła do ludzi i ludzi prosiła o pomoc dla siebie i dla nas. Zlitowałą się nad nami pewna pani, zrobiłą z kartonu miniaturową willę i codziennie dokarmiała, za co mamusia z wdzięcznością tuliła się do jej nóg i pięknie mruczała. Potem zrobiło sie zimno, a nasza rodzinka zaczęła chorować. Wtedy zlitowała się nad nami inna miła pani. Ogłosiła wśród kociomaniaków apel o pomoc i opisała naszą historię. Zabrała nas do lecznicy i zaczęła leczyć, znalazła dla nas dom tymczasowy. Naszej mamie też sie udało wyzdrowieć, znaleziono nowy dla niej nowy dom!
A my - trzy czarne zbońce - pojechaliśmy z Bielska do Zabrza. Tu jest nam dobrze, ale nie możemy zostać na zawsze w tym domu pełnym zwierząt, szukamy więc nowych kochających domków.
Nasz braciszek Enter już znalazł, została nas dwójka: koteczka Lemur/Lamur i kotek Viator (Wędrowiec). Jesteśmy już samodzielne, potrafimy same jeść i korzystać z kuwetki, potrafimy też czule się wtulać w człowieka i mruczeć. Lubimy sie bawić i wesoło brykać. Jesteśmy w najlepszym wieku, by dać człowiekowi dużo uśmiechu i pełne oddanie kociej, pozornie niezależnej natury... I, co bardzo ważne, przynosimy szczęście!!!
Jeszcze się nie zdecydowałeś? Wierzyć się nie chce!

Obrazek

Lemur jest moją absolutną ulubienicą... przychodzi wieczorkiem (tylko wtedy mam czas) i kłądzie się na rączce... wymiziana, odpręża się i rozmarzona przelewa się się przez ramię... Mieszka w domu tymczasowym w Zabrzu... Jeśli znajdzie domek, będę mogłą zabrać na tymczas jakieś następne maluchy... rozmowy z Emiś już trwają...
Polecam i zapraszam na wątek:

Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=270&sid=82230622acd2b352a626930e2052c7d1
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 28, 2007 23:58

Kochani!

No, i stało się. Ten, kto pisał, że to Kot powinien sobie wybrać mnie, że to impuls - miał rację.

Dziś rano zadzwonił do mnie Emiś. Powiedział, że jutro będzie w milowickim schronisku weterynarz i czekający na domek, mały Kocurek ze skróconym ogonkiem, zostanie - cytat - "w najlepszym razie uśpiony". Nie zastanawiałam się ani chwili.

Tak szybko, jak się dało, pojechałyśmy z Łukaszkiem do schroniska. Na miejscu okazało się, że Maluszek został adoptowany - a przynajmniej tak nam powiedziano. Mamy ogromną nadzieję, że to prawda...

Stanęliśmy więc przed wyborem: czy brać innego Kotka i, jeśli tak, to jakiego.
Ten syf, ta bieda, ten ogrom nieszczęścia sprawiły, że decyzja była błyskawiczna. Po chwili Emiś z Łukaszem wynieśli ze schroniska czarnego Kawalera, którego zaraz zawieźliśmy na dyżur do lecznicy, a stamtąd - do Jego nowego Domku.

I tak kończy się akcja poszukiwawcza... Bardzo się cieszymy, że mogliśmy pomóc temu cudnemu Kocurkowi. Jednocześnie strasznie nam żal tych, które zostały - zarówno w schronisku, jak i w Waszych wątkach.

Obiecuję śledzić Wasze historie, historie tych Biedaczków i podnosić tematy. Zobowiązuję się również puścić wici. Jak tylko usłyszę, że ktoś szuka kotka, to na pewno polecę Wasze wątki.

Mocno trzymamy za Was kciuki i gorąco wierzymy, że Wam się uda :!:

:ok: :ok: :ok:
"Nie ma drogi prowadzącej do Pokoju - Pokój jest drogą."

Madziara :)

 
Posty: 153
Od: Pon maja 21, 2007 11:48
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 29, 2007 0:44

Madziara :) pisze:Kochani!

No, i stało się. Ten, kto pisał, że to Kot powinien sobie wybrać mnie, że to impuls - miał rację.



wiedziałam, że tak będzie... to ja napisałam - nie chwaląc się, a kilka osób potwierdziło...
wiele radości Ci życzę z KOTA, który wybrał Ciebie... ale wiesz... lepiej mieć dwa kotki niż jednego...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 29, 2007 1:06

Pamiętam, pamiętam :)

Kocurek jest u Cioci Łukasza - będzie tam miał wszystko, czego Mu trzeba.

Co do dwóch kotków... Ja o tym dobrze wiem :twisted: Po przeprowadzce - zobaczymy.

Dziękuję za dobre życzenia!
"Nie ma drogi prowadzącej do Pokoju - Pokój jest drogą."

Madziara :)

 
Posty: 153
Od: Pon maja 21, 2007 11:48
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 07, 2007 16:49

:cry:

Urwisek, którego zabraliśmy z milowickiego schroniska, odszedł za Tęczowy Most wczorajszej nocy...

A tak o Niego walczyliśmy... :placz:

Za miesiąc, półtora być może wznowimy szukanie.
"Nie ma drogi prowadzącej do Pokoju - Pokój jest drogą."

Madziara :)

 
Posty: 153
Od: Pon maja 21, 2007 11:48
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 07, 2007 17:19

Bardzo mi przykro... Co się stało? Dlaczego?... :cry:
Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?

zuzola

 
Posty: 645
Od: Śro kwi 20, 2005 12:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 07, 2007 17:37

Bardzo smutna wiadomosc :( Przykro mi. Biedny kociaczek.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 07, 2007 17:38

Urwisek miał straszną biegunkę, wymiotował i co chwilę się odwadniał... Dostawał antybiotyki, zastrzyki przeciwzapalne, proszki na biegunkę i kroplówkę dwa, trzy razy dziennie... U weterynarza był dwa razy dziennie, a w nocy sami dawaliśmy Mu kroplówkę...

Kilka dni temu Jego stan zaczął się poprawiać. Nie odwadniał się już tak bardzo i nie wymiotował. Byliśmy pewni, że najgorsze już za Nim.
I wczoraj, śpiąc w łóżeczku, obok Cioci Łukasza, tak po prostu zgasł... placz placz placz

Przez cały ten czas był taki Kochany i Przytulaśny... Tak dzielnie znosił cały ten ból, zastrzyki, kroplówki... Tyle miał Miłości w Sobie...

Najprawdopodobniej, to była panleukopenia, ale nie jesteśmy tego pewni na 100%.

Teraz Urwiska nic już nie boli i bryka Sobie wesoło z Innymi...
"Nie ma drogi prowadzącej do Pokoju - Pokój jest drogą."

Madziara :)

 
Posty: 153
Od: Pon maja 21, 2007 11:48
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości