Kreska i Jeżyk - mały update... zdjęcia str. 91.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 07, 2007 21:59

agacior_ek pisze:Powiedz mi na jaką? Na biomillu mam lepsze rezulaty niż na hillsie s/d. wtedy to juz w ogóle wszystko szalało.

Ale sam Biomill nie zakwasza. Ja mówię o karmie zakwaszającej z Uro-petem, np. Hill's i Uro-pet, Trovet i Uro-pet, RC i Uro-pet. Coś musi zadziałać. Przy stosowaniu długoterminowym oczywiście.

U mnie też szalało na karmach. Ale po 3 mcach na s/d i Uro-pecie problem minął. Niedługo będzie rok od tamtego czasu. Kot zdrowy.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie paź 07, 2007 22:23

Uwierz mi, ze biomill + uropet działa lepiej niż s/d + uropet. Ja już to przerabiałam. Tu jest jeszcze problem nawracajacego zapalenia pęcherza, którego przy s/d nie byłam w stanie opanować. Z resztą sama pani dr potwierdziła, że biomill może lepiej zakwaszac niż s/d.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2007 12:53

Dopiero teraz znalazlam watek masz sliczne koty a Kreska ach... Koffam wszystkie marmurki :1luvu:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Sob lis 03, 2007 13:59

Kasia_1991 pisze:Dopiero teraz znalazlam watek masz sliczne koty a Kreska ach... Koffam wszystkie marmurki :1luvu:


Bardzo nam miło :) Kotki zawstydzone dziękują za komplementy.
Marmurki są rzeczywiście zjawiskowe. Kreski umaszczenie jest niezwykłe. Teraz, na zimę, jeszcze bardziej zrudziała i wyraźnie widać jej szylkret.
:1luvu:

Nasz wątek się ostatnio nie rozwija, bo pańcia nie ma czasu zaglądać na forum :(
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2007 17:33

No właśnie, Agatko, zaniedbujesz nas, a my tęsknimy :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob lis 03, 2007 18:11

Naprawdę mam mało czasu na siedzenie przy komputerze...
A w kocim świecie panuje ład i harmonia. Nie wierzyłam, że kiedyś to powiem, ale najzdrowszym moim kotem jest Jeż. Kreska cały czas ma kontrolowany moczyk i jest na uro-pecie.

Ten spokój przyćmiewa jedynie wynik rentgena Venki... miało być kontrolne badanie i potwierdzenie zmian po herpensie. Niestety obraz płuc nie jest najlepszy. Generalnie ciężko uwierzyć w nowotwór, jeśli stan kota od 8 miesięcy się nie pogarsza a wręcz poprawia. Ciężko też uwierzyć w gruźlicę, bo dawno wszyscy byśmy się pozarażali.
Coś jednak jest nie tak i dobrze byłoby wiedzieć co... Tęgie głowy wspaniałych lekarzy będą się nad tym zastanawiać w poniedziałek...
Dobrze, że kocica nic sobie z tego nie robi i wygląda kwitnąco :)

Smutne jest tylko to, że we Wrocławiu Vena była u 3 lekarzy, polecanych lekarzy... każdy tylko przypisywał antybiotyk i tyle... żadnych badań, żadnej diagnozy. a może wiedzielibyśmy już coś więcej...
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2007 18:23

Czy ty podajesz uropet na stałe? Pytam, bo Otis siknął wczoraj poza kuwetę. Dziś podaję mu znamiona kukurydzy i nie wiem, co dalej...spróbuję złapać sioo do badania, ale dopiero po weekendzie.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob lis 03, 2007 19:23

Tak, na stałe. Staram się wybadać częstotliwość, przy jakiej ph się stabilizuje, ale jeszcze nie doszłam do tego, jak często mogę ten uro-pet dawać.
ph sprawdzam paskami.
Co 2 dni raz dziennie jest za rzadko, ph robi się 7.
2 x na dobę codziennie to trochę za dużo.. ph bardzo szybko spada.. więc tak sobie daję i badam, daję i badam. Ciekawe, czy dojdę do jakiś wniosków... :wink:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2007 19:43

Venka choruje???
jakoś jej wątek zniknął mi z oczu.myslałam ze miała tylko probemy z tym oczkiem z którego cały czas płyneło...
bardzo mocne kciuki za Venkę :ok: :ok: :ok:
jest szansa na jakieś jej nowe zdjęcie? :oops:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob lis 03, 2007 20:08

berni pisze:Venka choruje???
jakoś jej wątek zniknął mi z oczu.myslałam ze miała tylko probemy z tym oczkiem z którego cały czas płyneło...
bardzo mocne kciuki za Venkę :ok: :ok: :ok:
jest szansa na jakieś jej nowe zdjęcie? :oops:


Venka kaszlała od początku. Tylko nikt nie zabrał się za diagnozowanie tego. Żaden z lekarzy, u którego Michał był, nie poprosił o rtg. Jeden mówił, że to zmiany w krtani z powodu herpesa, drugi: robaki, trzeci po prostu przypisał kolejny antybiotyk. I tak to się plotło.
Dr Cetnarowicz poprosiła o zdjęcia też, tak pro forma.. Raczej spodziewaliśmy się zmian po herpesie, z którymi niewiele dałoby się zrobić.
Tylko obraz na tym rtg jest nieciekawy...
W poniedziałek zbierze się nad zdjęciami konsylium..
Bardzo prosimy o kciuki...
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2007 21:23

w obronie wroclawskich wetow, to michal do kazdego szedl raz, raczej bez konkretnego info o poprzedniej terapii (chocby podawanych juz lekach), wiec kazdy jakby zaczynal od nowa - a dobrze wiesz ile wysilku kosztuje zmotywowanie go do wizyty jednej, o kolejnych nie mowiac... :roll: kopnij go w dupe ode mnie, a venke wymiziaj od cioci i zycz zdrowka! :catmilk: :flowerkitty: co rowniez sie do twoich kociambrow aplikuje :)
Obrazek

nerwen

 
Posty: 117
Od: Nie maja 13, 2007 20:59
Lokalizacja: wro

Post » Sob lis 03, 2007 21:40

nerwen pisze:w obronie wroclawskich wetow, to michal do kazdego szedl raz, raczej bez konkretnego info o poprzedniej terapii (chocby podawanych juz lekach), wiec kazdy jakby zaczynal od nowa - a dobrze wiesz ile wysilku kosztuje zmotywowanie go do wizyty jednej, o kolejnych nie mowiac... :roll: kopnij go w dupe ode mnie, a venke wymiziaj od cioci i zycz zdrowka! :catmilk: :flowerkitty: co rowniez sie do twoich kociambrow aplikuje :)


Aniu, ja to wiem, ale mimo wszystko.. trochę porównując Wrocław do Białobrzeskiej... jest różnica. Na Białobrzeskiej nie pytają cię, który raz kot się w lecznicy pojawia. Zawsze zaczyna się od badań. Nikt nie leczy na ładne oczy.
Dlatego powtarzałam ciągle Michałowi o rtg. Tylko, że ja nie jestem dla niego autorytetem weterynaryjnym. Autorytetem jest lekarz. A skoro lekarz nie każe robić badań, no to siostra wymyśla.
I ja się mu nie dziwię. Michał nie siedzi na forum, nie grzebie w vet serwisie, nie czyta wątków, gdzie toczą się dyskusje dot. prowadzenia kotów nerkowych/nowotworowych/fipoców itp.
Jest człowiekiem, który uważa, że jeśli ktoś skończył 5cio letnie studia z zakresu weterynarii, wie więcej od historyka sztuki/italianisty i można mu zaufać.
Szkoda, że pewne standardy weterynarii nie przyjmują się wszędzie... Rozpoczęcie jakiejkolwiek dyskusji na temat stanu zdrowia kociego pacjenta powinno zawsze zaczynać się od badań!
I nie chodzi mi tu personalnie o lekarkę, do której chodzisz ze Szparą, choć ona była jedną z osób, która badań nie zaleciła (co mnie osobiście dziwiło), ale w ogóle, o wetów w naszym pięknym nadwiślańskim kraju.
Ciekawe, jaką minę miałby dziś pewien dr, który jako pierwszy miał kontakt z Jeżem i który wprost sugerował mi uśpienie go.
Jeż właśnie rozanielony usypia w pościeli z magicznym sznureczkiem między łapkami..
mam nadzieję, że Venie uda się pomóc. Musi się udać!
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2007 22:48

twojej wiedzy bron boze nie kwestiunuje ;) nasza wet zalecila kontakt po tygodniu... czy do niego doszlo mozemy sobie domalowac... a moj kiciek sie wlasnie przytulil do mojej stopy i odsypia dzisiejsza wycieczke na wies :) (i na pohybel tym, co sugerowali uspienie jego)
Obrazek

nerwen

 
Posty: 117
Od: Nie maja 13, 2007 20:59
Lokalizacja: wro

Post » Sob lis 03, 2007 22:59

Oczywiście, że będzie wszystko dobrze, musi być...na zdjęciu z tomografii mojej Zuzi wyszło, że ma zapalenie zatok, ale nie miała żadnych objawów, tomografia była robiona z powodu urazu głowy i chwilowego zaburzeniu mowy. Po wydrukowaniu zdjęć z tomografu szpitalna laryngolog zleciła podawanie antybiotyku (przez trzy tygodnie). Poszłam do zaufanej pediatry ze zdjęciem i pytam, co mam robić...na to pani doktor powiedziała, że leczymy pacjenta - a nie zdjęcie. Antybiotyku nie podawałam, a Zuzia do dziś zdrowa. Wracając do Veny, nie podważam zdjęcia, ale sama mówiłaś, że od 8 miesięcy kaszle, więc to nie nowotwór. Nie wiem - jak często kaszle...Otis też kaszle, od początku jak jest u nas. Po objawach - nagranych przez Kasię essen - ma dokładnie to samo co Baks. Nie zdarza się mu to jakoś zbyt często i nie powoduje dużych duszności, ot, odkrztusi, nos obliże i po bólu. Moja wetka i ja podejrzewamy astmę. Prosiła, żeby go obserwować, kiedy nasilają się ataki. I już wiem, że to okres jesienny - głównie wrzesień/październik - zanim zaczniemy grzać oraz bez względu na porę roku w jednym z pomieszczeń w piwnicy, gdzie kiedyś mieliśmy biuro i leży tam dywanik z Ikei, który NA PEWNO jest zakurzony :oops: Z wetką ustaliliśmy, że gdy ataki będą zbyt częste lub zbyt silne - włączymy sterydy - ale tylko w okresie nasilenia ataków - a nie na stałe.
Tak się pomądrzyłam...życzę szybkiej i dobrej diagnozy :ok:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lis 04, 2007 10:27

Siedzimy z Michałem jak na szpilkach...
Znowu chciałabym wiedzieć wszystko o możliwych chorobach układu oddechowego, które dają taki obraz płuc.
Chciałabym znać odpowiedzi na wszystkie pytania:
Czy możliwe, żeby kot miał nowotwór płuc od co najmniej 9 miesięcy (zakładam, że nie "złapał" go w drodze między Warszawą a Wrocławiem) i czuł się dobrze, miał apetyt, humorki, charakterek...
Czy możliwe, że jakaś choroba, którą da się wyleczyć dawała taki obraz płuc?
Czy możliwe, że są to zmiany po herpesie, który tak dalece zaszkodził płucom?
Czy możliwe, że jest to po prostu stan zapalny, który nie chce dać się wyleczyć i że te zmiany mogą się cofnąć???

Znowu nic nie wiem... Tak jak nie wiedziałam zbyt wiele, gdy chorował Jeż..
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 48 gości