WAW. Pseudohodowla. Reaktywacja!!!!! Potrzebne 2 osoby s. 17

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 04, 2007 15:15

a ja się będę upierać,że to chorobowe zmiany doprowadziły Panią O.do takiego stanu.Kiedyś być może był to jej sposób na życie,na dorobienie.Ale w pewnym momencie wszystko wymknęło się spod kontroli.Dlatego sugerowałam ,że w negocjacjach z nią powinien brać udział pracownik TOZ,wet ,policjant i koniecznie psychiatra!Pamiętajcie ,że to staruszka jest!
dużo podłych i wstrętnych rzeczy zrobiła to fakt,ale nie zniżajmy sie do jej poziomu i pamiętajmy,że ludzie psychicznie chorzy to jednak wciąż ludzie!Martwi mnie bardzo,że niektóre z tych zwierząt miały jednak kontakt z lekarzami wet.Część książeczek była podstęplowana przez znane i szanowane małżeństwo lek.wet-kociarzy zresztą.W sąsiadującej z domem O. lecznicy nie chcieli nam pomóc,nie chcieli się wtrącać...Kurcze,musieli wiedzieć ,że te koty są rozmnażane...,że chorują ,że kobiecina jest szalona....

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lis 04, 2007 15:49

Oj, Moka :) Ja nie wierze, ze to jest tak po prostu choroba psychiczna, jestem przekonana, ze to czysta ludzka chciwosc, ktora doprowadza do szalenstwa. zaczelo sie od kasy, rzucilo sie na mozg.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie lis 04, 2007 15:51

No i przykro mi, ale nie potrafie miec do niej szacunku, jestem pewna, ze kiedy tam wejdę, to coś jej zrobię po prostu.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie lis 04, 2007 16:10

wez mnie zse sobą..ja jestem niespotykanie spokojny człowiek.......
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 04, 2007 17:27

nigdzie nie będziecie wchodzić :evil:nie jesteśmy od samosądów.

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lis 04, 2007 19:25

I tu sie zgodzę z Moniką. Nie można sobie pozwolić na żaden krok, który pogorszy i tak już trudną sytuację.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Nie lis 04, 2007 21:50

moge uzyczyc kontakt do bardzo preznego inspektora toz. pelni te funkcje spolecznie. ma mnostwo dobrej woli i wieloletnie doswiadczenie.. druga inspektorka , tez nie da sobie w kasze dmochac mieszka w komorowie. jesli chcecie telefony , jestem do dyspozycji.

boni

 
Posty: 16358
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Nie lis 04, 2007 23:47

boni! jasne ,że chcemy ten kontakt! zadzwonię do Ciebie jutro lub we wtorek .(ale ,że jestem mocno zabiegana to poproszę może od razu na pw.) spróbujemy zorganizować coś w rodzaju narady.Teraz zbieramy "dane".Komplet chcemy przekazać w tzw.odpowiednie ręce.I tych rąk właśnie szukamy.

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lis 05, 2007 8:45

dziś "uderzam w urząd".adrenalina zalewa mi oczy na wspomnienie rozmów z paniami w Radzie Dzielnicy :twisted: .Proszę o uruchomienie mechanizmów telepatycznego wspierania od godziny 10(mniej więcej).

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lis 05, 2007 9:45

moka1 pisze:dziś "uderzam w urząd".adrenalina zalewa mi oczy na wspomnienie rozmów z paniami w Radzie Dzielnicy :twisted: .Proszę o uruchomienie mechanizmów telepatycznego wspierania od godziny 10(mniej więcej).


Za 15 minut włączam :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lis 05, 2007 10:25

już mnie palce bolą...długo jeszcze :?: :?: :?: :?: :?: ..dobra niech będzie długo byle pozytywnie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 05, 2007 15:18

ZARAZ TRAFI MNIE NAJJASNIEJSZY SZLAG(SZLAK?) :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

mam jakies cholerne dejaviu :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
sytuacja wyglada tak:

pan wiceburmistrz Grzegrzółka-nie osiągalny(ale to nic, dopadnę i jego choć nie wiem poco bo i tak nic nie może :twisted: )
pan inspektor d/s zwierząt w wydziale ochrony środowiska
niejaki Sławomir Więcek :twisted:
od czasu sławetnej (będącej kompletnym fiaskiem) kontroli uznał sprawę za zamknietą :twisted:
nie miał żadnych zgłoszeń,nie jest jednostka interwencyjna i w ogóle nic ni emoże zrobić bez pisemnego wniosku.Po otrzymaniu tegoz wniosku(najlepiej od TOZ-u,policji,straży itp) rozpatrzy go i jeśli uzna za zasadne UWAGA!!!!!ponownie wyśle do baby informację,zawiadomienie o planowanej kontroli :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Czyli mamy powtórke z rozrywki :twisted: :twisted: :twisted:
Pani z opieki społecznej(jedyna która robi rzetelnie to co do niej należy )
Elżbieta Bareja-doskonale mnie pamięta ,regularnie podejmuje próby wejścia do baby(udało sie tylko raz-w czerwcu wówczas pokój był zamknięty a po kuchni łaziły psy,5- dwa dorosłe i 3 dorastające )nie może zrobić nic ponad to co robi bo ogranicza ją prawo i przepisy i takie tam.Zbiera wywiad(starannie-czytała mi bardzo szczegółowe notatki)Niestety wynika z nich tyle,że opieka nie ma podstaw do zadnej przymusowej interwencji baba jest żywotna i samowystarczalna,odmawia wszelkiej pomocy w jakiejkolwiek formie.skreślona z rejestru karmicielek nie pobiera nic nawet na zwierzęta.regularnie płaci czynsz,spłaca raty za drzwi (pancerne-antysmrodowe)Robi zakupy,wygląda "zdrowo"
Skąd na to ma? ano UWAGA!!! działa w jakiejś organizacji przykościelnej,po pomoc jeździ do jakichś zakonnic(urszulanek?nie ma pewności)
Pani Elżbieta jest przerażona i bezradna,ale nie poddaje się.Uparcie próbuje nawiązać z babą kontakt .Na razie bezskutecznie.
Podobno do baby przychodzą jacyś wolontariusze(skąd???) wszczęli alarm kiedy nie otwierała o umówionej porze(ona tak ma :twisted: )przyjechała policja,straż pożarna i miejska i baba otworzyła i podziękowała i "spuściła" wszystkich ze schodów.Ona nadal handluje kotami!!!!! tylko nie wiem jak jej to udowodnić,nie wiem gzie sie ogłasza????Nikt nie wie nic na pewno,każdy cos tam widział,cos tam słyszał.Sąsiedzi skonfliktowani,nie widzą szans na rozwikłanie tego wszystkiego.
Trzeba chyba złożyć doniesienie do prokuratury,ale na Boga na jakiej podstawie?????To sprytna ,przebiegła baba i TAJEMNICZY KTOS jej pomaga!!!!!
Co Wy na to????
Cała sie telepię.Wrócił ten cholerny koszmar bezradności,bezsilności...pomysłu odkrywczego mi trzeba!!!!!!!!
Idę z psami bo wylewu zaraz z furii dostanę
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lis 05, 2007 15:44

Wolontariusze jak sądzę z pobliskiej szkoły.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Pon lis 05, 2007 15:52

nie poszłam z psami :twisted: tak mi się ręce trzęsą ,że nie mogłam butów zapiąć :twisted:
ale trzy fajki na raz i ...rodzi mi sie we łbie pewien plan.Chytry.Mam nadzieje ,że przebieglejszy niż baba.Będę potrzebowała zmotoryzowanego ochotnika .Dzielnego jak strażak Sam. :wink:
Ostatnio edytowano Wto lis 06, 2007 14:32 przez moka1, łącznie edytowano 1 raz

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lis 05, 2007 17:45

Dobra, zaraz coś bede kombinowac.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DanielGek i 84 gości