Jak wyleczyć grzybicę u osłabionego kota? (Moris)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 01, 2007 12:02 Jak wyleczyć grzybicę u osłabionego kota? (Moris)

Czytałam wątek o grzybicy na forum. I zastanawiam się, co można by zastosować u Morisa z łódzkiego schroniska?
O lamisilu (terbinefrynie) słyszałam bardzo dobre opinie.
Ale czy można go zastosować u osłabionego, wychudzonego kota?
Moris ma kilka lat, jest bardzo chudy, ma place bez sierści, z powodu grzybicy.
Jest przekochanym kotem, który mimo tego, co przezył, śmierci właściciela, depresji, chce żyć. Niesamowite jest, jak wielką ma siłę do zycia. Chciałabym mu pomóc. Jest wesoły, cudowny charakter, i tylko ta grzybica.... kot nieadopcyjny, bo kto weźmie kota z grzybicą?

Dziewczyny, poradźcie coś... :!:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw lis 01, 2007 12:05

place bez sierści są na pyszczku, na łapach, tułowiu. duzo ich...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw lis 01, 2007 12:43

A szczepionkę na grzyba?Moje maleństwo(po przechorowaniuPP)musiałam na grzyba zaszczepić.Ma place na pyszczku,łapce,ogonku..
Za dużo smarowania,wet polecił szczepionkę,po miesiącu powtórka.
Jeśli można stosować u maluszka to u osłabionego,dorosłego może też.
Nie wiem,na pewno ktoś jeszcze się wypowie.Szczepionka nazywała się:Felisvac.
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 01, 2007 12:51

szukam po necie i znalazłam jeszcze coś, nad czym sie zastanawiam. Opis choroby kota z grzybicą, która okazała się jednak świerzbem.
Jak jest z Morisem?
Czy to na pewno grzybica?
I jak to rozróżnić? :?

Lek kot zliże, nie ma mocnych, więc musi to być coś, co nie zaszkodzi po dostaniu się do przewodu pokarmowego.

Czy był szczepiony Felisvac'em, muszę się zapytać. Dzięki za info :)

Co na to inne ciocie i wujkowie?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw lis 01, 2007 13:21

Asiu!
Moris ma typowego, choć bardzo rozległego grzyba. Dla pewności wezmę mu w weekend zrobię zeskrobiny, choć nie mam wątpliwości. W szpitalu na kociarni, na półce na kaloryferze zostawiłam dla Moriska lek, w takiej szklanej butelce, który nazywa się fungiderm. Jest, a przynajmniej ma być psikany tym 2 razy w tygodniu. Szczepionkę na grzyba z tego co wiem - dostał. Wetki ze schronu mówiły mi, ze niestety, ale na schroniskowego grzyba szczepionka Felisvac, działa coraz słabiej.
Inna sprawa, ze w schronisku będzie się z tej grzybicy leczył długo. W domu na pewno byłoby tak, ze grzyb najpierw by "odskoczył" i się trochę powiększył a potem pięknie zagoił w przeciągu około 3 tygodni. Wiem to z niestety z doświadczenia.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 01, 2007 13:31

a bo siedzę, domu pilnuję, rodzina na groby wyjechała, i grzebie w necie tu i tam.

CoolCaty, zastanawiam się, jak pomóc najlepiej Morisowi. Czy te place nie odstraszą? Zrobiłabym z tego wątek Moriska, o ile już go gdzieś nie ma. Porobić zdjęcia moze. Mam tylko jedno, jak ze srebrzakiem wcinają obiadek.
Gdyby tak móc podjechać w tygodniu i dopilnowac stosowania leku, ale jak, gdy praca?
Zawiesic kartkę musimy na klatce, żeby go psikać w tygodniu fungidermem.
Pokaż mi w niedzielę, jak stosować ten lek, w weekend będę o tym pamiętać.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw lis 01, 2007 14:03

w leczeniu grzybicy u ludzi stosuje się z powodzeniam stężony olejek z oregano. Zarówno doustnie jak i miejscowo. Jest najsilniejszym środkiem naturalnym bakterio i grzybobójczym. Dosc drogi, ale nie toksyczny jak ketokonazol czy flukonazol. prawie natychmiast likwiduje nalot grzybów z języka.
Jak by ktoś był zainteresowany szczegółami, odsyłam na forum "borelioza" na Wyborczej.

Nie wiem, czy u kotów można olejek z oregano stosować :?:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt lis 02, 2007 1:15

tak czy siak, Moriska trzeba podtuczyć.

zapraszam na bazarek, całkowity dochód idzie na tuczenie Morisa, Rastamanka i im podobnych chudzielców z łódzkiego schronu.
Marzą mi się też dodatkowe leki przeciwgrzybicze... ale nie wiem, na ile starczy.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67868


Bohater wygląda teraz na razie tak:
Obrazek

ale liczę, że na diecie tuczącej wróci do dawnego wyglądu i formy.
Lepiej odżywione koty, szybciej zdrowieją i mniej chorują...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt lis 02, 2007 5:15

pollena J-K - coolcaty, pewnie Ty musialabys to zdobyc.

ogolic kota. calego. smarowac mozliwie czesto. nie da sie ukryc ze bez DT bedzie ciezko. po posmarowaniu trzymac kota na rekach az wyschnie. jesli to zlize - nie zatruje sie, ale moze sie zaslinic, dlatego warto trzymac do podeschniecia.

zespolone z fungidermem i szczepionka - powinno zadzialac, nawet u chlorow widac wreszcie poprawe!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 02, 2007 8:13

Asiu! W Łodzi polleny JK niet :(
Ostatnio moje próby zdobycia skończyły się tylko nerwami.
Ale porozglądam się jeszcze, może już znowu jest w hurtowniach.
Z jakiej hurtowni Maciek zamawia?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 02, 2007 10:22

tego juz nie produkuja.

trzeba poszukac kto ma, np. uczelnie hodowlane moga miec.
maciek ma tylko troche zapasu, tez za jakis czas trzeba bedzie poszukac...

Dorota z Olsztyna rok temu zdobyla, moze napisz do niej!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 04, 2007 22:56

a terbisin? z aukcji trochę się uzbiera.

dziś psikałyśmy Moriska, niezbyt był zadowolony. ale cóż... trzeba walczyć z łysymi plamami.
Tu portret naszego bohatera:

Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto lis 13, 2007 16:42

co słychać u Moriska?
(jak zobaczyłam to imię w tytule... jejku!)

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2007 16:51

U Morisia bez zmian - straszliwie chudy, zagrzybiony, wyłysiały

I z nieprawdopodobną wolą życia
i z przeogromną wiarą w ludzi,
w to, że pomogą
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 15:08 Re: Jak wyleczyć grzybicę u osłabionego kota? (Moris)

mój kot miał miał grzybicę, ale były to jedynie krostki, które dało wyleczyć się lamisilatem, szczepionka bardzo obciąża wątrobę. Przy wyłysieniu, o którym piszesz sugerowałabym gronkowca skóry, co mój kot również miał ( pół łysej głowy i łapkę) kuracja uciążliwa i długa ok. 6 tygodni, już nie pamiętam co dostawał, smarowałam go maścią, dostawał biostyminę, wapno w syropie, witaminę B12, orydermyl do uszu, maści nie pamiętam. Całą kurację kot nosił kołnierz, żeby nie wylizywał się, ściągałam mu tylko do jedzenia.Udało się kot nie ma gronkowca, sierść odrosła. Raz na dwa lata dostaje immunostymulator bajpamun i jest okej. także zasureguj wetowi gronkowca i trzeba zrobić wymaz z miejsc zakażonych.

artroma

 
Posty: 10
Od: Wto maja 11, 2010 13:13

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 78 gości