Fundacja *KD*Noma i Madhatter ['].Kara-May w swoim domku!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro paź 24, 2007 1:29

Madhatter już śpi wtulony we mnie i nie ucieka :) Kara-May powoli też przestaje panikować. Tylko Noma nie może się do mnie przekonać :( Świetnie dogaduje się z kotami, zakochana jest w Ince, ale mnie nie uznaje za odpowiednie towarzystwo.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 24, 2007 9:05

Yyyy... Noma to chłopak :oops: Dziś udało mi się dopiero dokładniej zajrzeć pod ogonek...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 24, 2007 12:27

bezwstydna gdzie ty zaglądasz 8O :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 25, 2007 0:42

:lol: Ale oględziny wykazały, że natura nie obdarzyła go jakoś szczególnie hojnie ;) Pewnie dlatego wcześniej nie zauważyłam :oops: W ogóle to Noma zakochał się w Ineczce 8O :D Łazi za nią, jest natrętny, namolny, męczący i gada do niej jak goopi. Inka odgania sie jak od małej muchy, ale Noma jest niestrudzony :lol: Może w końcu Inusia da za wygraną - zwłaszcza, że Noma jest prześlicznym młodzieńcem. Trudno mu się oprzeć 8)

Szkoda, że mnie tak nie lubi. Ale może Ink mu powie, że nie jestem kotożernym potworem?

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw paź 25, 2007 22:18

Mam Madhatiego na kolanach. Sobie śpi.
Noma miauczy ile się da "inkaaa, inkaaaa, kochaaam cieeeeeee"
Kara-May jest na etapie ostatecznej decyzji, czy się bać, czy nie bać.

Zrobiłam allegro, alegratkę i dwukropek. Może ktoś chce gdzieś jeszcze wrzucić maluchy? Będę wdzięczna.
Zaraz wrzucę jeszcze na szukajzwierzaka.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 26, 2007 6:05

a ja tylko na allegro ogłaszam..a tu tyle mozliwości :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 26, 2007 19:38

Dorcia, piszę pw. Zobaczysz ILE jest możliwości ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 28, 2007 11:15

Jedziemy do weta dzisiaj. Madhatter osowiał. Nie chce się bawić. Popłakuje, kaszle. Nie ma apetytu :( K-M i N zdrowe, spróbujemy zaszczepić.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 28, 2007 12:16

:cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2007 16:47

Madhatter ma 40 stopni gorączki. Nie robi normalnej kupy tylko szarego gluta. Smutny, chudnie, słabnie. Dostał zastrzyki, jutro znów i pojutrze i zobaczymy - ale jeśli się nic nie poprawi to ja nie wiem :cry: Teraz karmienie/pojenie na siłę (jak będzie gorzej to kroplówka). Proszę o kciuki. Bo wet się zmartwił i powiedział "może to tylko infekcja przewodu pokarmowego... oby to było tylko to..."

Kara-May i Nom (wet tak na niego powiedział i ostatecznie potwierdził, ze to facecik) zaszczepieni.

cariewna, bardzo Ci dziękuję za pomoc w taszczeniu kotulców do weta :1luvu: I przepraszam, że przeze mnie spóźniłaś sie do rodziców... :oops:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 28, 2007 20:28

reddie pisze:cariewna, bardzo Ci dziękuję za pomoc w taszczeniu kotulców do weta :1luvu:

:-) to byla sama przyjemnosc :-) Fajne masz te klocki, a maluchy w transporterze to istny tetris :p
Oby teraz sie Madhatter wyciagnal z tego jak najszybciej, lobuz jeden.
reddie pisze:I przepraszam, że przeze mnie spóźniłaś sie do rodziców... :oops:

nic sie nie stalo, odgrzali mi caly wielki obiad i juz wszystko jest w porzadku :-) U nas troche lepiej z chorobowymi, tak wiec trzymam kciuki :-)

cariewna

 
Posty: 468
Od: Czw cze 14, 2007 20:48
Lokalizacja: Osiedle Kosmodrom//Byd-Fordon

Post » Nie paź 28, 2007 20:59

No to uff. Bo ja to już wiesz, schizy łapię, że przeze mnie się sypią relacje międzyludzkie :oops:

Mad średnio. Nie chce siedzieć w klatce. Drapie i płacze. Zjadł jedzonko, popił. Niechętnie, ale przynajmniej coś sobie dostarczył. Tylko i tak co jakiś czas pawiki puszcza. Takie ze śliny. Zobaczcie jaki biedak :(

Obrazek Obrazek Obrazek

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 28, 2007 21:49

jaki biedny pysio..... :cry: :cry: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2007 22:53

Dorcia, nie wiem, co się stało. Nagle zaczął smutnieć. Może powinnam była natychmiast lecieć do weta a nie czekać 2 dni, ale to był taki zabiegany tydzień :( Czuję się winna, że nie zareagowałam natychmiast :( Nawet nie mam jak go izolować w normalny sposób. Duża klatka w Toruniu, nie ma kto przywieźć. W małej klatce maluch się męczy. Ale nie ma takich objawów jak Kaira na szczęście. Bo Kairę ścięło od razu maksymalnie. A on chodzi, je, pije, nawet myje się trochę. Tylko widać, że się źle czuje, biedaczek :(
Zastanawiam się też jak będzie z kasą, ostatnio spędza mi to sen z powiek :( Zasoby konta fundacyjnego kurczą się coraz bardziej :( A tu tyle kotów choruje w Kociej Dolinie. Niektóre mają opiekunów wirtualnych. Nie wszystkie jednak. Dobrze, że weci są w porządku pod tym względem.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 29, 2007 20:11

Dziś byłam z Madhaterem u weta i... gorączka ustąpiła :) ma normalną temperaturę. Jednak zastrzyki oczywiście dalej dostaje (jutro w związku z tym zabieram malca do pracy - bo nie będzie mnie w domu od 7 do 20, ale będę mieć godzinkę wolną w ciągu dnia i kolega zawiezie nas do weta oraz odwiezie do pracy; zatem od zastrzyków Mad się nie wywinie 8) )
Ponadto Mad wsunął garść kurczaczka, popił oceanem wody i poszedł spać. I nie zwymiotował! No i on ma względnie dobry nastrój, chociaż trochę go boli doopka. Od paskudnej biegunki. W brzuszku się troszkę przelewa. Ale wierzę, że idzie ku lepszemu. Dzielny chłopak z Mada!

Rodzeństwo oczywiście szalone :roll: Kara-May coraz mniej się boi, ale jeszcze czasem zwiewa. Nomuś to w ogóle psychicznie chore zwierzątko :roll: On kluczy jak sarenka, skacze jak kangurek, żre jak prosiak i warczy podczas jedzenia jak bardzo zły wilk. Nadal kocha Inkę. I gdy się wystraszy, leci do niej i chowa się pod jej brzuchem (a przypomnę - Ink ma fałdę brzuszną, więc jest się gdzie chować ;) ). Jeśli chodzi o Madhatterka - ten to już przyłazi sam pod kołdrę i wtula się we mnie bez oporów. Oswojony w 100%. Wszystkie 3 oczywiście traktorzą jak obłąkane :lol:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 250 gości