Nasze ogony-zdjęcia str.1i44-Tarusia [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 29, 2007 0:40

footra rozbawione, więc muszę czekać... Gargamel jeszcze nie łyknął piguły... a złapać teraz malucha to nierealne zadanie... sprytem, wytrwałością i szaleństwami dorównuje Kajko... dobrali się... dziś to nawet Spacja się bawiła z małym Gdańszczakiem... a maluch rozpanoszył się już w całym pokoju i coraz śmielej poczyna sobie dalej...

reszta ogonów już po tabletkach... Kama zdrowiej teraz w oczach, rozrabiactwem dorównuje bratu... oko Kajko trochę lepsze, ale coś i w drugim... więc oba leczymy zestawem leków... ten łapserdak wszędzie włazi i psikacza się nie boi... Bunię rozpuszczam regularnie surową piersią kurczaka... Irenka pięknie łyka tablety wrzucone jej do pyszczka i na popicie idzie do miski... Grudzia dalej umiera i warczy (z przerwami na jedzenie)... Virus patrzy na mnie z nadzieją w oczkach - zdejmiesz mi to paskudztwo ze mnie... a wszystkie koteczki najbardziej mnie kochają jak coś jem... a najbardziej to wtedy pierworodna Zmorka i jej przyjaciółka Spacja... mruczą i pchają mi się na kolana wtedy...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 29, 2007 23:14

reddie pisze:
Musimy opracować PLAN 8) W tygodniu jakby co idę do fryzjera :lol:


reddie... przypominam o tym fryzjerze... jak w sobotę masz jechać...

musze Wam w tajemnicy powiedzieć, ze reddie już nawet zaczyna... ale nie podam na razie bliższych szczegółów...

a o te kolacje Magda się nie martw... załatwimy z sensem...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 29, 2007 23:23

u nas wariactwo maluchów trwa... rządzą w czwórkę - Patyczaki, Gargamel i Bemcia... Virus bardzo nieszczęśliwy, że nie może do nich dołączyć... teraz biedak zaczyna kuleć na lewą łapkę, że niby kaftanik mu przeszkadza... cfana bestyja... ale ja nie daję się nabrać... Kajko zjada wszystko co napotka na swojej drodze - nawet banan mu bardzo smakował... oczka już ładnie otwiera - znaczy leki pomagają... Kama też stale przy michach... już nie kaszle i nie leci jej z nosa... domek na Kamę czeka...
Szarlotka ma zaczerwienione gardło... leczymy... apetyt jej dopisuje, więc pewnie początek dopiero...
Irenkę i Bunię rozpuszczam... Bunia trochę złagodniała... Spacja ośmiela się spać nie tylko na antresoli...
Grudzia bez zmian - umieram, ściagaj mi kaftanik... ale już tak nie burczy na inne koty będące w pobliżu...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 30, 2007 10:51

No i zaświeciło słoneczko :D ,dobrze,że zwierzaki zdrowieją :D
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lis 01, 2007 10:04

mam kłopoty z kompem... nie mam nerwów pisać... u nas idzie ku lepszemu...
coś więcej napiszę jak będzie już oki z maszynką...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 01, 2007 20:42

Ja musze napisac o Virusie ściemniaczu...

otóż, przychodzę do matahari, patrzę Virusek z LEWą łapką uniesioną w powietrzu siedzi i siedzi...badam łapke, pewna, że coś mu się stało, ale kociak ani nie piszczy ani sie nie wyrywa...
Matahari siedzi i patrzy się na mnie i mówi, że Virus ściemnia, a ja patrzę i sie martwię.
Jakieś 5 minut później Virusek nadal łapka w powietrzu ale...tym razem PRAWA...
Parsknęłam śmiechem, a Virus tymi swoimi oczkami patrzy na mnie "zdejmij mi ten kaftanik bo umieram" :twisted: mały gad...

Grudzia po sterylizacji jest nastawiona na wszystkich na nie. Nie lubi nikogo...nawet Gargamel jest jej wrogiem...ciężko będzie tego podwórkowca zsocjalizowac...

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 01, 2007 21:16

O matko, jaki spryciarz! Dobrze, ze Matahari jest czujna... :wink:
Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?

zuzola

 
Posty: 645
Od: Śro kwi 20, 2005 12:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 03, 2007 22:42

Matahari prosiła abym poinformowała, że Gumiś pojechał wczoraj do domu (czyli do mnie) :). Jest to jeden ze słodszych kociaków jakie widziałam, 5 godzin w pociągu przesiedział grzecznie jak aniołek, wzbudzając zachwyt, szczegónie małych dzieci i konduktorów:).
A dziś okazało się, źe mój kot chyba nie będzie moim kotem. Mąż się zakochał i tak Gumiś został jego kotem.... i gdzie tutaj sprawiedliwość? Rok marudziłam o drugiego kota, a jak spędziłam 10 godzin w pociągu aby sprowadzić mojego drugiego kota do domu, to na wstępie zostaje mi on odebrany a ja biedna zostaję wysłana w deszcz do sklepu bo maluch musi mieć nowe zabawki ;). Przez człowieka, który twierdzi, źe nie lubi kotów.... ech życie:).
Dokocenie przebiega na razie wzorowo, Szajba już zdążyła wymyć Gumisiowi uszy, syczy sporadycznie, jak Gumiś za bardzo się do niej przytula :).

Reklamuję więc Matahari jako super "dostawcę" kotów
:D . Zamawiałam miziaka i dostałam miziaka i do tego słodziaka. Poznałam także inne koty. Tutaj zaraz powinna ustawić się kolejka po Kajko i Virusa. Oba koty w ciągu minuty od mojego przyjścia do pokoju siedziały mi juź na kolanach :lol: Wtulająca się w szyję Bunia takźe powinna mieć do siebie ogromną kolejkę.

Iskra_

 
Posty: 12327
Od: Wto wrz 19, 2006 23:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 03, 2007 22:51

Iskra...jak fajnie czyta się takie wieści...az mi się łezka w oku zakręciła :crying: , że musiałąm oddac takie kochanie...jak mama go dzisiaj zabierała od wizyty kontrolnej u wetato tak mi się smutno zrobiło...
Ale wiem, że u Ciebie będzie miał dobrze...

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 03, 2007 22:55

Jak tylko się Gumiś oswoi z nowym otoczeniem o zrobię zdjęcia. W jakich on pozach sypia, niewiarygodne 8O .
A teraz bawimy się w zabawę "jak mnie złapiesz to będę Cię kochał". Sam nie przychodzi na mizianie , ale jak tylko podniosę go z podłogi to w połowie drogi między podłogą a ramieniem zaczyna głośno mruczeć, a jak cudownie się wtula :D . Mąż psiarz, przeciwnik drugiego (jak i pierwszego kota ) w domu wpadł jak śliwka w kompot....
Bardzo dziękuję za przetrzymanie mi tak niezwykłego kota przez październik.

Iskra_

 
Posty: 12327
Od: Wto wrz 19, 2006 23:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 03, 2007 23:18

:D Gumisiu, Iskro! Jak fajnie :D

Matahari, przepraszam, że zawaliłam pierwszy etap swojej "misji" 8) Ale musiałam z Madhatterem do lekarza. Poza tym i tak nie zdążyłam do fryzjera ;) Pojadę doń w tygodniu (o ile jakis kot nie zażyczy sobie do weta) i myślę, że... co sie odwlecze, to nie uciecze :lol: Ale raczej obawiam się, że jaki facet zechce taką babę jak ja :? Ani go na urodę nie złapię, ani na kasę, w ostateczności na intelekt i dobre serduszko (choć to pierwsze to hymmmm, to drugie - no, powiedzmy, że ewentualnie)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 03, 2007 23:31

reddie a teraz musze przytoczy Ci pewną dzisiejszą rozmowę...

Doktor Darek: (podnosząc ogon bemolowi do mierzenia temperaturki)
-to chłopak...?
Ja: chłopak
Darek: Oj bo coś za nisko mierze...nie w ta dziurkę :)
na to Bartek: Głodnemu chleb na myśli.
Darek(po chwili)- Przyganiał kocioł garnkowi...

Normalnie się usmiałam u nich dzisiaj.
:ryk: :ryk: :ryk:

i muszę sie przyznac, że dziś po grzecznie zapytałam się o imiona i teraz już wiem który jest który :)

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 04, 2007 12:14

mój komp w naprawie, więc bez netu na razie jestem... teraz dopadłam kompa u Tiris i śpieszę donieśc najnowsze wieści... Szarlotka znowu chora, we wtorek kontrola, jak nie będzie poprawy robimy test... test będzie miała robiony również we wtorek Kama, panna zdrowa, ale węzły chłonne ma bardzo powiększone - proszę o kciuki coby było to tylko obniżenie odporności... Grudzia już bez szwów po sterylce, wczoraj przeprowadziła gruntowną toaletę... Virus też miał wczoraj zdjęte szwy, ale kaftanik jeszcze musi by, więc chłopak dalej ściemnia z łapką... na zmianę, raz z jedną, raz z drugą... i Virus ma luźne qpy, ale bez biegania non stop do kuwety... Gargamel ośmiela się coraz bardziej wobec mnie, z kotami ma świetne układy... mam teraz cztery koty z ADHD - Kajko, Kama, Bemcia, Gargamel... czasami dołącza do nich Szarlotka, albo Spacja, a dziś rano Bazyl... Bunia powoli wraca do równowagi, dziś przyleciała jak chciałam poda tabletkę Irusi i po wypuszczeniu Irenki łapkami jej tłumaczyła, że nie wolno na mnie sycze i pyskowac łapami... Irenki kłopotów z dziąsłami ciąg dalszy...
Gumiś pojechał i sami możecie poczytac co i jak u chłopaka...

także wszystko toczy się swoim trybem... mam nadzieję, że w połowie tygodnia odzyskam swoje okno na świat...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 04, 2007 12:22

Tiris pisze:reddie a teraz musze przytoczy Ci pewną dzisiejszą rozmowę...

Doktor Darek: (podnosząc ogon bemolowi do mierzenia temperaturki)
-to chłopak...?
Ja: chłopak
Darek: Oj bo coś za nisko mierze...nie w ta dziurkę :)
na to Bartek: Głodnemu chleb na myśli.
Darek(po chwili)- Przyganiał kocioł garnkowi...

Normalnie się usmiałam u nich dzisiaj.
:ryk: :ryk: :ryk:

i muszę sie przyznac, że dziś po grzecznie zapytałam się o imiona i teraz już wiem który jest który :)

:smiech3: :smiech3: :smiech3:
No, proszę, proszę. To może nie tylko kwestie weterynaryjne by się rozwiązały, gdybym skutecznie doprowadziła plan do końca 8)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lis 04, 2007 12:32

Kurcze przykro mi ,że Irenkę znowu bolą ząbki :cry: ,myślę,ze czas myśleć o wyrwaniu ,mam jeszcze troszkę rzeczy na bazarek ,bo tak nie może być ona cierpi :cry: ,a od tych tabletek to w końcu jej wątroba padnie i będzie większa bieda. Jaka byłaby cena wyrwania ząbków? i czy wet zgodziłby się na zapłatę w np. dwóch lub trzech ratach?może jeszcze ktoś dorzuciłby troszkę kaski na wyrwanie i dalibyśmy radę???Co o tym sądzisz Matahari?Pozdrawiam :D
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Szymkowa i 1426 gości