collie78 pisze:Witam,
chciałam dopytać co u Kazia, jak leczenie. Jak widać umieszczenie go z domownikami ma ogromny rezultat terapeutyczny. Tylko czy Kazio ma pełne szanse na wyzdrowienie, wiadomo już coś?
Pozdrawiam
Witaj Collie78
Kaziu serdecznie dziekuje za fnansowe wsparcie leczenia.
Wątek Kazia ciut zaniedbany.
Kazio pielegnowany i dopieszczany zwłaszcza przez Jerzyka
Wszyscy już zintegrowani, nawet Brzydki bawi sie bez oporu z Kaziutkiem.
Kazio juz nie bedzie super sprawnym kociakiem.
Odruchy ma sztywne, typowe dla uszkodzenia możdżku
Panleukopenia spowodowała obnizenie odpornosci i uaktywnienie wirusów uszkadzajacych móżdzek.
Leki które Kazio bierze ciut poprawiły jego odruchy.
Niemniej nadal jest usztywniony.
Lekarze nie rokują super zmiany, wszyscy są jednego zdania, że taki pozostanie.
Wcale nas to nie zasmuca, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że tak moze być, wiec jeśli bedzie poprawa choćby na 'milimetr" to bedzie wspaniale.
Mysle, że w jego przypadku potrzebny jest czas.
Mimo wszystko martwimy sie o Kazia
Pod prawą bródką ma wyczuwalny guzek, jakby węzeł chłonny powiększony.
Takie guzek miał Filemon
Na jutro mamy umówioną wizytę z moją wetką, ona już wie o guzku wiec bedzie badać i diagnozować.
Tyle tych dobrych i złych Kaziowych wieści
Ostatnio dla Kazia zakupiłam srebro kolidalne na rankę, która bardzo cieżko sie goi 45 zł
2 opakowania selcoserylu i opatrunki 39,80 + 5,50
Kazio nadal dostaje cocarbo, nivalin.
Z coenzynem robimy przerwę i Catosalem, bo Kazio pachnie wit B
Weta w poniedziałek oceni czy aby nie przedawkowaliśmy
