Femka pisze:
a widziałaś w moim poście gdzieś znak zapytania?
No wiem, wiem, roztrzepana jestes, zapomnialo sie

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Femka pisze:Bungo pisze:Spokojnie dziewczyny z tą setuchną - ja nie Femka, moje dziady nie Szczypiory![]()
Mam dwa problemy.
1. Jak bezkarnie zabić parę motocyklistów, co mi pod oknem non stop maszynę odpalają bądź naprawiają. Marcelibu i Skanska wiedzą, o co chodzi![]()
2. Kotka z balkonu piętro niże. Już o niej pisałam - dziwni właścicieli, co tak ją kochają, że wysterylizowali dopiero, jak dostała ropomacicza po antykoncepcji, bo chcieli mieć JEJ kociaczki, wypuszczają ją na całe dnie i noce, a ostatnio przestali karmićJej miski na balkonie puste, a ona czai się w krzakach, czekając, aż wyniosę żarełko dla dziczków - no i wyżera. Pies drapał, niech żre, każdy głodny kot mile widziany, ale zaczęła bezwzględnie gonić bezdomniaki, w tym zabiedzoną, karmiącą Szkieletunię, co też niby ma dom, ale jakby kiepski. Więc sama się nażera, a potem pilnuje misek i to na fuul time. Coś jej chyba zrobię, choć może mniej radykalnego niż motocyklistom
żebyś się nie zdziwiła, że nie jesteś przygotowana![]()
a co do kotki: wyłacznie rozmowa z sąsiadami, jeśli to ich kotka. Wszystkie możliwe sposoby po dobroci, a jak nie, rozwiązania siłowe: groźba zabrania kotki. Gorzej jak na to ostatnie zgodzą się bez wahania
Bungo pisze:Femka pisze:Bungo pisze:Spokojnie dziewczyny z tą setuchną - ja nie Femka, moje dziady nie Szczypiory![]()
Mam dwa problemy.
1. Jak bezkarnie zabić parę motocyklistów, co mi pod oknem non stop maszynę odpalają bądź naprawiają. Marcelibu i Skanska wiedzą, o co chodzi![]()
2. Kotka z balkonu piętro niże. Już o niej pisałam - dziwni właścicieli, co tak ją kochają, że wysterylizowali dopiero, jak dostała ropomacicza po antykoncepcji, bo chcieli mieć JEJ kociaczki, wypuszczają ją na całe dnie i noce, a ostatnio przestali karmićJej miski na balkonie puste, a ona czai się w krzakach, czekając, aż wyniosę żarełko dla dziczków - no i wyżera. Pies drapał, niech żre, każdy głodny kot mile widziany, ale zaczęła bezwzględnie gonić bezdomniaki, w tym zabiedzoną, karmiącą Szkieletunię, co też niby ma dom, ale jakby kiepski. Więc sama się nażera, a potem pilnuje misek i to na fuul time. Coś jej chyba zrobię, choć może mniej radykalnego niż motocyklistom
żebyś się nie zdziwiła, że nie jesteś przygotowana![]()
a co do kotki: wyłacznie rozmowa z sąsiadami, jeśli to ich kotka. Wszystkie możliwe sposoby po dobroci, a jak nie, rozwiązania siłowe: groźba zabrania kotki. Gorzej jak na to ostatnie zgodzą się bez wahania
Czy Ty mi znowu grozisz?
Rozmowa nic nie da - chłopak jest miły, ale jakby wolno myslący, zasumuje się i powie że mu przykro, a poza tym ostatnio go nie widzę tylko jakiegoś szurniętego (też b. miłego) kolegę. Dziewczyna jest regularną wariatką. Jest jeszcze mama chłopaka - też miła- ale mieszka w Żywcu czy coś w tym stylu.
Zabranie kotki - o rany, co by było gdyby się zgodziliZołza jest nieustająco wychodząca, humorzasta i leje inne koty. Poza tym urody dość nienachalnej
U mnie by się nie dało, bo by mi moje zeżarła, a nikt by tego cuda nie zechciał.
Gdyby jeszcze te bezdomniaki pojawaiły się- jak za czasów Ciszka - na wołanie, o okreslonych porach, to bym mogłą ich pilnować, albo zarazę na czas karmienia zamykać w klatce schodowej. Ale teraz prawie ich nie widzę... Choć dziś pojawiło sie rudo białę cudo - - na szczęście wielkie i zadbane, więc chyba czyjeś.
Motcyklistom w nocy porżnę opony nożykiem do tapetJuż nie wytrzymuję
Bungo pisze:Dzięki za dobre słowo![]()
A tak sensownie to ja myslę o 3 miesięcy, ale jakoś powoli dojrzewam do czynu, bądź co bądź karalnego. Ale dziś w nocy policja będzie lokali wyborczych pilnować, więc mam szansę na bezkarność
Femka pisze:Bungo pisze:Dzięki za dobre słowo![]()
A tak sensownie to ja myslę o 3 miesięcy, ale jakoś powoli dojrzewam do czynu, bądź co bądź karalnego. Ale dziś w nocy policja będzie lokali wyborczych pilnować, więc mam szansę na bezkarność
normalnie to zaproponowałabym Ci swoje towarzystwo w pierdlu, ale Ciebie to przestraszy nie na żarty
Femka pisze:Bungo pisze:Femka pisze:Bungo pisze:Spokojnie dziewczyny z tą setuchną - ja nie Femka, moje dziady nie Szczypiory![]()
Mam dwa problemy.
1. Jak bezkarnie zabić parę motocyklistów, co mi pod oknem non stop maszynę odpalają bądź naprawiają. Marcelibu i Skanska wiedzą, o co chodzi![]()
2. Kotka z balkonu piętro niże. Już o niej pisałam - dziwni właścicieli, co tak ją kochają, że wysterylizowali dopiero, jak dostała ropomacicza po antykoncepcji, bo chcieli mieć JEJ kociaczki, wypuszczają ją na całe dnie i noce, a ostatnio przestali karmićJej miski na balkonie puste, a ona czai się w krzakach, czekając, aż wyniosę żarełko dla dziczków - no i wyżera. Pies drapał, niech żre, każdy głodny kot mile widziany, ale zaczęła bezwzględnie gonić bezdomniaki, w tym zabiedzoną, karmiącą Szkieletunię, co też niby ma dom, ale jakby kiepski. Więc sama się nażera, a potem pilnuje misek i to na fuul time. Coś jej chyba zrobię, choć może mniej radykalnego niż motocyklistom
żebyś się nie zdziwiła, że nie jesteś przygotowana![]()
a co do kotki: wyłacznie rozmowa z sąsiadami, jeśli to ich kotka. Wszystkie możliwe sposoby po dobroci, a jak nie, rozwiązania siłowe: groźba zabrania kotki. Gorzej jak na to ostatnie zgodzą się bez wahania
Czy Ty mi znowu grozisz?
Rozmowa nic nie da - chłopak jest miły, ale jakby wolno myslący, zasumuje się i powie że mu przykro, a poza tym ostatnio go nie widzę tylko jakiegoś szurniętego (też b. miłego) kolegę. Dziewczyna jest regularną wariatką. Jest jeszcze mama chłopaka - też miła- ale mieszka w Żywcu czy coś w tym stylu.
Zabranie kotki - o rany, co by było gdyby się zgodziliZołza jest nieustająco wychodząca, humorzasta i leje inne koty. Poza tym urody dość nienachalnej
U mnie by się nie dało, bo by mi moje zeżarła, a nikt by tego cuda nie zechciał.
Gdyby jeszcze te bezdomniaki pojawaiły się- jak za czasów Ciszka - na wołanie, o okreslonych porach, to bym mogłą ich pilnować, albo zarazę na czas karmienia zamykać w klatce schodowej. Ale teraz prawie ich nie widzę... Choć dziś pojawiło sie rudo białę cudo - - na szczęście wielkie i zadbane, więc chyba czyjeś.
Motcyklistom w nocy porżnę opony nożykiem do tapetJuż nie wytrzymuję
wreszcie zaczynasz sensownie myśleć
Marcelibu pisze:Femka pisze:Bungo pisze:Femka pisze:Bungo pisze:Spokojnie dziewczyny z tą setuchną - ja nie Femka, moje dziady nie Szczypiory![]()
Mam dwa problemy.
1. Jak bezkarnie zabić parę motocyklistów, co mi pod oknem non stop maszynę odpalają bądź naprawiają. Marcelibu i Skanska wiedzą, o co chodzi![]()
2. Kotka z balkonu piętro niże. Już o niej pisałam - dziwni właścicieli, co tak ją kochają, że wysterylizowali dopiero, jak dostała ropomacicza po antykoncepcji, bo chcieli mieć JEJ kociaczki, wypuszczają ją na całe dnie i noce, a ostatnio przestali karmićJej miski na balkonie puste, a ona czai się w krzakach, czekając, aż wyniosę żarełko dla dziczków - no i wyżera. Pies drapał, niech żre, każdy głodny kot mile widziany, ale zaczęła bezwzględnie gonić bezdomniaki, w tym zabiedzoną, karmiącą Szkieletunię, co też niby ma dom, ale jakby kiepski. Więc sama się nażera, a potem pilnuje misek i to na fuul time. Coś jej chyba zrobię, choć może mniej radykalnego niż motocyklistom
żebyś się nie zdziwiła, że nie jesteś przygotowana![]()
a co do kotki: wyłacznie rozmowa z sąsiadami, jeśli to ich kotka. Wszystkie możliwe sposoby po dobroci, a jak nie, rozwiązania siłowe: groźba zabrania kotki. Gorzej jak na to ostatnie zgodzą się bez wahania
Czy Ty mi znowu grozisz?
Rozmowa nic nie da - chłopak jest miły, ale jakby wolno myslący, zasumuje się i powie że mu przykro, a poza tym ostatnio go nie widzę tylko jakiegoś szurniętego (też b. miłego) kolegę. Dziewczyna jest regularną wariatką. Jest jeszcze mama chłopaka - też miła- ale mieszka w Żywcu czy coś w tym stylu.
Zabranie kotki - o rany, co by było gdyby się zgodziliZołza jest nieustająco wychodząca, humorzasta i leje inne koty. Poza tym urody dość nienachalnej
U mnie by się nie dało, bo by mi moje zeżarła, a nikt by tego cuda nie zechciał.
Gdyby jeszcze te bezdomniaki pojawaiły się- jak za czasów Ciszka - na wołanie, o okreslonych porach, to bym mogłą ich pilnować, albo zarazę na czas karmienia zamykać w klatce schodowej. Ale teraz prawie ich nie widzę... Choć dziś pojawiło sie rudo białę cudo - - na szczęście wielkie i zadbane, więc chyba czyjeś.
Motcyklistom w nocy porżnę opony nożykiem do tapetJuż nie wytrzymuję
wreszcie zaczynasz sensownie myśleć
Myślisz, że zrozumieją????
Femka pisze:
jak będą mieli porżniete opony, to już nie muszą nic rozumieć
Bungo pisze:Femka pisze:
jak będą mieli porżniete opony, to już nie muszą nic rozumieć
Femka, z ust mi to wyjęłaś![]()
![]()
![]()
Zosiu, niebieskich już wzywałam - przyjeżdżali po godzinie, kiedy warczących juz dawno nie było. Straży miejskiej w mojej okolicy nie widziałam od chwili powstania tej szacownej instytucji, a gauka będzie czynna dopiero od styczniaPoza tym SM pracuje do 17, a oni warczą np. 0 6 rano, albo o 21
![]()
Ale na razie gdzieś pojechali.... Może nie wrócą - nie, żebym im katastrofu życzyła, ale małej kolizji połączonej z trwałym uszkodzeniem motorka - czemu nie
Femka pisze:Bungo pisze:Femka pisze:
jak będą mieli porżniete opony, to już nie muszą nic rozumieć
Femka, z ust mi to wyjęłaś![]()
![]()
![]()
Zosiu, niebieskich już wzywałam - przyjeżdżali po godzinie, kiedy warczących juz dawno nie było. Straży miejskiej w mojej okolicy nie widziałam od chwili powstania tej szacownej instytucji, a gauka będzie czynna dopiero od styczniaPoza tym SM pracuje do 17, a oni warczą np. 0 6 rano, albo o 21
![]()
Ale na razie gdzieś pojechali.... Może nie wrócą - nie, żebym im katastrofu życzyła, ale małej kolizji połączonej z trwałym uszkodzeniem motorka - czemu nie
przyłączam się ochoczo
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 16 gości