


Jedno co mnie powstrzymywało, to to, że moje koty są w trakcie szczepień i nie mają jeszcze odporności. A nie wiadomo dlaczego Rastuś tak chudnie. Ale wierzę, że to tylko z tęśknoty za własnym domkiem.
Georginia, dziękuję, może przestanie boleć mnie głowa od myślenia jak stworzyć następne pomieszczenie dla kotusia. Choć nie wiem czy tak będzie, bo koło domu widziałam dzisiaj kotkę ( chyba w ciąży...), ale ślicznie wyglądała, więc myślę, że ma domek tylko była na spacerku. Gorzej jak ją ktoś wyrzucił. o rodzina mi się powiększy.......Wolę nie mysleć.....