Obydwaj Panowie dostaja 3 razy dziennie Difadol (co do Difadolu to my go dostalismy w lecznicy) i 3 razy dziennie Tobrex.
Mysle, ze chodzi u nich nie tyle o szczypanie ale o nieprzyjemne uczucie "wody" w oku. Rad np trzepie zawsze głowa i lata jak oszala po kroplach, Dante chce sie zamiauczec na smierc...
Oprócz tego jest dosc dobrze. Tyle, że Dantemu znudziła sie juz dieta i je jak musi. Widac ze mu nie pasuje.
Radi na szczescie juz podjada, głównie suche ale zawsze cos.
Mysle, ze czuja sie dosc dobrze. Dzis mielismy byc z Dantem na kontroli u dr, Uznanskiej ale nie zdarzyłam:/ wiec idziemy jutro.
Śmieszne rzeczy dzieja sie w nocy jak idziemy spac. Radi jakims cudem

nauczyl sie otwierac łapka moja szafe duza i kładzie sie na umieszczonych na dole swetrach. Dante po chwili dołącza do niego, a Rad zamyka za nimi drzwi szafy ze prawie nie wiadomo ze jest otwarta!!
Jakbym tego wczoraj na własne oczy nie widziała to bym nie uwierzyła...
I oni sobie w nocy spia tak w tej szafie.
Jak jest im bardzo zimno to spia od koloryferem, jak za goraco ( w szczegolnosci Dante) to kładzie sie na płytkach w kuchni obok lodówki, i otwartych drzwi zeby chłodenij mu było.
Rad jest jak zwykle przylepa. Dante wieje przede mna nadal , mam tylko nadzieje ze jak skoncza sie wizyty u weta i krople to zaufa mi bardziej. Rozumiem, ze teraz moze miec pewne obawy. Inna sprawa ze jak uda mi sie go juz przydybac na rece, i go głaszcze to po chwili zaczyna juz całkiem dzwiecznie mruczec, ale puszczony na ziemie "wstrzasa" sie i ucieka.
Ostatnio ulubiona rozrywka obydwu jest siedzenie na parapecie. Dante tylko zalosnie patrzy " no wypusc mnie". Rad ze to łapkami szoruje po szkle bo mu sie cos rusza. Głowka smiesze to w lewo , to w prawo sie obraca:)
Atka, kociaki wyglaskane od Ciebie.
Hmm jutro tez dopytam o ciachniecie Dantego bo on juz pełnojajeczny jest

I to jak...