



A nowe nabytki dostaly imiona: Otello i Willy
Otello to ten czarnobiały a Willy burasek.
Wczoraj udało się wygospodarować

jeden transporterek dla maluszków i pojechały do lecznicy. Po drodze zabralam ich dwójkę rodzeństwa (Eddy i Betty) które nadal są u Pani Emerytki,żeby je zaszczepic za jednym razem...
Tzn taki był plan, że szczepimy...oczywiscie kociaki miały inny i zarówno Willy jak i Otello nie nadawali sie na kłujkę. Willy miał wczoraj zapuchniete oczko a Otello kichał...

decyzja o szczepieniu odłozona do soboty..zobaczymy czy coś się wykluje z tego czy nie...jak znajdę betaglukan to go dostaną..
A Eddy i Betty zostali zaszczepieni i wrócili na kolejne 10 dni do Pani Emerytki.
Tylko w ostatnich dniach w lecznicy zostawiłam sporo kasy.
Na kastracje Busi, Łatki, Andrzejka, Kasy z czarnej rodzinki -łacznie 540 zł- dostalam pieniądze z forum

(watek sterylkowy i czarnej rodzinki) ale poza tym zapłaciłam jesczze
200 zł kastraja Wicherków, 40-szczepienie Stefci, 20-antybiotyk dla Tajfunika, 60-szczepienie Eddiego i Betty, 70zł- frontline (250 ml), 16zł-szaszetki conv dla Łatki i Tajfunika
To sa dla mnie ogromne koszty i dlatego po raz kolejny zwracam się o pomoc

aż mi glupio bo ja non stop o pomoc proszę i non stop ją otrzymuję

, ale niestety moje obecne dochody nie starczają nawet na żwir i jedzenie

a zwierzaków zamiast ubywac przybywa...
ale ja nie umiem odmówić im pomocy
Zaraz wystawię kolejne aukcje z których dochód bedzie przeznaczony na bieżące potrzeby mojego stadka. Zapraszam do licytacji.