Bródka w nowym domu :))))))))))))

[bettysolo]

[tangerine1]

Kochana Bródka
Dzielna z niej dziewczyna
i dalej trzymamy

[olusiak81]

3mam kciuki

[gagatek]

Też się przyłączam do trzymania kciuków za Bródkę, cieszę się, że wraca jej chęć do życia

[tangerine1]

Rozmawiałam z mar9
Bródka czuje sie zdecydowanie lepiej.
Mniej kicha i powoli zaczyna jeść .
I jest słodka i kochana

[Be]

Miód na moje serce... uff...
Buziaki dla Mar9
Miziaki dla Bródki

[kavala]

Czyli będzie dobrze!

[Monisek]

Brodziu, poproś swoją Mar, żeby skombinowała jakieś twoje śliczne domowe zdjęcia, co?

[uska3]

ufff to cudownie , tak trzymaj Bródko , mar9 jesteś wielka

[mar9]

Bródka coraz lepiej wygląda, sama je suche (mokrego nie chce - nadżerka), śpi w moim łóżku i mruczy, mruczy, mruczy.
Do wtorku będę jej w domu podawać antybiotyk w zastrzyku (nauczyłam się), postaram się jutro wkleić jakieś zdjątka.
Gwoli informacji - sonda to była cieniusieńka rureczka grubości mniej-więcej dużego spinacza i podawana była przez nosek (dla ochrony chorego pysia) dlatego mogła troszeńkę próbować jeść i w związku z tymi próbami jedzenia zdecydowałam się w porozumieniu z wetką wyjąć sondę.
Jeszcze trochę kicha i smarka, ale to już jest inny kot, a psychicznie to zrobiła milowy krok do przodu, jak przyjechała do mnie to był to czarny kłębuszek zwinięty w budce, a teraz leży, śpi na łóżku (trochę się boi moich kotów) ale ponieważ szykuje się jej domek, więc jak tylko wyzdrowieje na 100 % będziemy szczepić i załatwiac transport dla koteczki.
Celowo nie umieszczam w poście emotikonów, bo zabolało mnie to, że podejrzewano mnie o męczenie Bródki, a ja po prostu pomagałam jej w sposób, jaki był możliwy w danej chwili i tylko na taki okres, w którym nie było innych mozliwości. To tyle

[tangerine1]

Bródka wyleguje się w łózku i mruczy
Ta biedna kupka nieszczęścia, którą juz opłakałamw schronisku .
Mar9 .

mar9 to nie tak, ze ktokolwiek podejrzewał Cię o męczenie Bródki .
Ale chyba kazdy z nas spotkał na swojej drodze weta, który popełnił duzy błąd.
Forumowicze wystraszyli sie, ze Twoj wet tez zrobił coś nie tak.
Wiekszosc z nas wyobrazała sobie sąde jako grubą rure w gardle.
Ale to Ty opiekujesz sie Bródką i Ty wiesz najlepiej co w danym momencie jest dla niej dobre.
A jesli uznasz, ze rady forumowiczów sa zbyt inwazyjne, to mozesz nas spokojnie posłać na Giewont

a ja zdradze, ze Bródce szykuje sie dom idealny, forumowy
ale czekamy grzecznie az dom sam sie ujawni

[Anka]

Bródko kochana, zły los po prostu musiał się odwrócić przy takiej obstawie kciuków i dobrych myśli

[iwona_35]

Celowo nie umieszczam w poście emotikonów, bo zabolało mnie to, że podejrzewano mnie o męczenie Bródki, a ja po prostu pomagałam jej w sposób, jaki był możliwy w danej chwili i tylko na taki okres, w którym nie było innych mozliwości. To tyle

Jak mogłaś tak pomyśleć?Zawsze pisałam,że jesteś najfajniejszym domkiem tymczasowym, i przy tobie koty szybko powracają do zdrowia

[mar9]

Wy tak. ale niektórzy (ci, co mnie nie znają zorganizowali coś w rodzaju "sądu kapturowego" a to boli.
Kurczę poryczałam się, muszę chyba wyść na dzisiaj z forum, bo w końcu w pracy jestem...
PS. Iwonko, proszę nie dzwoń dzisiaj do mnie do pracy, bo się całkiem rozkleję, obiecuję, że mi przejdzie, dajcie mi tylko trochę czasu

[Anka]

Wy tak. ale niektórzy (ci, co mnie nie znają zorganizowali coś w rodzaju "sądu kapturowego" a to boli.
Kurczę poryczałam się, muszę chyba wyść na dzisiaj z forum, bo w końcu w pracy jestem...
PS. Iwonko, proszę nie dzwoń dzisiaj do mnie do pracy, bo się całkiem rozkleję, obiecuję, że mi przejdzie, dajcie mi tylko trochę czasu

Mar, nie znam Ciebie osobiście, ale nawet mi do głowy nie przyszły żadne podejrzenia. I myślę, że to co ludzie pisali to były tylko nie przemyślane wątpliwości, a nie żaden sąd. Trzymaj się, popłacz, a potem wytrzyj nos i do przodu, bródka nigdy nie zapomni tego, co dla niej zrobiłaś