Wczoraj dzieki Mojej kochanej Mamie Tajfunik zaraz z rana trafił do lecznicy.
Odrazu weci sie nim zajęli, dzięki czemu wieczorem mogłam go odebrać i przywieśc do domu. On tak sie boi wetów, zawsze cały się trzesie podczas wizyt. Rana została zszyta podnownie, martwica wycięta a Tajfunik dostał mocniejszy antybiotyk i kubraczek.

Dostał prikaz siedzenia w klatce i wychodzenia tylko pod nadzorem. Zadnych skoków na półki, fotel, tapczan.
Niestety czeka nas codziennie jeżdzenie do weta na zastrzyki z linko

Dzisiaj oprócz antybiotyków jeszcze dostał tolfedynę i solcoseryl.
Dziękuję Wam za wpłaty na kastrację Wicherków. Zapłaciłam za nią 200 zł a sfinansowali ją
Aguteks (80zł),
Alessandra (25zł-bazarek Iwety),
Atka (30 zł-bazarek Iwety),
Mrówcia (60 zł-moje bazarki - koszty przesyłki).
Bardzo Wam dziękuję
Dzięki kochanym
Bungo (50zł) i
Buborowi (100zł) zapłaciłam za pierwsze szczepienia kociąt: Otello, Willy, Eddy i Betty. Z całego serca dzieki w imieniu kociatek
