Mam już swój domek w Słupsku, ale coś mi dolega...ODESZŁA...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 26, 2007 14:50

Ona tak dugo juz walczy, biedactwo...
Aga_
 

Post » Pt paź 26, 2007 15:09

Aga,
bo my walczymy do końca, Mala ma taką wolę życia...

mawin,
Mała zaczyna brać ten antybiotyk, który stosuje Dr. Włodarczyk...

Płyn cały czas ścieka kroplami z otworku po igle...

best13

 
Posty: 96
Od: Wto wrz 18, 2007 9:21
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pt paź 26, 2007 15:11

Po punkcji wypiła porcyjkę Covalescence instant, a niedawno wyjadała mi z deski surowego indyczka, sami powiedzcie, czy tak się zachowuje kocina u schyłku...? Kocina, która się poddała?

best13

 
Posty: 96
Od: Wto wrz 18, 2007 9:21
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pt paź 26, 2007 15:18

zdecydowanie nie :-)
ona chce żyć i oby wygrała tą walkę :-)
best jeśli to nie FIP tylko ta anemia to antybiotyk powienien ją postawić na nogi.
ściskam za Was kciuki z całych sił.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 26, 2007 15:20

Best, podczytuje ten wątek od dawna. Zwierzątko po sciagnięciu płynu zwykle czuje się lepiej, do czasu ponownego zebrania płynu. Nie chcę Ci robić złudnej nadziei, nie jestem też uprawniona do jej odbierania, obserwuj kotkę, patrz jak się czuję, cieszcie sie każdą radosną chwilą, pozdrawiam serdecznie
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt paź 26, 2007 15:41

Śledzę losy Malutkiej... i bardzo, bardzo mocno trzymam za Nią kciuki..
Best, jak to dobrze, że jesteś...
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Pt paź 26, 2007 17:02

magicmada pisze:Best, podczytuje ten wątek od dawna. Zwierzątko po sciagnięciu płynu zwykle czuje się lepiej, do czasu ponownego zebrania płynu. Nie chcę Ci robić złudnej nadziei, nie jestem też uprawniona do jej odbierania, obserwuj kotkę, patrz jak się czuję, cieszcie sie każdą radosną chwilą, pozdrawiam serdecznie

Wiem... wiem..., ale....
ona pięknie je cały czas, fakt, że to może zasługa sterydów, ale szamie 5 x dziennie porcyjkę Royala Convalescence instant, podjada Royala Convalescence w saszetkach i Hiil'sa suchego l/d też chrupie. Fakt, że nie jakieś koszmarne ilości, ale je chętnie i to mnie cieszy...
Zagląda wszystkim w talerze, w przygotowywane jedzenie, próbuje podjadać pieskom jak im szykuję.
Rano rąbie śniadanko i zaraz po przyjeździe do firmy i otworzeniu kontenerka zasuwa pojeść, no bo jak rozpocząć pracę bez drugiego śniadanka? A potem wylegujemy się na biurku przytuleni, bądź przewieszeni przez rękę pańci, którą wcześniej udeptujemy...

best13

 
Posty: 96
Od: Wto wrz 18, 2007 9:21
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pt paź 26, 2007 17:28

Cały czas myśle o Was i oczywiście trzymam mocno kciuki.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt paź 26, 2007 20:53

Ja również myślę o Was cieplutko :D

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob paź 27, 2007 12:48

Jak się czuje Malutka?
Best,wymiziaj ją, proszę, od cioteczki Sanny.. 8)
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Sob paź 27, 2007 18:40

Wyników dalej nie ma... A my jakoś się trzymamy... Temperatura podwyższona, zwlaszcza jak dojedziemy do weta, może to związane ze stresem, bo w domu ma 38,8 a jak dojedziemy do weta, to robi się zaraz ponad 40 stopni.
Słuchajcie, pomózcie mi zinterpretować zachowanie Mikrokoty, która zaczęła mi siusiać na siedzisko kanapy na której oparciu sypia, a dziś nasiusiała córce do łóżka... z kuwety też korzysta... :?:

best13

 
Posty: 96
Od: Wto wrz 18, 2007 9:21
Lokalizacja: Słupsk

Post » Sob paź 27, 2007 21:29

To może mieć podłoże psychologiczne. Tylko zrozumieć co Mikrokota chce zakomunikować? Mojej córki kot załatwia sie do łózka kiedy czuje się zaniedbywana, tj. przez parę dni z rzędu wracają z pracy późno do domu itp.
Takie załatwianie sie poza kuwetą - w przypadku zdrowego kota - może świadczyć o chorobie.
A mój kocurek zawsze ma podwyższona temperaturę u weta, związane jest to ze stresem. W domu 38,5 u weta 39,5.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob paź 27, 2007 21:39

Aga86, tutaj trudno mówić o braku choroby.
W jej stanie może to po prostu wynikać z choroby. Azik przestała trzymać mocz, jak się pochorowała. Załatwiała się tam, gdzie akurat była, ale także próbowała robić do kuwety.
Inna sprawa, że te wszystkie badania mogą malutką bardzo stresować i może to też stąd.

Razem z Kasią czekamy na wyniki i nieustająco trzymamy kciuki (Kasia trzyma ogon, i czasem mysz...)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 27, 2007 21:44

Usagi_pl pisze:Aga86, tutaj trudno mówić o braku choroby.
W jej stanie może to po prostu wynikać z choroby. Azik przestała trzymać mocz, jak się pochorowała. Załatwiała się tam, gdzie akurat była, ale także próbowała robić do kuwety.
Inna sprawa, że te wszystkie badania mogą malutką bardzo stresować i może to też stąd.

Razem z Kasią czekamy na wyniki i nieustająco trzymamy kciuki (Kasia trzyma ogon, i czasem mysz...)


Wiem dlatego pisałam, że u zdrowego kota to świadczy o chorobie, bo w przypadku Mikrokota może to być zarówno chęć powiedzenia czegoś, jak i efekt choroby.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob paź 27, 2007 22:25

A może ma to związek z zapachami zostawionymi przez poprzednią kotkę, której nie ma od 26 maja...? Ona lubiła wylegiwać się z córką w łóżku jak córka przyjechała? Sypiała też na kanapach...?
Mikrokota wsuwa 2-3 razy więcej na jeden posiłek niż przed spuszczeniem płynu, pewnie ma luzik w brzuszku bo jej już na żołądeczek nie uciska?
Po spuszczeniu płynu u weta ważyła 2,50 kg (dzień wcześniej 2,60) a płyn ciekł z niej powoli jeszcze do 17 (czyli przez 5 godzin). Wyciekło jeszcze tak z 1/5 tego co u weta, jak nie więcej. Dziś, po 24 godzinach ważyła 2,55 kg :D
No i rzecz najważniejsza... Przed chwilą, pierwszy raz po dłuuugiiim czasie, gdy głaskałam Mikrokotę najedzoną jak bąk, włączyły się... "kocie werbelki"!!!!!!

best13

 
Posty: 96
Od: Wto wrz 18, 2007 9:21
Lokalizacja: Słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], misiulka i 255 gości