

Czyli spotykamy sie na przystanku, tylko jak ktoś jedzie od przeciwnej strony to wyląduje na przystanku po drugiej stronie ale i tak wszyscy musimy przejść na tamtą stronę... sprawdzcie sobie na mapie internetowej: http://mapa.szukacz.pl/
Byłam dziś na działkach u kotów i spotkałam to bezdomne małżeństwo o których mówili karmiciele... Byli oni bardzo niemili, wręcz krzyczeli na mnie, np. ''Czego nam koty płoszysz!! Nie poto je dokarmiamy żeby sie bały!'' To powiedziałam że wcale ich nie płosze właśnie wyczesuję kota..
Ja wtedy siedziałam spokojnie i miziałam oswojonego kocura więc nie mam pojęcia czym je ''płoszyłam''



Ale żadnego kota w domku nie było... Trzeba im dawać jedzenie koło tego domku żeby sie ''przeprowadziły''... A jak wychodziłam to zastałąm koło domku tą panią i ona znów na mnie wrzeszczała ''Czego tu szukasz?!'' A jak jej odpowiedziałam że dokarmiam koty to powiedziała ''Ciekawe czym jak niczego nie masz'' A dźwigałam torebke z kocim jedzonkiem...



