Drabik, Felicjan, Aster: Pablo odszedł....

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie paź 21, 2007 21:26

Drabiku biedaku trzymaj sie bracie :) :!: Jutro bede z Toba myslami podczas wizyty :)

Felus bracie jak sie masz ?? Ja mam juz nowy domek wiesz ?? Wlasnie zasypiam przy swojej mlodszej Duzej :) Spij spokojnie i daj sie wyspac Duzym :)

Bazyl
Obrazek

agalka

 
Posty: 223
Od: Pt wrz 21, 2007 12:21
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon paź 22, 2007 17:25

Dzięki za kciuki, Bazylku!
Nasz ulubiony wet miał dzisiaj nieczynne :cry: . Duża zawiozła nas więc do wetki na Kmietowicza, która mówiła coś o bandażowaniu kolanka (rano po szaleństwach znowu trzeba je było nastawiać). Faktycznie pani doktor zabandażowała Drabciową nóżkę (Drabik wyglądał trochę jak królik z ta krótszą łapką :P ). Ale jak przyjechaliśmu do domu, okazało się, że Drabik zdjął sobie bandaż bez problemu podczas jazdy. Duża owinęła łapkę jeszcze raz, ale i to nie pomogło. Po pół godzinie bandaż był na ziemi. Spróbuje jeszcze raz na noc.
Ja pojechałem też razem z Drabciem - robię za uspokajacz! Drabik jest strachulcem i podczas jazdy, czy w ogóle na polu, drze się niemiłosiernie. Ale jak jechał razem ze mną w jednej torbie, to wcale się nie bał i nie płakał. Duża martwi się, co będzie jak urośniemy - już teraz z trudem mieścimy sie w jednym transporterku :lol:
Felek
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro paź 24, 2007 0:22

jak będziecie się tak objadać jak teraz to może być problem. A zresztą kto was będzie nosil i to na czwarte piętro? 8O A co do rozbierania to jakos koty tak mają. jak ubrałam kiedyś tymczasówkę Mańcię w kubraczek posterylkowy czyli body po najmłodszym dziecku bardzo sprytnie związane i zapięte to nie minęła chwilka a kot juz był swobodny :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 25, 2007 0:00

chłopaki wykończyły swoją Dużą. Nie ma juz pewnie siły właczyc im kompa aby skrobnęłi ze dwa słowa :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 25, 2007 5:33

Święte słowa, Tweety! Dzisiaj szaleństwo osiągnęło chyba apogeum :evil:
Od wpół do czwartej były skoki, podskoki, gonitwy, łomoty spadających rzeczy i koncert na dwa kocie tenory. HORROR! I niech Drabson nie udaje, że boli go nóżka - jakby go bolała, toby tak nie skakał. Czas zmienić temat....
Ale efekt porannej rozgrzewki był w pewnym sensie pozytywny - Feluś bez grymasów zjadł kurczaka. :dance2:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw paź 25, 2007 7:31

a jednak tym razem jeszcze przeżyła :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 26, 2007 10:11

Fajny ten Twoj Drabik ;) Nby bolaca lapka a szaleje ;) Probujesz mu nadal zakladac to usztywnienie ?? Bo to chyba Syzyfowa praca ;) ??
Obrazek

agalka

 
Posty: 223
Od: Pt wrz 21, 2007 12:21
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt paź 26, 2007 14:38

i co z tą kocią łapką?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 26, 2007 14:54

Syzyfowa praca to bardzo dobre określenie! Oczywiście Drabciu zdejmował wszelkie opatrunki :evil:
Od wczoraj z łapką jakby lepiej (nie zapeszam....), kociak szaleje - dzisiaj oba próbowaly na oknie w łazience złapać muchę; efekt: rozsypana ziemia z doniczki, lekko porwana firanka i dwa wściekłe kociambry, bo mucha oczywiście dała dyla przez szparę :P
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt paź 26, 2007 15:05

taaa, polowanie na robalki to jest bardzo niszczycielskie hobby, ciekawe, czemu zawsze obiekt polowań ma największe szanse na przeżycie :lol: Chociaż moja Puśka jest bardzo łowna, on zazwyczaj dopnie swego i później jej tylko skrzydełka z pysia wystają :twisted:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 27, 2007 7:33

Rufinowi też się zawsze udawało.
Feluś też ma już ze dwie muchy na sumieniu, Drabcio zresztą również. Ale zbiorowe polowanie na jedną muchę kończy się zwykle ucieczką obiektu łowów. Chociaż współpraca w pogoni za jedną piłeczką jednak się udaje, czego najlepszy dowód mam teraz, obserwując ich zabawę. Drabcio wygrzebał skądś swą ukochaną starą piłeczkę i ganiają za nią obaj.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto paź 30, 2007 18:34

a co wy chłopaki tak cicho siedzicie? narozrabialiście i za karę nie macie dostępu do kompa? :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 31, 2007 6:47

Wczoraj Duża zrobiła nam "akcję stomatologiczną". Zachciało jej się większych porządków, odsunęła tapczan i na podłodze znalazła trzy kocie zęby, z wyglądu trzonowe. Natychmiast mnie złapała, otwarła mi pyszczek (a otwieram bez problemu) i stwierdziła, że to nie moje. A przecież na pierwszy rzut oka widać było, że są małe, a ja mam już duże :)
Potem zaczęła się pogoń za uciekającym Felkiem. Wreszcie go złapała, otwarła mu pysia (a Felek tego nie lubi, oj nie!) i stwierdziła, że ta zguba należy do niego. Felusiowi co prawda wyrastają już trzonowce, ale są jeszcze malutkie, widać, że mleczaki dopiero co wypadły.
Ponieważ wczorajsza akcja nam się nie spodobała, dzisiaj znowu pokazaliśmy, kto tu rządzi od rana. Nasz tupot słychać było chyba na parterze :twisted:
Zadowolony Drabik i szczerbaty Felicjan
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro paź 31, 2007 10:00

wziąwszy pod uwagę, że mieszkacie na wysokim, czwartym piętrze to nieźle musieliście porządzić :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 03, 2007 17:01

Feluś wyraźnie dojrzewa....
Teraz w kocich zapasach to on jest stroną atakującą biednego Drabsona ( ostatnio wytargał mu spory kawałek futerka...). On jest też aktywniejszy, więcej biega i skacze. A jego zapędów kopacza nie hamuje nawet wysoka kuweta - chyba musze mu kupić taką o sciankach wys. 50 cm :lol: . Zakryta niestety nie wchodzi w grę, bo Drabik się jej boi :cry:
Ostatnio edytowano Nie lis 04, 2007 7:58 przez miszelina, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ruda_maupa i 481 gości