odgrzebałam watek
nikt do nas nie zagląda, i my nic tu nie piszemy
ale trzeba
niestety Krówka szuka domu, zdjęcia Krówci są wyżej, zaraz po tym jak pojechała do siostry, wtedy była piękna, teraz wygląda jak wiejski biedny kotek, będe u niej jutro to zrobie zdjęcia nowe
siostra niestety nie przełamała niecheci do kota, szwagier - nie zmienił zdania - kota miejsce na podwórku, gdzies w szopce.....
do tej pory kicia była w garażu, było tam ciepło, miala wszytsko, dbałam o to, na miejscu cały czas była moja mama, z racji tego że opiekuje się wnukami, więc ona dbała o kiciulę, ja dostarczałam jedzenie, środki odrobaczajace itd...
ale teraz zaczęli remont, garaż zlikwidowany, kicia przeniesiona do tzw. palarni, tam jest piec, którym ogrzewają dom, ale wejście od zewnątrz, okno nieszczelne, więc generalnie jak piec nie działa to zimno, brudno, obskurnie i nie ma na nic miejsca, w garażu był stół, na stole miski z jedzeniem, pudełko do spania, pod stołem kuweta, i krzesło na którym tez Krówcia spała
w palarni nie ma nic, tylko pudełko na jakichs skrzynkach stoi, a miski nawet nie wiem gdzie, z racji tego ze miałam przeprowadzkę i dokocenie trudne, nie byłam od dwóch miesięcy tam
kici podawałam tylko jedzenie, ale nie starczało tego na cały miesiąc, a więcej nie mogłam, i szwagier kupował jak brakowało najtańsze karmy biedronkowe i tescowe mimo moich usilnych błagań
moja mama wiecznie tam nie będzie, więc kicią wogóle nikt się już nie zajmie....
proszę, błagam, pomóżcie znaleźć jej dom, prawdziwy, kochający, ona na to zasługuje
jest tylko kilka małych problemików: raczej musi być jedynaczką, aczkolwiek do końca tego nie wiem
musi być domek wychodzący, bo ona za długo była na zewnątrz, uwielbia wolność,
a poza tym wiem że lubi dominować i czasem coś poznaczyć.....
ale to jeszcze nie wszystko: w tej chwili jest zaniedbana, na pewno jest zarobaczona, brudna, podam jej coś w najbliższym czasie, ale z racji tego ze to nie na miejscu, nie mam stałego dostępu, nie będe badać kału podam po prostu profilaktycznie jakiś środek, tylko może coś poradzicie jaki najlepiej??
nie wiem w jakim stanie są jej uszy, może mieć świerzba, ale żeby ją doprowadzić do ładu trzeba by ją wziąć gdzieś na tymczas chyba, tylko kto zechce??
ja pokryje wszystkie koszty, koniecznych zabiegów, jakby ktoś nawet już na stałe chciał wziąć kiciulę.........
niebawem zdjęcia
a tak na przypomnienie:
