Marcelibu pisze: Ziemowit, o której Ty wstajesz, żeby zrobić Zosi taki omecik???

normalnie... jakoś to z 15 minut i jest omlecik
a przepis wyżej jest taki sobie - 3 łyżki mąki mało trochę... i z 6 jaj to na mnie i na Zosię jest akurat, a nie na 4 osoby
rzeczywiście - ubić osobno białka, osobno żółtka, na słodko to białka z cukrem, można dodać coś (np.: anyż albo cynamon), potem na rozgrzaną patelnie, na masełko, chwilę żeby ścięło spód dobrze, potem na moment do piekarika, jak się góra zrobi taka bardziej ścieta to poukładać co tam się lubi (konfitura węgierkowa do spodu z cynamonem - superek), potem jeszcze raz do piekarnika (ja zostawiam odrobinę piany z jaj na wierzch po poukładaniu różności)
trzeba uważać, bo taki z piany to - podgrzany - rośnie i sie lubi wylać z patelni
