Vitez - a moze zamiast zmieniac temat postu na taki na jaki zmieniles - powiedzialbys - sorry, mialyscie racje? A ja sie mylilem?
Byloby to bardziej w porzadku i uczciwie.
Bo to zadna z nas choroby nie wykrakala - choroba trwala juz od tak dawna od jak dawna kocica sikala poza kuweta i jeszcze pewnie z tydzien dluzej.
Jesli trwalo to kilka tygodni - to kocica kilka tygodni juz cierpi na przewlekle zapalenie pecherza - a byc moze i juz - nie tylko pecherza.
I to ze tak dlugo choroba nie byla zdiagnozowana a kocica sie z nia meczyla - to w zadnym razie nasza wina - jak chyba raczysz nam to zasugerowac

. Wina lezy wylacznie po Twojej stronie. Bo o ile mogles nie zdawac sobie sprawy na poczatku ze tak to wszystko wyglada (choc powinienes) - to od poczatku tego watku kilka osob ktore wiedza czym sa problemy urologiczne kotow i z czym sie wiaza - prosilo, nalegalo i proponowalo - zrob badania moczu zanim zaczniesz stosowac inne metody, znajdz przyczyne.
A Twoja reakcja byla taka a nie inna.
Wiec nie mow ze ktos sytuacje wykrakal. To Ty zlekcewazyles konkretne objawy a na probe przekonania Cie ze objawy te sa bardzo niepokojace - sam dobrze wiesz jak zareagowales.
Zycze kotce zdrowia, choc po takim czasie trwania choroby pewnie bedziesz musial niezle powalczyc.
I jedyne co chce Ci jeszcze teraz doradzic - bo nie mam juz zapalu na wiecej - nie zlekcewaz choroby, zrob dokladne badania, w tym takze krwi, po zakonczeniu leczenia powtorz badania moczu. Bo jesli teraz znowu sprawe zlekcewazysz - to mozesz miec taka kotke jak ja Lune.
A to ze krew pojawila sie teraz - pewnie nie wiesz o tym - ale stres w przypadku wszelkich chorob zwiazanych z ukladem moczowym jest fatalny i stanowczo odradzany. Byc moze zamykanie kotek podczas Twojej nieobecnosci stanowilo przyslowiowa krople - i stan kotki sie zalamal.
SUK jest wywolywany bardzo wieloma czynnikami - ale w przypadku tak mlodej kotki taka ilosc piasku (bo juz nie krysztalow - skoro je widziales) jest baaardzo niepokojacy. Jedna z wielu przyczyn SUKu jest stres - piszesz ze masz malo czasu, na tyle malo ze nie masz kiedy zrobic badan moczu. Kocica moze cierpiec z powodu Twojej nieobecnosci - a Ty ja jeszcze na jej czas - zamknales w lazience.
Piasek mogla w moczu miec juz bardzo dawno - trudno zauwazyc go na poscieli.
Swoja droga spodziewalam sie jednak innej reakcji z Twojej strony niz zarzucania nam ze za chorobe to MY odpowiadamy
Troszke to niekulturalne.
EOT