BANDA KULAWEGO V-W KRAKVECIE GŁOSUJEMY NA KOCI ŚWIAT PLIIIS

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 22, 2007 13:03

dosyć tego,kochani.
język uciekł mi, nie powiem, gdzie :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon paź 22, 2007 13:45

ziemowit pisze:
Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik??? :twisted:
normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik :roll:

a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby :lol:

rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)

trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni :lol:

Mniam!!!
Jaki macie adres w Łodzi? Jak rano wstajecie, żeby omlecik był już gotowy? Na którą można przyjechać, żeby się załapać? 8)
Marcelibu
 

Post » Pon paź 22, 2007 13:48

Marcelibu pisze:
ziemowit pisze:
Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik??? :twisted:
normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik :roll:

a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby :lol:

rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)

trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni :lol:

Mniam!!!
Jaki macie adres w Łodzi? Jak rano wstajecie, żeby omlecik był już gotowy? Na którą można przyjechać, żeby się załapać? 8)




Marcelibu, nie rozpędzaj się,pierwszeństwo mają łodzianie :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon paź 22, 2007 13:48

Marcelibu pisze:
ziemowit pisze:
Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik??? :twisted:
normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik :roll:

a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby :lol:

rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)

trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni :lol:

Mniam!!!
Jaki macie adres w Łodzi? Jak rano wstajecie, żeby omlecik był już gotowy? Na którą można przyjechać, żeby się załapać? 8)


Popros z dostawa do domu :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 22, 2007 13:52

Marcelibu pisze:
ziemowit pisze:
Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik??? :twisted:
normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik :roll:

a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby :lol:

rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)

trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni :lol:

Mniam!!!
Jaki macie adres w Łodzi? Jak rano wstajecie, żeby omlecik był już gotowy? Na którą można przyjechać, żeby się załapać? 8)




Ziemowit, nie mów :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon paź 22, 2007 14:02

Femka pisze:
Marcelibu pisze:
ziemowit pisze:
Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik??? :twisted:
normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik :roll:

a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby :lol:

rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)

trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni :lol:

Mniam!!!
Jaki macie adres w Łodzi? Jak rano wstajecie, żeby omlecik był już gotowy? Na którą można przyjechać, żeby się załapać? 8)




Ziemowit, nie mów :evil:

ZOŁZA!!!! :evil: :twisted:
Marcelibu
 

Post » Pon paź 22, 2007 14:12

Femka pisze:
Marcelibu pisze:
ziemowit pisze:
Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik??? :twisted:
normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik :roll:

a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby :lol:

rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)

trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni :lol:

Mniam!!!
Jaki macie adres w Łodzi? Jak rano wstajecie, żeby omlecik był już gotowy? Na którą można przyjechać, żeby się załapać? 8)




Marcelibu, nie rozpędzaj się,pierwszeństwo mają łodzianie :twisted:


No dobra. To ja już się pakuję i lecę! Jestem bałuciarzem :twisted: . Mam pokazać stary dowód? :lol:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 22, 2007 14:24

ewa74 pisze:
Femka pisze:
Marcelibu pisze:
ziemowit pisze:
Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik??? :twisted:
normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik :roll:

a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby :lol:

rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)

trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni :lol:

Mniam!!!
Jaki macie adres w Łodzi? Jak rano wstajecie, żeby omlecik był już gotowy? Na którą można przyjechać, żeby się załapać? 8)




Marcelibu, nie rozpędzaj się,pierwszeństwo mają łodzianie :twisted:


No dobra. To ja już się pakuję i lecę! Jestem bałuciarzem :twisted: . Mam pokazać stary dowód? :lol:



mieszkasz tu?????
męczysz się z Kropiwnickim?????
to omleta nie będzie :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon paź 22, 2007 14:34

Femka, jakbym mieszkała to bym nie wyła tak za smażoną kaszanką z cebulką!!!!!!!!!!!!!!!! :lol: Wyemigrowałam do stolycy. Wstyd mi strasznie, bo łodziance nie wypada ale ...... tu mam pracę :oops:.
A Kropiwnicki.... he he, rozrywkowy koleś :evil: :twisted:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 22, 2007 15:04

Marcelibu pisze:
Femka pisze:
Marcelibu pisze:
ziemowit pisze:
Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik??? :twisted:
normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik :roll:

a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby :lol:

rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)

trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni :lol:

Mniam!!!
Jaki macie adres w Łodzi? Jak rano wstajecie, żeby omlecik był już gotowy? Na którą można przyjechać, żeby się załapać? 8)




Ziemowit, nie mów :evil:

ZOŁZA!!!! :evil: :twisted:
zaraz, zaraz - co się tu drapią, hę?
a pytały Zosi czy się omlecikiem podzieli z całym stadkiem, hę?

:lol: :lol: :lol:
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Pon paź 22, 2007 16:02

ziemowit pisze:
Marcelibu pisze:
Femka pisze:
Marcelibu pisze:
ziemowit pisze:
Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik??? :twisted:
normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik :roll:

a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby :lol:

rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)

trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni :lol:

Mniam!!!
Jaki macie adres w Łodzi? Jak rano wstajecie, żeby omlecik był już gotowy? Na którą można przyjechać, żeby się załapać? 8)




Ziemowit, nie mów :evil:

ZOŁZA!!!! :evil: :twisted:
zaraz, zaraz - co się tu drapią, hę?
a pytały Zosi czy się omlecikiem podzieli z całym stadkiem, hę?

:lol: :lol: :lol:

:oops: 8) .
No właśśśśśśśsnie :mrgreen: . Ja bym pierwsza!!!! :roll: :mrgreen: ...
Marcelibu
 

Post » Pon paź 22, 2007 16:19

A ja musze ugotowac rosol z drugiej
czesci skrzydelek. Wszystko przez Femke.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 22, 2007 16:29

Dorota pisze:A ja musze ugotowac rosol z drugiej
czesci skrzydelek. Wszystko przez Femke.

Gotuj! A potem jeszcze zrobisz omleciki, i podrzucisz do Cieszyna, bo od Zosi dla wszystkich nie starczy :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon paź 22, 2007 16:31

kalair pisze:
Dorota pisze:A ja musze ugotowac rosol z drugiej
czesci skrzydelek. Wszystko przez Femke.

Gotuj! A potem jeszcze zrobisz omleciki, i podrzucisz do Cieszyna, bo od Zosi dla wszystkich nie starczy :twisted:


Nie umiem robic omletow.
Nigdy nawet nie probowalam :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 22, 2007 16:37

Dorota pisze:
kalair pisze:
Dorota pisze:A ja musze ugotowac rosol z drugiej
czesci skrzydelek. Wszystko przez Femke.

Gotuj! A potem jeszcze zrobisz omleciki, i podrzucisz do Cieszyna, bo od Zosi dla wszystkich nie starczy :twisted:


Nie umiem robic omletow.
Nigdy nawet nie probowalam :oops:

Ja też :oops: . Dlatego próbuję się załapać na tzw. "krzywy ryj" 8) ...
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości