Bella i Amigo szukają domu - Bella już w domku :))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 09, 2007 16:18

gacek21 pisze:czy amigo jest jeszcze do adopcji? a jak tak to jak z odebraniem kotka?

moje gg: 6183861 (niewidoczny), email: gacek21@gmail.com


Jolu ja jestem z K-K moge sprawdzic domek w razie potrzeby :ok:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto paź 09, 2007 17:07

to juz nieaktualne poniewaz amigo jest chory i pani jola nie chce go oddac

gacek21

 
Posty: 14
Od: Wto paź 02, 2007 16:19
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Post » Wto paź 09, 2007 19:37

Amigo jakis czas jeszcze u mnie pozostanie, wkrotce czeka go drugie szczepienie, o ile jego zdrowie na to pozwoli

jesli tylko jutro bede sie czula na silach, kociaki pojada do weta na zdiagnozowanie co jest powodem kichania
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw paź 11, 2007 14:17

gacek21 pisze:to juz nieaktualne poniewaz amigo jest chory i pani jola nie chce go oddac

nie chce go oddać na pewno nie ze złośliwości, a dlatego, że nie wydaje chorych kociąt.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw paź 11, 2007 17:34

wlasnie tak carmellko
mam nadzieje, ze gacek21 zrozumial moje intencje
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw paź 11, 2007 17:41

a teraz nowinka! :D

dzisiaj po raz pierwszy zobaczylam jak Bella dwa razy liznela po grzbiecie Migotke :dance:
... dwa razy, bo torpedka-Migotka po sekundzie postoju pobiegla (bokiem!) do pileczki, za ktora wlasnie ganiala

a wiec po 1,5tyg Bella zrozumiala ze Migotka wlasciwie tez moze byc jej corka, pewnie zapaszki ma juz takie same jak Amis, bo przeciez sypiaja razem w pudelku, a zreszta od samego poczatku, jak patrzyla na nie z daleka, to ona nie wiedziala, na ktorego patrzy :lol: mruczla "gadatliwie" do Migotki, albo prychnela na Amigo, dopiero gdy byly calkiem blisko niej to wiedziala ktory kociak, to jej synek a Migotka dostawala lapka lub opieprzke, ze sie zbliza-nieprzyjemne burkniecie lub prychniecie... :(

kilka razy sie o to z Bella poklocilam... :evil:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw paź 11, 2007 18:52

Bella jest wspaniała :love:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 16, 2007 17:31

Jak się mają słodziaki i cudna Bella, najlepsza z mam?
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw paź 18, 2007 17:37

:conf:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 20, 2007 16:55

nikt nie zagląda....
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 20, 2007 19:16

nie chce go oddać na pewno nie ze złośliwości, a dlatego, że nie wydaje chorych kociąt.


A może nie chce go oddać z... przywiązania?

Szkoda, wielka szkoda, bo Amigo miał trafić do mnie. Pani Jola jednak nie chciała nam zaufać. Szkoda tylko, że robiła mnie, mojemu chłopakowi i moim rodzicom nadzieje na oddanie kotka przez tydzień, kiedy zdążyliśmy się już oswoić z myślą, że Amigo będzie nasz. I muszę przyznać, że kiedy dowiedziałam się, iż nic z tego, trochę zrobiło się nam wszystkim smutno. Ale coż... Pani Jola dopiero po tym tygodniu zdała sobie sprawę z faktu, iż kotek ma być moim prezentem urodzinowym, a Pani Jola nie wydaje kociąt dla prezentu...

Niedługo później udało nam się przygarnąć ślicznego kotka z miejscowości nieopodal mojego miasta :) Również znaleźliśmy ją na tym forum.
Kotka ma zaledwie 5-6 tygodni. Kiedy ją dostałam miała ostrą biegunkę, koci katar, ropiejące oczko i bardzo słaby apetyt. Teraz jest już całkowicie zdrowa i wcina za pięciu :) Do weterynarza poszłam z nią już następnego dnia po adopcji, a z tego co widzę, Pani Jola zwlekała [bądź wciąż zwleka] z wizytą kilka dni.
Tak więc myślę, że choroba nie byłaby żadnym problemem. Tym bardziej jeśli to był tylko koci katar, który leczy się z łatwością i nie jest żadnym poważnym schorzeniem. No ale cóż... widocznie Pani Jola uznała to za wielką przeszkodę ku adopcji, choć wg mnie Amigo miałby lepszą opiekę u mnie niż u Pani Joli.


Pozdrawiam!
Ostatnio edytowano Pon paź 22, 2007 20:18 przez Paulina009, łącznie edytowano 1 raz

Paulina009

 
Posty: 23
Od: Sob paź 20, 2007 17:56
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Post » Sob paź 20, 2007 20:22

Chyba muszę coś napisać.
Wiem, jak delikatny był Amiś i jest nadal, bo miałam go u siebie. W jego sytuacji zdrowotnej nie byłoby rozsądne oddawać go. Sama byłam tego zdania. Oddawanie chorego kota nie jest dobrym rozwiązaniem, tak sądzę.
Paulino, dobrze, że ta chora kotka (jak piszesz, już jest zdrowa) ma u Ciebie dobrą opiekę.
Ale proszę, nie pisz tak ostro w wątku 'moich' kociąt i Belli, one są bardzo łagodne i nie lubią tego, ok?
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 20, 2007 20:35

Ale proszę, nie pisz tak ostro w wątku 'moich' kociąt i Belli, one są bardzo łagodne i nie lubią tego, ok?


anito, wybacz, nie przypuszczałam, że 'Twoje' koty umieją czytać :D


Wiem, jak delikatny był Amiś i jest nadal, bo miałam go u siebie.


W takim razie Amigo jest chorowity od dawna, a jednak Pani Jola nie odmówiła wydania kotka za pierwszym razem, tylko trzymała nas tydzień w niepewności. W takim przypadku nie widzę nawet sensu tego tematu, który ma na celu znalezienie Amigo domu.

Nie napisałam tu po to, aby się kłócić, ani kogokolwiek atakować.
W pewnym sensie jestem związana z tym kotem. Czuję się trochę zrobiona w 'balona' przez Panią Jolę, zatem stwierdziłam, że napiszę coś na ten temat. W końcu mam do tego prawo. Może moja wypowiedź brzmi ostro, ale mam ku temu swoje powody.
Ostatnio edytowano Pon paź 22, 2007 20:18 przez Paulina009, łącznie edytowano 1 raz

Paulina009

 
Posty: 23
Od: Sob paź 20, 2007 17:56
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Post » Sob paź 20, 2007 20:45

Chyba nie czas na takie dyskusje.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 20, 2007 21:35

nie mam ochoty na jalowe dyskusje i tlumaczenie sie z wlasnej decyzji, ktora zreszta byla przeze mnie przedyskutowana z osobami zaangazowanymi w pomoc kociej rodzinie, ktore znaja jej historie!
wypowiem sie tylko raz...

po pierwsze: chec wydania Amigo nie byla blefem, jak wiesz nie bylo transportu do Kedzierzyna, apel umieszczony byl w kliku watkach, w tym w transportowym, na dwoch forach

po drugie: kichanie a pozniej biegunka, pojawila sie u Amigo juz po naszej rozmowie, nie bede tutaj wyjasniac dlaczego ta dolegliwosc wzbudza we mnie szczegolny niepokoj (poczytaj troszke o zakaznych chorobach...)

po trzecie: nie sadze, ze po kilku dniach masz wieksze doswiadczenie w wychowywaniu kociat, tych malych i tych duzych, niz ja

po czwarte: na jakiej podstawie sadzisz, ze Amigo nie byl u weta? piszesz o tym tygodniu, gdy przez DWA DNI lezalam w goraczce?

po piate: prawda jest, ze raczej nie wydaje zwierzat, ktore maja byc prezentem!

po szoste: nie wazne, czy moj czy inny kot do Ciebie trafil, tu idea jest inna-tu sie pomaga! w pierwszej kolejnosci szuka sie domu temu najbardziej potrzebujacemu a takie byly wlasnie kociaki z Zakrzowa[/b]

Twoje posty sa conajmniej nie na miejscu
my tu cieszymy sie z kazdej adopcji, nie czujac zawisci czy zlosci, gdy to inny kot, nie nasz, znajdzie dom!




prosze przytulic kicie Jole ode mnie :wink:


aha, zajmuje sie rowniez adopcjami psow.. a ostatnio nawet swinki wietnamskiej, ktora miala isc na rzez!
w razie potrzeby moge skontaktowac bezposrednio z osobami od swinek morskich, koszatniczek, myszek czy szczurow, wiec jesli zdecydujesz sie na adopcje jeszcze jednego zwierzaka, sluze pomoca
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości