Zresztą, obawy były raczej o agresję Gai, prawda? Z Twoich relacji wynika, że mała sama z siebie nie atakuje i oby tak dalej

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
bellavita pisze:Oj, to faktycznie masz wesoło ....
Ja bym po prostu wzieła na przeczekanie. U mnie bardzo sprawdzaja sie wspólne zabawy, wspólne smakołyki..., wtedy sa blisko siebie w sytuacjach, ktore kojarza im sie pozytywnie
czitka pisze:A ja myślę, że są gotowi do wspólnej zbawy, tylko jeszcze tak dla wszystkiego robią groźne miny.
Czy możesz sprobować z nimi jakąś wspólną zbawę? Dwie piłeczki, dwie kocię wędki, dwa tunele zbudować z krzeseł i narzuconych szmat, dwa ciągnąć za sobą sznurki z przynętami, itd. Tak, żeby nie zauważyli, że bawią się razem![]()
U nas wszystkie dokocenia trwały krótko, pamiętam, że w wypadku dużej Czitki i małej Balbusi wszystkie lody zostały przełamane w akcji pt."mysz pojednania". W koszu na śmieci w kuchni pojawiła się prawdziwa myszka.
Obie były tak nią zafascynowane, że zapomniały o animozjach, a potem było z górki.
Powodzenia!
Fredziolina pisze:Theta ale fajne foty![]()
Ja wierze, że sie będa sie razem bawić , ba! nawet spać w objęciach
Fredziolina pisze:Kazio , pełny luzik![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], label3, Patrykpoz i 74 gości