Mam już swój domek w Słupsku, ale coś mi dolega...ODESZŁA...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 05, 2007 8:30

współczuję..... :cry:

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pon lis 05, 2007 8:52

:cry:
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Pon lis 05, 2007 8:59

Maleńka Gusieńko [']
:cry: :cry: :cry:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon lis 05, 2007 10:33

Nie mogę uwierzyć...

:cry:
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lis 05, 2007 11:07

:cry: , wpółczuje, pozdrawiam serdecznie, śledziłam ten wątek, bo ta koteczka tak bardzo przypominała mi moja Axlę, niech bryka z TM [*]
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Wto lis 06, 2007 12:02

To bardzo smutna wiadomość, bo wierzyłam w ozdrowienie Gusi.
Pomyślmy, że każdy kiedyś odchodzi; drzewo, człowiek, pies, kotek, a nawet polna myszka. Najważniejsze to odchodzić w opiece i miłości, z bliskimi. Gusia przeżyła najpiękniejszy miesiąc swojego życia. Ba, wszystkich 7 żyć!
Hasa sobie po chmurkach pogodna i szczęśliwa i ociera się o nogi aniołów...

Bądź dzielna Beatko!

Żaneta

 
Posty: 4
Od: Czw maja 17, 2007 11:00
Lokalizacja: Słupsk

Post » Czw lis 08, 2007 23:09

Beato,

Historie Gusi opowiedziala mi Zanetka.
Przeczytalam ten watek placzac jak dziecko.

Jestes wspaniala osoba i masz kochanych ludzi dookola! Daliscie wszyscy Gusi tyle milosci! Przeciez nie kazdy kotek ma takie szczescie i tyle opieki, kiedy jej najbardziej potrzebuje.

Gusia tak bardzo chciala zyc, ze jestem przekonana, ze powroci w nowym zyciu jako inny wspanialy kotek.

Tego Wam zycze z calego serca!
Marta i kotka Frida

-----------------------------
Walczmy teraz o zdrowie Jadzi i wspierajmy Zanke, gdyz one tez nas teraz potrzebuja. Oby Jadzia jak najszybciej znalazla swoj nowy dom wypelniony miloscia.
Obrazek

Maragou

 
Posty: 9
Od: Czw lis 08, 2007 19:27
Lokalizacja: Sztokholm, Szwecja

Post » Sob lis 10, 2007 13:29

Dzisiaj w nocy minie tydzień.... Cały tydzień jak nie ma mojego Słoneczka.... Tak boli, dalej tak bardzo boli...
Śniła mi się dzisiaj. Nie wiem tylko, co chciała mi przekazać...

best13

 
Posty: 96
Od: Wto wrz 18, 2007 9:21
Lokalizacja: Słupsk

Post » Sob lis 10, 2007 13:32

Może, żebyś się nie martwiła.. Ona jest Tam szczęśliwa...
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Sob lis 10, 2007 14:28

Na pewno jest Tobie wdzięczna za miłość którą ja otoczyliście. I chciała powiedzieć, że jest szczęśliwa i bryka za TM z innymi forumowymi koteczkami.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob lis 10, 2007 15:01

Siódmego minęło pół roku. Nie napiszę Ci, że ból mija. Nadal rwie serce.
Ale ból też z czasem można oswoić.
Ja go oswajam przy Kasi. Potrzebowałam 5 miesięcy, żeby do tego dojrzeć. Ale jakoś łatwiej, gdy jednak widzi się sylwetkę kota na parapecie. Choć to już nigdy nie będzie to uczucie i ta sylwetka.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 10, 2007 17:36

Usagi_pl pisze:Siódmego minęło pół roku. Nie napiszę Ci, że ból mija. Nadal rwie serce.
Ale ból też z czasem można oswoić.
Ja go oswajam przy Kasi. Potrzebowałam 5 miesięcy, żeby do tego dojrzeć. Ale jakoś łatwiej, gdy jednak widzi się sylwetkę kota na parapecie. Choć to już nigdy nie będzie to uczucie i ta sylwetka.

Usagi_pl pięknie to napisałaś :placz: Wzruszyłam się.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lis 11, 2007 17:37

Best, wiem, że to Ci nie pomoże, ale muszę to napisać: czytam i ryczę. Trzymaj się mocno, chociaż wiem, jak to bardzo boli (ja kilka lat temu straciłam moją sunię). Mogę tylko napisać - jak to dobrze, że są na świecie takie wspaniałe osoby jak Ty, dające tyle miłości i tyle troski zwierzakom.

Ściskam Cię mocno,
Ania

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14628
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro gru 12, 2007 17:50

przyszły wreszcie pocztą wyniki z Laboklinu. Równo miesiąc po śmierci Gusi...
Stwierdzono koronawirusa ale nie tego który powoduje FIP.... Tak przynajmniej zrozumiałam z wypowiedzi weta.
Dziś do mnie dzwonił, bo przyszły wyniki badań wycinków pobranych po śmierci Gusi.
Amyloidoza wątroby i nerek....

tu jest trochę o tym schorzeniu:
http://www.lecznica-as.lodz.pl/art10.html

best13

 
Posty: 96
Od: Wto wrz 18, 2007 9:21
Lokalizacja: Słupsk

Post » Śro gru 12, 2007 18:58

Smutna taka wiedza :(
Bardzo Ci współczuje, trzymajcie się
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości