Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
pisiokot pisze:Skoro musi siedzieć w schronisku to może byłoby mu lżej być tam nie tęskniąc za odkrytym na nowo cudem porozumienia ludzko-kociego...
Georg-inia pisze:pisiokot pisze:Skoro musi siedzieć w schronisku to może byłoby mu lżej być tam nie tęskniąc za odkrytym na nowo cudem porozumienia ludzko-kociego...
Ania...![]()
więc może z tym luźno chodzącym kotem, z tym, o którym rozmawiałyśmy wczoraj, lepiej nie popełniać tego samego błędu ? skoro i tak ma tam spędzić resztę życia... On nawet jest podobny trochę do Wiktora, tak z twarzy...
pisiokot pisze:Im bardziej kot miziasty, proludzki, oswojony, tym większe szanse ma na dom, sama wiesz. Oswajanie tych nieufnych ma sens, właśnie dlatego.
Georg-inia pisze:pisiokot pisze:Im bardziej kot miziasty, proludzki, oswojony, tym większe szanse ma na dom, sama wiesz. Oswajanie tych nieufnych ma sens, właśnie dlatego.
no wiem, ale tak smutno napisałaś...
Sis pisze:Oswojenie wzbogaciło jego życie.
Myslę, że jest szcześliwszy niż wtedy, gdy uciekał przed dotykiem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 721 gości