No Sarunia już u mnie.
Pierwsze co zrobiła po wyjściu z transportera to wrąbała prawie całą saszetkę karmy, wylizała wszystko na błysk. Miska od nowości chyba nie była tak czysta. Ogólnie przestraszona, jak chodzi to nisko pochylona, ciągle kładzie uszy po sobie, rzadko je stawia. Cały czas siedzi, mało chodzi tylko by się najchętniej przytulała. Jak wchodzi na brzuch to co chwilkę podchodzi żeby być jak najbliżej twarzy. A mruczy tak że aż musiałem TV pogłośnić bo nic nie słyszałem. Siuu zrobiła, ale kupkę niestety bardzo rzadką. Apetyt jej dopisuje, spokojna, próbowała zaczepiać Marcinka ale on zamiast się bawić to miauczy tylko na nią kładzie uszy po sobie albo ucieka.
Zobaczymy jak to będzie dalej. Właśnie oba koty siedzą śpią na mojej dziewczynie a ja do Was piszę
Edit: Godzina 22:32
Kotka chyba jednak jest chora, robi na rzadko, jest jakaś taka osowiała i dużo śpi - za spokojna jak na kociaka

(W przeciwieństwie do Marcinka/Hultaja który trochę pośpi, trochę pobroi)