Fusik i Dymek nasze szczęścia - jest nas więcej :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 02, 2007 8:07

No wlasnie :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 05, 2007 14:47

a tu nadal cisza :twisted:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 05, 2007 15:17

I na GGadulcu nie ujawnia sie ostatnio :(
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 23, 2007 13:33

O dziwo żyjemy :D

Z GG trochę zniknąłem, bo mi zblokowali w pracy i bywałem tylko czasem popołudniami. Ale zrobiłem machlojkę i wpiąłem się do sieci zewnętrznej, a nie zakładowej i jestem z powrotem.

U nas trochę ciężko - Fusiak od ponad miesiąca chodzi w plastikowym kołnierzu. Ciągle mu wyłaziły nowe rany na głowie, policzkach, szyi - teraz przeniosło się na kark. Ma ogoloną prawie całą głowę i kark. Środki grzybobójcze do stosowania zewnętrznego nie przyniosły właściwie żadnych rezultatów :( Tydzień temu znowu braliśmy materiał do badania i jak na razie wyszło tylko bakteryjne zapalenie skóry (E.coli). Grzyby na razie nie wyrosły. Rozpatrywane są: grzyby, zapalenie skóry albo alergia. Dostaliśmy antybiotyk - na razie się wyciszyło, strupki przyschły i nowych nie widać. Zmieniliśmy ZNOWU karmę na Hill'sa zdaje się z/d - dla alergików, ale widać że Rudemu nie smakuje. Z farmaceutykami na grzyby na razie czekamy na jednoznaczny wynik badania, wcześniej nie podawaliśmy, bo miał osłabioną wątrobę (po leczeniu pęcherza). Ale jak coś się pojawi, trzeba będzie podać jakieś prochy, bo to już za długo trwa. Dzidzia śpi większość dnia, widać, że popada w depresję - nie może robić tego wszystkiego co Dymuch, nie może się nawet porządnie umyć :(
Cały czas czekamy na możliwość zdjęcia tego cholernego wazonu, bo męczymy się razem z Rudzielcem i razem z nim cierpimy.

Czekamy, trzymamy kciuki i czekamy... :(

Dymucha za to nic nie rusza - na szczęście nic od Rudego się na niego nie przeniosło, jest żywy i energiczny ale znudzony, bo nie może się z braciszkiem pobawić.

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Wto paź 23, 2007 13:48

Biedny Fusiak :( , chłopak teraz użyje za wszystkie czasy.... Mam nadzieję że w końcu się to uspokoi i będzie znowu szczęśliwym kotem :ok:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto paź 23, 2007 16:54

W razie stwierdzenia grzyba daj znać podrzucę Ci preparat grzybobójczy
a tak wogóle cieszę się że wróciliście i trzymam kciuki za zdrówko chłopaków :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 24, 2007 7:42

Za rudzielca

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 24, 2007 8:21

czarna.wdowa pisze:W razie stwierdzenia grzyba daj znać podrzucę Ci preparat grzybobójczy


Jeśli masz na myśli Fungiderm, to próbowaliśmy nic nie pomagało. Pryskaliśmy go też jakimś preparatem na grzyba dla koni, ale też nie było żadnej reakcji.

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Śro paź 24, 2007 8:28

PrzemekK pisze:
czarna.wdowa pisze:W razie stwierdzenia grzyba daj znać podrzucę Ci preparat grzybobójczy


Jeśli masz na myśli Fungiderm, to próbowaliśmy nic nie pomagało. Pryskaliśmy go też jakimś preparatem na grzyba dla koni, ale też nie było żadnej reakcji.


A perparat do odkazania chlewni?

To nie zart.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 24, 2007 8:49

Nie próbowaliśmy :D

Po antybiotyku widać, że się wyciszyło - poczekamy zobaczymy. Za tydzień powinny być wyniki.

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Śro paź 24, 2007 8:51

Ufff...

Mam jednak nadzieje, ze to nie alergia.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 29, 2007 11:27

Przyszły wyniki: grzyb na razie żaden nie wyrósł :dance2: , wyszły tylko baterie E.coli - antybiotyk dostaliśmy odpowiedni, więc jest lepiej. Żadnych nowych ran, chociaż jeszcze nie do końca się zabliźniły stare. Ale jest na tyle ładnie, że wczoraj zdjęliśmy klosz - Fusik szczęśliwy, Dymuchowi się w końcu dostało za miesiąc braku możliwości zabaw :lol: Poganiali się i powalczyli.
Niestety Rudzielec głowę na ogoloną i jak się drapie po gołej skórze to lekko ją uszkadza, ale nie na tyle żeby go dręczyć dalej kołnierzem.
Jest nieźle w końcu - mam nadzieję, że tak zostanie :roll:

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pon paź 29, 2007 11:37

Niezle wiesci! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 29, 2007 12:54

Nieźle, oby tak dalej :ok: :ok:
Wymiziaj ode mnie Fusika po tej ogolonej łepetynce :)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto sty 22, 2008 9:25

To już trzy miesiące minęły? 8O To powstaniemy na chwilę z popiołów.

Niestety co najmniej dwa z tych trzech miesięcy Fusik przechodził w kołnierzu. Miesiąc na antybiotyku, prawie cały czas na ohydnym Hills'ie dla alergików. Jak się pogoił w połowie grudnia próbowaliśmy wrócić do zwykłej karmy bytowej (Royal Indoor), ale nie udało się. Momentalnie owrzodziło Rudemu cały kark :( Znowu była kołomyja z golizną, kołnierzem i wstrętnymi chrupkami. Niestety Rudy ma alergię pokarmową i musi jeść chrupki lecznicze. Na szczęście Royal Hipoalergenic mu smakują.
Schudł nam bidul przez to wszystko półtora kilograma i nie mogę go już nazywać kluską. Ale zdaje się, że wychodzimy na prostą. Kark już porasta, tylko złodziejstwo jest uprawiane na potęgę :roll: Włazi wszędzie - do zlewu żeby wylizać talerze, na kuchenkę żeby wylizać garnki, zjada wszystkie paproszki i robaczki z podłogi. Z narażeniem życia kradnie chrupki psa naszej współlokatorki, który czasem do nas wpada :roll:

Niestety z powodu alergi Fusa, Dyma musimy karmić w ukryciu (w łazience). Czarnuch też teraz dostaje antybiotyk, bo czasem kaszle i smarka - jego poschroniskowy katar nigdy nie został zaleczony.

Na razie tyle. Postaram się nie znikać na trzy miesiące i pisać coś częściej 8)

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek, MB&Ofelia i 1040 gości