Bungo i Lusia - koniec części pierwszej, można zamknąć wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 20, 2007 15:19

Femka pisze:

a widziałaś w moim poście gdzieś znak zapytania? :mrgreen:

No wiem, wiem, roztrzepana jestes, zapomnialo sie :mrgreen:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 20, 2007 15:27

Femka pisze:
Bungo pisze:Spokojnie dziewczyny z tą setuchną - ja nie Femka, moje dziady nie Szczypiory :wink:

Mam dwa problemy.
1. Jak bezkarnie zabić parę motocyklistów, co mi pod oknem non stop maszynę odpalają bądź naprawiają. Marcelibu i Skanska wiedzą, o co chodzi :evil:
2. Kotka z balkonu piętro niże. Już o niej pisałam - dziwni właścicieli, co tak ją kochają, że wysterylizowali dopiero, jak dostała ropomacicza po antykoncepcji, bo chcieli mieć JEJ kociaczki, wypuszczają ją na całe dnie i noce, a ostatnio przestali karmić 8O Jej miski na balkonie puste, a ona czai się w krzakach, czekając, aż wyniosę żarełko dla dziczków - no i wyżera. Pies drapał, niech żre, każdy głodny kot mile widziany, ale zaczęła bezwzględnie gonić bezdomniaki, w tym zabiedzoną, karmiącą Szkieletunię, co też niby ma dom, ale jakby kiepski. Więc sama się nażera, a potem pilnuje misek i to na fuul time. Coś jej chyba zrobię, choć może mniej radykalnego niż motocyklistom :evil:



żebyś się nie zdziwiła, że nie jesteś przygotowana :mrgreen:


a co do kotki: wyłacznie rozmowa z sąsiadami, jeśli to ich kotka. Wszystkie możliwe sposoby po dobroci, a jak nie, rozwiązania siłowe: groźba zabrania kotki. Gorzej jak na to ostatnie zgodzą się bez wahania :evil:


Czy Ty mi znowu grozisz?

Rozmowa nic nie da - chłopak jest miły, ale jakby wolno myslący, zasumuje się i powie że mu przykro, a poza tym ostatnio go nie widzę tylko jakiegoś szurniętego (też b. miłego) kolegę. Dziewczyna jest regularną wariatką. Jest jeszcze mama chłopaka - też miła :roll: - ale mieszka w Żywcu czy coś w tym stylu.
Zabranie kotki - o rany, co by było gdyby się zgodzili 8O Zołza jest nieustająco wychodząca, humorzasta i leje inne koty. Poza tym urody dość nienachalnej :wink: U mnie by się nie dało, bo by mi moje zeżarła, a nikt by tego cuda nie zechciał.
Gdyby jeszcze te bezdomniaki pojawaiły się- jak za czasów Ciszka - na wołanie, o okreslonych porach, to bym mogłą ich pilnować, albo zarazę na czas karmienia zamykać w klatce schodowej. Ale teraz prawie ich nie widzę... Choć dziś pojawiło sie rudo białę cudo - - na szczęście wielkie i zadbane, więc chyba czyjeś.

Motcyklistom w nocy porżnę opony nożykiem do tapet :evil: Już nie wytrzymuję :!:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 20, 2007 15:47

Bungo pisze:
Femka pisze:
Bungo pisze:Spokojnie dziewczyny z tą setuchną - ja nie Femka, moje dziady nie Szczypiory :wink:

Mam dwa problemy.
1. Jak bezkarnie zabić parę motocyklistów, co mi pod oknem non stop maszynę odpalają bądź naprawiają. Marcelibu i Skanska wiedzą, o co chodzi :evil:
2. Kotka z balkonu piętro niże. Już o niej pisałam - dziwni właścicieli, co tak ją kochają, że wysterylizowali dopiero, jak dostała ropomacicza po antykoncepcji, bo chcieli mieć JEJ kociaczki, wypuszczają ją na całe dnie i noce, a ostatnio przestali karmić 8O Jej miski na balkonie puste, a ona czai się w krzakach, czekając, aż wyniosę żarełko dla dziczków - no i wyżera. Pies drapał, niech żre, każdy głodny kot mile widziany, ale zaczęła bezwzględnie gonić bezdomniaki, w tym zabiedzoną, karmiącą Szkieletunię, co też niby ma dom, ale jakby kiepski. Więc sama się nażera, a potem pilnuje misek i to na fuul time. Coś jej chyba zrobię, choć może mniej radykalnego niż motocyklistom :evil:



żebyś się nie zdziwiła, że nie jesteś przygotowana :mrgreen:


a co do kotki: wyłacznie rozmowa z sąsiadami, jeśli to ich kotka. Wszystkie możliwe sposoby po dobroci, a jak nie, rozwiązania siłowe: groźba zabrania kotki. Gorzej jak na to ostatnie zgodzą się bez wahania :evil:


Czy Ty mi znowu grozisz?

Rozmowa nic nie da - chłopak jest miły, ale jakby wolno myslący, zasumuje się i powie że mu przykro, a poza tym ostatnio go nie widzę tylko jakiegoś szurniętego (też b. miłego) kolegę. Dziewczyna jest regularną wariatką. Jest jeszcze mama chłopaka - też miła :roll: - ale mieszka w Żywcu czy coś w tym stylu.
Zabranie kotki - o rany, co by było gdyby się zgodzili 8O Zołza jest nieustająco wychodząca, humorzasta i leje inne koty. Poza tym urody dość nienachalnej :wink: U mnie by się nie dało, bo by mi moje zeżarła, a nikt by tego cuda nie zechciał.
Gdyby jeszcze te bezdomniaki pojawaiły się- jak za czasów Ciszka - na wołanie, o okreslonych porach, to bym mogłą ich pilnować, albo zarazę na czas karmienia zamykać w klatce schodowej. Ale teraz prawie ich nie widzę... Choć dziś pojawiło sie rudo białę cudo - - na szczęście wielkie i zadbane, więc chyba czyjeś.

Motcyklistom w nocy porżnę opony nożykiem do tapet :evil: Już nie wytrzymuję :!:



wreszcie zaczynasz sensownie myśleć :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 20, 2007 15:57

Dzięki za dobre słowo :twisted:
A tak sensownie to ja myslę o 3 miesięcy, ale jakoś powoli dojrzewam do czynu, bądź co bądź karalnego. Ale dziś w nocy policja będzie lokali wyborczych pilnować, więc mam szansę na bezkarność :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 20, 2007 16:02

Bungo pisze:Dzięki za dobre słowo :twisted:
A tak sensownie to ja myslę o 3 miesięcy, ale jakoś powoli dojrzewam do czynu, bądź co bądź karalnego. Ale dziś w nocy policja będzie lokali wyborczych pilnować, więc mam szansę na bezkarność :twisted:



normalnie to zaproponowałabym Ci swoje towarzystwo w pierdlu, ale Ciebie to przestraszy nie na żarty :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 20, 2007 16:08

Femka pisze:
Bungo pisze:Dzięki za dobre słowo :twisted:
A tak sensownie to ja myslę o 3 miesięcy, ale jakoś powoli dojrzewam do czynu, bądź co bądź karalnego. Ale dziś w nocy policja będzie lokali wyborczych pilnować, więc mam szansę na bezkarność :twisted:



normalnie to zaproponowałabym Ci swoje towarzystwo w pierdlu, ale Ciebie to przestraszy nie na żarty :twisted:

Iiiii tam, aż taka strachliwa to nie jestem :wink:

Najpierw musiałabyś mi towarzyszyć w rżnięciu opon :evil:
Ale mogą Cię też zwinąć za kradzież kota na Piotrkowskiej :lol: :lol: :lol:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 20, 2007 16:17

Bungo,
To z motocyklem to pod zaklocanie spokoju i ciszy sie kwalifikuje,
po prostu trzeba zadzwonic do niebieskich, i dzwonic i wzywac az do skutku; albo do straSZnikow miejskich
(mamy tam juz nasza wtyczke !!! --> Gauka :)))) )
pare razy spisywanko, raz albo i dwa mandat - i bedzie cisza.

Na zarloczke dzikuske nie mam sposobu niestety ...
ale Wy na pewno cos wymyslicie :))
pozdrowienia i gratulacje z powodu zblizajacej sie strony 100
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 20, 2007 16:59

Femka pisze:
Bungo pisze:
Femka pisze:
Bungo pisze:Spokojnie dziewczyny z tą setuchną - ja nie Femka, moje dziady nie Szczypiory :wink:

Mam dwa problemy.
1. Jak bezkarnie zabić parę motocyklistów, co mi pod oknem non stop maszynę odpalają bądź naprawiają. Marcelibu i Skanska wiedzą, o co chodzi :evil:
2. Kotka z balkonu piętro niże. Już o niej pisałam - dziwni właścicieli, co tak ją kochają, że wysterylizowali dopiero, jak dostała ropomacicza po antykoncepcji, bo chcieli mieć JEJ kociaczki, wypuszczają ją na całe dnie i noce, a ostatnio przestali karmić 8O Jej miski na balkonie puste, a ona czai się w krzakach, czekając, aż wyniosę żarełko dla dziczków - no i wyżera. Pies drapał, niech żre, każdy głodny kot mile widziany, ale zaczęła bezwzględnie gonić bezdomniaki, w tym zabiedzoną, karmiącą Szkieletunię, co też niby ma dom, ale jakby kiepski. Więc sama się nażera, a potem pilnuje misek i to na fuul time. Coś jej chyba zrobię, choć może mniej radykalnego niż motocyklistom :evil:



żebyś się nie zdziwiła, że nie jesteś przygotowana :mrgreen:


a co do kotki: wyłacznie rozmowa z sąsiadami, jeśli to ich kotka. Wszystkie możliwe sposoby po dobroci, a jak nie, rozwiązania siłowe: groźba zabrania kotki. Gorzej jak na to ostatnie zgodzą się bez wahania :evil:


Czy Ty mi znowu grozisz?

Rozmowa nic nie da - chłopak jest miły, ale jakby wolno myslący, zasumuje się i powie że mu przykro, a poza tym ostatnio go nie widzę tylko jakiegoś szurniętego (też b. miłego) kolegę. Dziewczyna jest regularną wariatką. Jest jeszcze mama chłopaka - też miła :roll: - ale mieszka w Żywcu czy coś w tym stylu.
Zabranie kotki - o rany, co by było gdyby się zgodzili 8O Zołza jest nieustająco wychodząca, humorzasta i leje inne koty. Poza tym urody dość nienachalnej :wink: U mnie by się nie dało, bo by mi moje zeżarła, a nikt by tego cuda nie zechciał.
Gdyby jeszcze te bezdomniaki pojawaiły się- jak za czasów Ciszka - na wołanie, o okreslonych porach, to bym mogłą ich pilnować, albo zarazę na czas karmienia zamykać w klatce schodowej. Ale teraz prawie ich nie widzę... Choć dziś pojawiło sie rudo białę cudo - - na szczęście wielkie i zadbane, więc chyba czyjeś.

Motcyklistom w nocy porżnę opony nożykiem do tapet :evil: Już nie wytrzymuję :!:



wreszcie zaczynasz sensownie myśleć :twisted:

Myślisz, że zrozumieją????
Marcelibu
 

Post » Sob paź 20, 2007 19:59

Marcelibu pisze:
Femka pisze:
Bungo pisze:
Femka pisze:
Bungo pisze:Spokojnie dziewczyny z tą setuchną - ja nie Femka, moje dziady nie Szczypiory :wink:

Mam dwa problemy.
1. Jak bezkarnie zabić parę motocyklistów, co mi pod oknem non stop maszynę odpalają bądź naprawiają. Marcelibu i Skanska wiedzą, o co chodzi :evil:
2. Kotka z balkonu piętro niże. Już o niej pisałam - dziwni właścicieli, co tak ją kochają, że wysterylizowali dopiero, jak dostała ropomacicza po antykoncepcji, bo chcieli mieć JEJ kociaczki, wypuszczają ją na całe dnie i noce, a ostatnio przestali karmić 8O Jej miski na balkonie puste, a ona czai się w krzakach, czekając, aż wyniosę żarełko dla dziczków - no i wyżera. Pies drapał, niech żre, każdy głodny kot mile widziany, ale zaczęła bezwzględnie gonić bezdomniaki, w tym zabiedzoną, karmiącą Szkieletunię, co też niby ma dom, ale jakby kiepski. Więc sama się nażera, a potem pilnuje misek i to na fuul time. Coś jej chyba zrobię, choć może mniej radykalnego niż motocyklistom :evil:



żebyś się nie zdziwiła, że nie jesteś przygotowana :mrgreen:


a co do kotki: wyłacznie rozmowa z sąsiadami, jeśli to ich kotka. Wszystkie możliwe sposoby po dobroci, a jak nie, rozwiązania siłowe: groźba zabrania kotki. Gorzej jak na to ostatnie zgodzą się bez wahania :evil:


Czy Ty mi znowu grozisz?

Rozmowa nic nie da - chłopak jest miły, ale jakby wolno myslący, zasumuje się i powie że mu przykro, a poza tym ostatnio go nie widzę tylko jakiegoś szurniętego (też b. miłego) kolegę. Dziewczyna jest regularną wariatką. Jest jeszcze mama chłopaka - też miła :roll: - ale mieszka w Żywcu czy coś w tym stylu.
Zabranie kotki - o rany, co by było gdyby się zgodzili 8O Zołza jest nieustająco wychodząca, humorzasta i leje inne koty. Poza tym urody dość nienachalnej :wink: U mnie by się nie dało, bo by mi moje zeżarła, a nikt by tego cuda nie zechciał.
Gdyby jeszcze te bezdomniaki pojawaiły się- jak za czasów Ciszka - na wołanie, o okreslonych porach, to bym mogłą ich pilnować, albo zarazę na czas karmienia zamykać w klatce schodowej. Ale teraz prawie ich nie widzę... Choć dziś pojawiło sie rudo białę cudo - - na szczęście wielkie i zadbane, więc chyba czyjeś.

Motcyklistom w nocy porżnę opony nożykiem do tapet :evil: Już nie wytrzymuję :!:



wreszcie zaczynasz sensownie myśleć :twisted:

Myślisz, że zrozumieją????



jak będą mieli porżniete opony, to już nie muszą nic rozumieć :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 20, 2007 20:08

Femka pisze:

jak będą mieli porżniete opony, to już nie muszą nic rozumieć :D


Femka, z ust mi to wyjęłaś :lol: :lol: :lol:

Zosiu, niebieskich już wzywałam - przyjeżdżali po godzinie, kiedy warczących juz dawno nie było. Straży miejskiej w mojej okolicy nie widziałam od chwili powstania tej szacownej instytucji, a gauka będzie czynna dopiero od stycznia :roll: Poza tym SM pracuje do 17, a oni warczą np. 0 6 rano, albo o 21 :evil:
Ale na razie gdzieś pojechali.... Może nie wrócą - nie, żebym im katastrofu życzyła, ale małej kolizji połączonej z trwałym uszkodzeniem motorka - czemu nie :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 20, 2007 20:35

Bungo pisze:
Femka pisze:

jak będą mieli porżniete opony, to już nie muszą nic rozumieć :D


Femka, z ust mi to wyjęłaś :lol: :lol: :lol:

Zosiu, niebieskich już wzywałam - przyjeżdżali po godzinie, kiedy warczących juz dawno nie było. Straży miejskiej w mojej okolicy nie widziałam od chwili powstania tej szacownej instytucji, a gauka będzie czynna dopiero od stycznia :roll: Poza tym SM pracuje do 17, a oni warczą np. 0 6 rano, albo o 21 :evil:
Ale na razie gdzieś pojechali.... Może nie wrócą - nie, żebym im katastrofu życzyła, ale małej kolizji połączonej z trwałym uszkodzeniem motorka - czemu nie :twisted:


przyłączam się ochoczo
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 20, 2007 20:48

Femka pisze:
Bungo pisze:
Femka pisze:

jak będą mieli porżniete opony, to już nie muszą nic rozumieć :D


Femka, z ust mi to wyjęłaś :lol: :lol: :lol:

Zosiu, niebieskich już wzywałam - przyjeżdżali po godzinie, kiedy warczących juz dawno nie było. Straży miejskiej w mojej okolicy nie widziałam od chwili powstania tej szacownej instytucji, a gauka będzie czynna dopiero od stycznia :roll: Poza tym SM pracuje do 17, a oni warczą np. 0 6 rano, albo o 21 :evil:
Ale na razie gdzieś pojechali.... Może nie wrócą - nie, żebym im katastrofu życzyła, ale małej kolizji połączonej z trwałym uszkodzeniem motorka - czemu nie :twisted:


przyłączam się ochoczo

No, rzeczywiście sprawa jest cholernie upierdliwa, przeszkadza to bardzo, byłam świadkiem jak warczą. Myślę, że trzeba napisać pismo do SM, udowodnić (poobserwować dokładnie) w jakimś powiedzmy tygodniowym przekroju czasu, zebrać podpisy od sąsiadów, którym od strony balkonu na pewno też przeszkadza. Dać to do SM i kopię na policję, a może lepiej do straży miejskiej. I napisać, najzwyczajniej w świecie, że żyć się nie da :evil: :evil: :evil:
Marcelibu
 

Post » Sob paź 20, 2007 21:10

Po wyborach może to zrobię :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 20, 2007 21:47

po wyborach to nie wiadomo czy będziesz mogła :twisted:

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Nie paź 21, 2007 9:28

Femka pisze:

jak będą mieli porżniete opony, to już nie muszą nic rozumieć :D
Ale silniki beda nadal sprawne :roll: :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości