Bella i Amigo szukają domu - Bella już w domku :))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 20, 2007 23:05

po pierwsze: chec wydania Amigo nie byla blefem, jak wiesz nie bylo transportu do Kedzierzyna, apel umieszczony byl w kliku watkach, w tym w transportowym, na dwoch forach


Mój chłopak sam chciał przyjechać po Amigo i pisał Ci o tym.

po drugie: kichanie a pozniej biegunka, pojawila sie u Amigo juz po naszej rozmowie, nie bede tutaj wyjasniac dlaczego ta dolegliwosc wzbudza we mnie szczegolny niepokoj (poczytaj troszke o zakaznych chorobach...)


Czy Ty próbujesz zrobić ze mnie idiotkę?
Jeśli wydaje Ci się, że jestem niedouczona to się mylisz.



po trzecie: nie sadze, ze po kilku dniach masz wieksze doswiadczenie w wychowywaniu kociat, tych malych i tych duzych, niz ja


Miałam już wcześniej 2 koty i sporo innych zwierząt. Wierz mi, że nie garnęłabym się do adopcji kota, gdybym nic o nich nie wiedziała. I bynajmniej nie o doświadczenie tu chodzi.


po czwarte: na jakiej podstawie sadzisz, ze Amigo nie byl u weta? piszesz o tym tygodniu, gdy przez DWA DNI lezalam w goraczce?


Wnoszę po tym, iż po prostu nie napisałaś o tym forum, a z tego co widzę, to piszesz o wszystkim co dzieje się z Twoimi kotami, więc wydaje mi się, że o tym również byś napisała. Wiem o Twojej chorobie.


po piate: prawda jest, ze raczej nie wydaje zwierzat, ktore maja byc prezentem!


Sądzisz, że ktoś kto dostaje zwierzątko w prezencie gorzej się nim zajmuje niż osoba, która dostaje je od tak, bez okazji? To jesteś w błędzie, bo ja żadnej różnicy nie widzę. Tym bardziej, iż kot nie miał być niespodzianką. To wszystko było od początku przekonsultowane ze mną i z moimi rodzicami. Nawet przekalkulowaliśmy sobie koszta za wszystkie potrzebne akcesoria, która zostały zakupione jeszcze przed adopcją Joli. Zresztą chęć adopcji kota pojawiła się już wcześniej, a skoro zbiegła się ona z moimi urodzinami, to umówiliśmy się z moim chłopakiem, że on wszystko pozałatwia i to będzie prezent od niego.
Tak samo okrutnie może zostać potraktowany kot przez ludzi, którzy adoptują go by pomóc, jak i przez tych, którzy chcą sobie sprawić prezent. Każdy może takiego kotka wyrzucić i pozbyć się po pewnym czasie, a Ty nie jesteś w stanie tego przewidzieć, bo przez neta każdy może robić dobre wrażenie.
Poza tym mowa o tym, iż Amigo ma być moim prezentem urodzinowym była od początku, a Ty dopiero po tygodniu napisałaś, iż nie wydajesz kotów dla prezentu, bo niby dopiero wtedy to do Ciebie dotarło. Bez komentarza.


Jeśli dostrzegasz w moich wypowiedziach złość, zawiść, cokolwiek, to nie do końca masz rację. Chciałam napisać co myślę o tej sytuacji jaka nas spotkała i zrobiłam to. Jestem nieco impulsywna, więc brzmi to tak, a nie inaczej. Po prostu zawiodłaś nasze oczekiwania, bo gdyby dotarło do Ciebie od razu, iż kot ma być prezentem, to nie byłoby rozmowy, a my nie tracilibyśmy czasu na pisanie z Tobą przez tydzień i w tym czasie znaleźlibyśmy innego kotka. Nawet moja mama była potwornie zawiedziona i nie ukrywam, iż trochę wyśmiała Twój argument o nie wydawaniu kotów dla prezentu. Tym bardziej, iż mój chłopak pisał Ci o tym wcześniej i wszystko to zabrzmiało tak, jakbyś szukała pretekstu, aby go nie wydawać. Mogłaś szczerze napisać, iż przywiązałaś się do tego zwierzaka i nie chcesz go oddawać. To byśmy zrozumieli.


Tyle ode mnie, bo nie chcę się kłócić.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano Pon paź 22, 2007 20:16 przez Paulina009, łącznie edytowano 1 raz

Paulina009

 
Posty: 23
Od: Sob paź 20, 2007 17:56
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Post » Nie paź 21, 2007 10:35

Bardzo chciałabym, aby odezwał się w tym wątku ktoś wspaniały, dobry i troskliwy, kto chciałby zaadoptować najlepszą z kocich mam, piękną, łagodną i milusińską Bellę.

Domku dla Belli, gdzie jesteś???

To taka wspaniała kotka. Byłaby wspaniałą towarzyszką na zimowe wieczory. Można się z nią bawić, można pomilczeć, można pomruczeć... Można poczytać książkę z Bellą na kolanach. Można wiele...

Bella szuka najlepszego z domów. Zasłużyła na niego.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie paź 21, 2007 10:54

ja popieram i proszę o nowe fotki koteczków :wink: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon paź 22, 2007 18:55

Ja też!!! Też proszę o fotki!!! :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon paź 22, 2007 23:09 nowy, chwilowy mieszakniec domu!

jutro obfoce towarzystwo!
zobaczycie jak Amiś i Migosia podrosły! :D

a dla Amisia domek chyba sie kroi, ale nie zapeszajmy, tylko kciuki trzymamy moooocno!

a ja od dzisiaj mam maleńka kiciunie w domu, kompletnie spontanicznie do mnie trafila, najpierw rano dostalam zapytanie o malego kotka czarno-bialego, wiec podalam kandydature kocurka, ktory jest przeze mnie wyratowany i przebywa na DT w Bytomiu, ale okazalo sie ze Panstwo wola koteczke.... niestety na chwile obecna nie posiadalam

a po poludniu pojechalam z tata do znajomego stolarza i ten powiadomil o kociaku ktory jest u niego, ze to przesliczna koteczka i ze jest czarno-biala
od razu zadzwonilam zapytac czy oferta na domek jest aktualna, BYLA!

tak oto kicia trafila do mnie
oto ona, tylko jak spi mozna ja fotografowac, bo gdy nie spi jest ruchliwa jak elektron!

Obrazek

przeciagam sie :love:
Obrazek

Obrazek

kicia przebywa z moimi rodzicami
szybko pojela co to kuweta
kocie jedzenie chyba dostala po raz pierwszy w zyciu, tzn nie chyba ale NA PEWNO
rzucila sie na nie, praktycznie nie gryzla tylko polykala w calosci!
gdy chcialam jej zagarnac blizej, prychala warczala, lapka bronila miseczki...
jest troszke strachliwa, pan przyznal ze dostala pare razy "bo narobila w kacie", to jej pyszczek wymazal w tym co zrobila i uderzyl w tylek, i poskutkowalo, bo teraz "tylko do weglarki sie zalatwia" :evil:
stad na zdjeciach widoczne umorusane lapki, gosc przyznal ze "srac przestala, ale teraz mu wegiel po chalpie roznosi" :evil:
pozostawie bez komentarza! :evil: :evil: :evil:

kicia jest zadbana, grubiutka, ale byla bardzo zapchlona, dostala preparat spot-on, aktualnie jest w lazience i co chwilke chodze zbierac pchle cialka z podlogi...
kicie czeka odrobaczenie...
Ostatnio edytowano Pon paź 22, 2007 23:12 przez natur11, łącznie edytowano 1 raz
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon paź 22, 2007 23:11

Paulina009 , oswiec nas , jaki los spotkał Twoje dwa wczesniejsze koty , wnioskuje , że jestes młoda osobą a koty żyja kilkanscie lat????Co sie z nimi stało???? Jola wyciąga z zywieckiego schroniska koty , wszystkie zawozi do weta a potem za swoje pieniadze przywozi je kilkadziesiat kilometrów do mnie na tymczas , skończ juz więc Swoje przydługie elaboraty , bo na miau nikt nie lubi kłótni!!!

WANDUL66

 
Posty: 362
Od: Wto maja 09, 2006 7:51
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 23, 2007 14:43

Jolu ta nowa kicia jest cudowna :love: super że już ma domek zaklepany :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto paź 23, 2007 14:45

No cudna jest!!!!!
Przesłodka!!!!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 23, 2007 20:41

WANDUL66 pisze:Paulina009 , oswiec nas , jaki los spotkał Twoje dwa wczesniejsze koty , wnioskuje , że jestes młoda osobą a koty żyja kilkanscie lat????Co sie z nimi stało???? Jola wyciąga z zywieckiego schroniska koty , wszystkie zawozi do weta a potem za swoje pieniadze przywozi je kilkadziesiat kilometrów do mnie na tymczas , skończ juz więc Swoje przydługie elaboraty , bo na miau nikt nie lubi kłótni!!!


Wanda spokojnie :wink: Mialam przyjemnosc poznac pauline i jej rodzinke, Tak sie sklada ze przywiezlismy jej mojego tymczasika :D

To sa ludzie z wieelkim seduchem :D

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto paź 23, 2007 21:17

Amigo i Migotka moga byc juz zaszczepieni, to ich drugie szczepienie i ostatnie w tym roku
w najblizszych dniach to zalatwie

a Migotka poczatkiem przyszlego tygodnia pojedzie ze mna na konsultacje do okulisty w Warszawie

jesli Amigo bedzie jeszcze u mnie, to pojada oba, by bylo im razniej :)
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw paź 25, 2007 19:48

dzisiaj i Migosia i Amigo zostaly drugi raz zaszczepione
Amigo z opznieniem, mial termin na 13.10 ale wtedy oba kichaly i mialy kupki o rzadszej konsystencji i lekarz powiedzial zeby nie ryzykowac

mam nadzieje ze to nie tragedia, ze szczepienie sie przesunelo i mam nadzieje, ze to pierwsze sie liczy

kociakom podroz do weta nie bardzo sie podobala, choc to nie tak daleko jak do Warszawy (ok. 400km) dokad mam jechac w poniedzialek
najbardziej przezywal podroz Amigo, wrecz sie trzasl, a przeciez jezdzil juz wczesniej samochodem, ale wczesniej byl mlodszy no i z mama wtedy jechaly a dzisiaj tylko Migosie mial do towarzystwa, dobrze ze przynajmniej ja
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw paź 25, 2007 20:21

Dzielne małe futereczka!!!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lis 03, 2007 17:01 ADOPCJA

stalo sie cos niespodziewanego

wczoraj zawiozlam do nowego domu i Belle i Amigo :dance: :piwa:

pewna rodzina byla chetna adoptowac malego kotka, pojechalam do nich z wizyta przedadopcyjna, okazalo sie ze Pani ma inwazje myszy w domu wiec poradzialam by wziela kotke dorosla, ktora bedzie wiedziala co zrobic z problemem, Pani jednak nie byla przekonana do adopcji doroslej kotki, wiec wczoraj pojechalam do niej i z kocica Bella i z Amisiem
stanelo na tym, ze zostaje Bella, spisalismy umowe i pojechalam

po kilku kilometrach, po kilku minutach od wyjazdu, zadzwonila do mnie ta kobieta, pytajac czy moglaby wziac i tego malucha, ze bedzie im razniej
wrocilam...
spisalismy druga umowe

kompletnie mnie to zaskoczylo 8O

jeszcze dzisiaj dzwonilam zapytac czy podtrzymuje decyzje i powtorzylam raz jeszcze, ze Amigo w kazdej chwili moze do mnie wrocic

mam zdjecia z przekazania rodzinki

wkleje jak wyjda goscie, ktorych lada chwila sie spodziewam ;)

final jest taki, ze Panna Migotka, ktora dzielila pokoj z rodzinka, musiala go opuscic, bo rozpaczala niesamowicie!
teraz jest ze mna i z moimi dwiema kotkami, ktore od wczoraj sa na mnie obrazone i laza nastroszone jak wiewiorki i ciagle je slysze jak burcza na goscia
Migosia nic sobie z tego nie robi, ciagle jak malpka siedzi mi na ramieniu i facsynuje ja klikanie w kalwiature, w zwiazku z czym ciagle backspace jest w uzyciu :roll:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon lis 05, 2007 17:38

no to cudne wieści Obrazek :D

To znaczy że jeszcze Migotka szuka domku ?
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw lis 08, 2007 17:25

jestem, przez kilka dni z powodu wyjazdu nie mialam dostepu do internetu

w miedzyczasie wrocil Amigo, kilka powodow sie na to zlozylo, dluga historia...

AMis rosnie, stal sie bardziej przymilny, przybiega na zawolanie, kladzie sie przy stopach i pokazuje brzuszek by go wymiziac :D
jest slodki

szuka najlepszego domku!

a Migosia wczoraj miala operacje oczka u dra Garncarza w Warszawie
decyzja o tym zapadla blyskawicznie podczas konsultacji we wtorek
kicia przebyla cale 400km w jedna strone wlasnie w tym celu, ze wzgledu na odleglosc doktor znalazl "chwilke" by juz na drugi dzien zajac sie jej oczkiem chociaz nie bylismy na zabieg umowieni!

kicia dzielnie zniosla operacje, pieknie sie wybudzila
oczko w koncu jest widocznie, przez trzy tygodnie bedziemy teraz pielegnowali i zakraplali oczko, wszystko powinno byc dobrze!
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 26 gości