tymczasy u czia i jej zmagania. zdj. 11 str!?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 19, 2007 9:25

Czia, już wstawiam :), ale Ty musisz zrobić opisy.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt paź 19, 2007 9:42

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Uff, teraz proszę o opisy kotów.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt paź 19, 2007 11:07

uff, już robię i dziękuję za pomoc. więc tak to moja gromadka.
zdjęcie 1 i 2- Allegra, koteczka main coon, 11 miesięcy przygarnięta, tu z forum,
zdjęcie 3, 4, 5- małe znajdy, koteczka szylkrecia- 7 tyg. i kocurek, szaro- rudawy- 7 tyg., do adopcji
zdjęcie 6 i 7 - Saszeńka- 4 miesiące, do adopcji
zdjęcie 8, na krześle, Batman, z Żyrardowskiej rodzinki, obecnie 6 miesięcy, do adopcji
zdj, 9 Kicia- mama tygrysiaków, 2 lata po sterylizacji
Biały- Wacik- po wizycie u lekarza padł skonany.
myje się Mery, jak zawsze czyścioszka, do adopcji
Rudzielec rozłożony na dywaniku, to nasz rezydent, Rudek "nasz pierworodny"- kocur, 2 ,5 roku, kastrat
ostatnie dwa zdjęcia to drugi nasz rezydent, Mruczek, 3 lata, kastrat, przyszedł któregoś dnia i został.
Wcześniej jeszcze udało mi się złapać dzikuski od Martuliny, które wyszły na kolację- biszkoptowego Garfielda i szylkrecię Grafi.

No i już, jeśli haotycznie, to przepraszam. Jak zrobię postępy w technice to poprawię. :oops: Ariel dziękuję. :lol:

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt paź 19, 2007 11:26

Nie ma za co ).

Każde zdjęcie można powiększyć.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon paź 22, 2007 6:32

Saszeńka dalej chora, nie wiem co jej może być? Po drugiej kroplówce myślałam, że jest lepiej, a na drugi dzień rano znów wymioty, biegunka, nic nie je i mało pije. Wczoraj na siłę wciskałam kawałki kurczaczka zmielonego z marchewką, zwróciła. Jest taka słaba! :cry:

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pon paź 22, 2007 12:00

Bardzo Wam dziękuję za wpłaty i z bazarków i tak od serca. Na moje konto wpłynęły:
- annskr- 50,00
- alessandra - 30,00
- marcelinaa- 50,00
- violinas- 30,00
Razem: 160,00 zł. Bardzo dziękuję.

Przez ostatni tydzień wydałam:
- szczepionki na grzybicę- 4 szt. dla Batmana, Wacika, Kici i Mruczka- 115,00 zł.
- Allegra- trzecia szczepionka na wzmocnienie- 37,00 zł.
- kroplówki i antybiotyk Sasza- 58,00 zł.
- antybiotyk Sasza i druga dawka szczepionki Batmana na podniesienie odporności - 67,00 zł.
Razem wydatki: 277,00 zł.

Do tej pory nie korzystałąm z pomocy więc jeśli jeszcze coś mam udokumentować, czy przedstawić, to proszę piszcie!

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto paź 23, 2007 6:51

Wczoraj lekarz postawił diagnozę Saszeńce- panleukopenia, uśpić.

Moja decyzja- będziemy walczyć, dostała kroplówkę, zastrzyk i do domu dostałam zastrzyki na trzy dni, a potem zobaczymy? :cry:
Czy podjęłam słuszną dezyzję? Patrząc na Saszeńkę- tak. Jak patrzę na pozostałe i nasze psy, mam chwile zwątpienia, czy je nie narażam? :(
Chyba jestem zmęczona.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto paź 23, 2007 8:49

Czia.... :(
Obawiam się, że antybiotyk i kroplówki to za mało. Przydałaby się surowica z krwi ozdrowieńca, albo regularnie szczepionego dorosłego kota i TFX - preparat podnoszący odporność, bardzo pomocny przy panleukopenii.
Jest gdzieś wątek Jany, gdzie bardzo szczegółowo opisała ona przebieg leczenia. Może napisz do niej na PW....
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 23, 2007 10:17

napisałam, a wątku nie mogę znaleźć.
Zadzwoniłam do kliniki i rozmawiałąm z tą lekarką, która prowadziła Saszeńkę od tygodnia, czytałą wyniki i mówi, że nie są takie złe, raczej wskazują na zarobaczenie, ale ona była odrobaczana jak ją znalazłam, 17 dni temu.
Mam rezydentów regularnie szczepionych, więc mogę im krew pobrać, jeśli pomoże.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto paź 23, 2007 10:46

Walcz o koteczkę
Trzymam kciuki
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 23, 2007 11:15

czia pisze:napisałam, a wątku nie mogę znaleźć.
Zadzwoniłam do kliniki i rozmawiałąm z tą lekarką, która prowadziła Saszeńkę od tygodnia, czytałą wyniki i mówi, że nie są takie złe, raczej wskazują na zarobaczenie, ale ona była odrobaczana jak ją znalazłam, 17 dni temu.

Wątek Foczki:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62 ... ght=foczka

Jeśli jest podejrzenie panleukopenii - można wykonać test z kału na parwowirusa.
Co do robaków i wyników - robaki "widać" w rozmazie (to skrót myślowy), panleukopenię w leukocytach (też oczywiście skrót myślowy).
Jednokrotne odrobaczenie nie jest całkowicie skuteczne. Zwykle trzeba je powtórzyć po 2-3 tygodniach, a czasem po kolejnych 2 tygodniach odrobaczyc jeszcze raz. Zależy od użytego preparatu, ale wetka powinna o tym wiedzieć (np. aniprazol podaje się przez trzy kolejne dni, po 2 tygodniach jednorazowa powtórka, czasem trzeba jeszcze po 3 kolejnych tygodniach powtórzyć).
Z krwi ozdrowieńca lub szczepionego kota odwirowuje się surowicę - ostatnio rozmawiałam na ten temat z młodą wetką, która tak uratowała dwójkę maleńkich kociąt.

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 23, 2007 11:17

Ręce mi opadają, znów zadzwoniłam, bo przeczytałam wątek o walce Jany i pytałam czy podadzą parwoglobulinę- nie- oni tak nie leczą, boją się wstrząsu, innym kociakom na osłonę mogą podać tylko Zilexis- chyba tak- na podniesienie odporności i obserwować.
Poradźcie co najlepiej podać i o co walczyć.
Najbardziej się boję o Wacika, przez leczenie grzybicy, a wcześniej kk nie jest zaszczepiony, Allegra- main coon, też po leczeniu caliciwirusa, teraz grzyba nie szczepiona, i te maluszki świeże- 7 tyg, dwa bidulki.
Reszta regularnie szczepiona, to się nie boję, powinni sobie poradzić, a dzikuski w kominie, to nie wychodzą i nie mają kontaktu.
Saszeńka odizolowana siedzi w innej części domu, w łazience.
Proszę - Jana napisz czym szczepiłaś kociaki na osłonę.
Dzwonię do innej kliniki.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto paź 23, 2007 11:21

Jana pisze:Grzyba świetnie się leczy gryzeofulviną - niestety, lek trudny do zdobycia (ja miałam z Francji i z Ukrainy chyba), poza tym trzeba monitorować wątrobę, bo może ją trochę nadwyrężyć.


czia. dopiero zobaczylam, co u Was, a mam do Was wielka slabosc po Waciku - Ty wiesz.
gryzeofluvine miala kiedys z Francji eurydyka - napisze do niekj wieczorem i jesli ma, to postaram sie kupic od niej i Ci wyslac, jesli tylko chcesz.
Trzymam kciuki, bo wiem niestety, jak Ci ciezko.
Ten pierwszy etap pomagania, kiedy sie jeszcze nie zna swoich mozliwosci i bierze na siebie za duzo jest straszny (u mnie trwalo to ok 8 miesiecy od pierwszego tymczasa). Potem niestety się troche znieczuliłam i mniej ulegam porywom serca :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto paź 23, 2007 11:25

Czia...zmień tytuł wątku - Jana zapewne nie śledzi wszystkich, tytuł rzuci się w oczy, albo wyślij PW.
Ja bym się upierała w lecznicy, podpisała zgodę na takie leczenie na własną odpowiedzialność, ale przede wszystkim SZYBKO trzeba ustalić diagnozę - czy to rzeczywiście jest panleukopenia.
Moim zdaniem - surowica z kociej krwi jest bezpieczniejsza niż parwoglobulina.

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 23, 2007 11:36

Czia,
ja jestem fanką zylexisu, ale on jest masakrycznie drogi. Mam wrazenie, ze wetka Cie doi, niestety. Jesli, bo tak zrozumialam, masz inne koty szczepione, to bym kupila betaglukan ludzki w aptece (max 40 pln) a jedna kaspulka dzieli sie na 30 porcji - sklad ma to taki, jak scanomune. Starczy na baaardzo dlugo.
Jesli nieszczepione, to zylexis moze pomoc, ale takze szybkie szczepienie - to juz wiesz z watku Jany.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Silverblue i 54 gości