Radości i rozterki. GINGERS OD STR 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 29, 2007 23:13

Znam dwa takie koty. No cóż - nie pocieszę Cię...W jednym przypadku pomogła specjalna kuweta z bardzo wysokimi ściankami, a w drugim przypadku - uniemożliwienie kotu (w bardzo skomplikowany sposób) załatwiania się na stojąco (ma po prostu zbyt mało miejsca, żeby..."się wypiąć"...). W obu przypadkach ma to zapewne coś wspólnego ze znaczeniem - jeden kot to dominant, drugi -strachulec, który musi "odreagować" oznaczeniem swojego miejsca. Oba kastraty.

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 30, 2007 15:42

No to nie pocieszyłaś mnie :cry:
Jeszcze próbuje złapać siusie, ale nie udaje mi się.
Czy jak dzisiaj udało by mi się złapać to czy mogę do jutra je trzymać :?
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto paź 30, 2007 17:43

Tak, w lodówce :twisted: naprawdę ja tak trzymałam siusie Otisa, w pudełeczku i folii na bocznej półce w lodówce.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto paź 30, 2007 17:52

Nie udało mi się jeszcze złapać siusi, on postanowił dzisiaj siusiać w kucki.
Jak siusia w kucki to ja nie mam jak dojść do jego pupy :cry:
Nie siusia po trochu tylko normalnie i jest az za bardzo ruchliwy ostatnio i głośny :roll: , ale siusie postaram się zlapać, zbadać tak na wszelki wypadek. No chyba, ze mi sie nie uda to wtedy weta poproszę.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto paź 30, 2007 23:11

Do łapaniu siusi trzeba zdjąć pokrywę kuwety, inaczej nie da rady :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro paź 31, 2007 11:31

zunia pisze:Nie udało mi się jeszcze złapać siusi, on postanowił dzisiaj siusiać w kucki.
Jak siusia w kucki to ja nie mam jak dojść do jego pupy :cry:
Nie siusia po trochu tylko normalnie i jest az za bardzo ruchliwy ostatnio i głośny :roll: , ale siusie postaram się zlapać, zbadać tak na wszelki wypadek. No chyba, ze mi sie nie uda to wtedy weta poproszę.

Polecam talerzyk.... 8)
A z trzymaniem moczu w lodówce nie do końca się zgadzam. Ewentualnym kryształom to "nie zaszkodzi", ale inne parametry najlepiej badać z zupełnie świeżego moczu (odsikać u weta można). Niedawno robiłam kilkakrotnie takie badania i dopiero badanie z odsikanego na miejscu kota wyszło wiarygodnie.

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro paź 31, 2007 18:19

pixie uwierz, nie wszystkie koty da się odsikać u weta...nie wszyscy weci potrafią odsikać koty na siłę :roll:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro paź 31, 2007 18:27

A to fakt, zupełnie spokojnie w to wierzę...Niestety.
Dlatego sama jestem raczej skłonna podpaść kadrowej (za spóźnienie), wziąć dzień urlopu (albo nawet kilka dni :roll: ), zapłacić za taksówkę i dostarczyć do badania osobiście złapane sioo...
Wcześniej też trzymałam w lodówce, problem powstał kiedy trzeba było ustalić skąd się wzięło białko w moczu.

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro paź 31, 2007 19:42

Problem lodówki mnie niestety nie dotyczy bo jeszcze nie udało mi sie złapać siurów :evil: Gin nie znosi nawet jak podchodze do kuwety, o dziwo nawet jak go w tej kuwecie nie ma a ja chcę ja wyczyścić to nie tylko mi przeszkadza ale i głośno daje mi do zrozumienia, ze ja nie mam tam co szukać.
Rozmawiałam z wetką, kazała mi nie panikować, jak sie uda złapać rano to mam je dostarczyć, ale na razie nie ma innych niepokojących objawów.
Gin się chyba wystraszył tego łapania siurów i siusia normalnie.
Tak sie zastanawiam czy nie może być przyczyna tego siusiania na stojąco dosypanie żwirku do kuwety :roll: moze wtedy ma za wysoko.
Szkoda, że nie wiem w jakim wieku jego ojciec dojrzewał, to też mogloby być podpowiedzią. Wprawdzie siury jego nie czuć ale czasami podnosi ogon i tak nim trzęsie, nie potrafię tego zobrazować :oops: i szczerze, to nie wiem jak zachowuje się kocurek jak zaczyna dojrzewać. Pewnie niebawem się dowiem :twisted:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro paź 31, 2007 19:53

Wydaje mi się że jak kot znaczy to tak rusza ogonem, A ja łapie siki łyzka do sosów jest bardziej płaska na długiej rączce. Jak kot kuca to podkladam albo od strony brzucha jak jest odwrócony w moją stronę albo od strony ogona. Jakoś da się wepchać ta łyżkę pod brzych albo pod ogon. Mam od razu przygotowany wyparzony słoiczek i wlewam.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro paź 31, 2007 20:40

Kot znacząc odwraca się tyłem do ściany i tak śmiesznie trzęsie ogonem...widziałam pełnojajeczne w akcji na ulicy :roll: Chyba Gin dojrzewa 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro paź 31, 2007 21:21

Skoro trzęsie ogonem, to uuuu... :twisted:
Chłopak już się zaczyna szykować do wejścia w dorosłość 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30825
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt lis 02, 2007 13:58

Dzisiaj mija rok jak nie ma z nami Tomiczka.
Tommy, byłeś najwspanialszym i najkochańszym kocim dzieckiem, nigdy nie zastąpi cię inny kot. Zawsze będe cie pamiętać, zawsze będziesz w moim sercu i przestanie boleć dopiero jak się spotkamy.
Takim bede cię pamiętać:
Obrazek
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lis 02, 2007 14:27

Tomiczku - światełko dla Ciebie...[*] :(

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lis 02, 2007 17:54

Śliczny kociak :cry:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 383 gości