Bunia to koteczka, która już swoje przeżyła, nie mogę sobie wyobrazić co teraz przeszła, miała już swoje miejsce i... ludzie sa dziwni. Nie dałabym babie żadnego kota,
Matahari, przykro mi, tak się cieszyłaś z domu dla babuni

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Matahari pisze:przykro mi bardzo...
Bunia wybrała sobie Dużą, a Duża jej nie chce...
Bunia wróciła do mnie... kobieta twierdziła, ze Bunia dziwnie dyszy... umówiłam się z nią u mojego weta... próbowałam przekonać, że nie można nic po jednym dniu powiedzieć... nie chciała słuchać... stwierdziła, że ona nie chce przeżywać tego co było z Maksem (Maks to 6 letni pies, któy niedawno pani umarł)... nawet nie chciała poczekać na ocenę stanu zdrowia Buni przez weta... oddała mi kupione Buni chrupki i poszła... a chrupki oczywiście zbyt duże, a powtarzałam, ze muszą być małe... wet zbadał Bunię i powiedział, że NIC jej nie jest... to wiedziałam...
także Bunia wróciła... jest w lekkim stresie, ale odrobimy...
Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 79 gości