W transporterze, gdzie spędziły noc, zostawiły rozmazanego kupala i dużo siuśków.
Sajko (czarny z maleńkim białym krawacikiem i gaciami) jest biedny, wyjęty z transportera do kuwety wtulił się w kącik i nerwowo rozglądał się za siostrą. Nie chce jeść, bardzo się boi.
Koko (cała czarna) za to jest rezolutna - wyjęta z transportera do kuwety rozejrzała się bystro i zaczęła się gramolić za pralkę. Brat oczywiście za nią, boi się ją stracić z oczu. No i dla odmiany panienka żre jak najęta - pewnie słyszała jak jopop kazała ją odkarmić i postanowiła się podporządkować zaleceniom

Malusie są i słodkie
