Magija pisze:Malwino, to był spisek przeokrutny! Myśmy wiedzieli wszyscy ze ty chcesz faceta więc Skarabeuszek czyli Lusia musial sie jako facet ukrywać w schronisku! Wiedziała baba co robi
Ja to chyba jestem szurnięta, bo cały ten czas, jak ona u mnie jest, to podejrzewam ją o permanentny kamuflaż, czyli że jest kocurem

ukrytym. Nawet u pani wet dopytywałam się czy aby na pewno ta płeć..., na co pani wet zmierzyła mnie dziwnym spojrzeniem i powiedziała z kamienną miną, że po zajrzeniu do pyszczka wygląda na kotę.

Albo nasza pani wet ma boskie poczucie humoru, albo kociaste ukrywają w swoich pyszczkach jakieś drugorzędne cechy płciowe

i wszyscy na tym forum i poza nim o tym wiedzą, oprócz mnie jednej ciemnej masy
Magija pisze:Czyli jeszcze dwa tygodnie łykania interferonu?
I..ron łykamy do wyczerpania zapasów, to znaczy pół roku, licząc od września. Nie ma letko, tydzień łykania, tydzień postu czyli odpoczynku. Ale Lusiak nie protestuje - tż łapie ją wieczorkiem na ręce, ja wstrzykuję do pysia, ona łyka, po czym wszyscy się rozchodzimy w swoją stronę - tż przed tv, ja do kuchni, Lusia na kanapę, jakby nigdy nic.
Malati pisze:No ładnie, czego my tu się dowiadujemy! A później w domku tymczasowym (nie piszę u kogo, bo znowu na pewno, na 300% pomylę się w pisowni, a że drogi do Łodzi kolejnej wspólnej nie planujemy to i nie ma powodów do śmiechu!) to Lusia udawała taką biedną, małą wystraszoną kotkę żeby Cię za serce już tak całkiem mocno złapać i już nigdy, przenigdy nie puścić. To Ci sprytny plan!
Zu, Ty to potrafisz w odpowiednim momencie..., akurat miałam kawę w jamie gębowej, jak sobie przypomniałam Twoje wygibasy językowe, o mało się nie udławiłam.
A żebyście teraz zobaczyły tę "wystraszoną" - toczy się po mieszkaniu jakby zawsze tu mieszkała, grube doopsko!
